Basia porażona – dostaje zdjęcia męża z prostytutkami! Weronika stara się pomóc Robertowi, a Agnieszka uratowana przez przystojnego aplikanta… Kamil wyładowuje swoje domowe frustracje na… pacjentach!
Agnieszka gniewa się na narzeczonego, że wczoraj do późnej nocy ćwiczył z kolegami przez co nie mogła spać. Prosi, żeby dzisiaj skończyli wcześniej. Rafał oznajmia, że przygotowują się właśnie do konkursu, który ma się odbyć za dwa miesiące i do tego czasu muszą intensywnie ćwiczyć. Nie widzi problemu w dokładaniu sobie kolejnych obowiązków, choć Olszewska zwraca mu uwagę, że to może zupełnie rozluźnić więzi między nimi.
Darek wypytuje Agnieszkę o wczorajszą próbę w jej domu. Olszewska z przekąsem stwierdza, że muzyczna uczta szybko ją zmęczyła i musiała włożyć zatyczki do uszu. Ze smutkiem uświadamia sobie, że już dawno nie słuchała niczego dla przyjemności. Darek proponuje, że przyniesie jej płytę z muzyką, którą bardzo lubi.
Olszewska wychodząc z sądu potyka się i boleśnie skręca nogę w kostce. Darek ratuje ją przed upadkiem i zawozi do domu. Z ogromną troską i czułością zajmuje się obolałą szefową.
Tadeusiak ponownie przychodzi do Weroniki. Tłumaczy jej, że ochłonął i zdał sobie sprawę, jak bardzo potrzebuje dobrego prawnika. Zwłaszcza że żona złożyła właśnie wniosek o ograniczenie mu praw rodzicielskich. Robert prosi Roztocką, żeby go reprezentowała w sądzie. Szczerze odpowiada jej na pytania dotyczące kontaktów z synem. Przyznaje, że są rzadkie, a pracując jako tajniak w ogóle nie miał możliwości widywania się z dzieckiem. Teraz jednak będzie miał znacznie więcej czasu. Weronika nie ukrywa, że trudno mu będzie pomóc. Zgadza się jednak spróbować
Ula ma żal do Tosi, że wyjeżdża z ojcem i przyrodnimi siostrami. Tosia zapewnia, że lubi ją najbardziej ze swojego rodzeństwa i tak pozostanie. Kornacki przychodzi po córkę. Tosia jest tak szczęśliwa i przejęta wyjazdem, że omal zapomina pożegnać się z Zuzą i Kamilem. Ula do ostatniej chwili jest obrażona na siostrę. Jednak gdy ta wychodzi z ojcem, dogania ją na dziedzińcu i mocno przytula. Tosia natychmiast się rozpromienia. Silna więź łącząca obie dziewczynki robi na Kornackim duże wrażenie.
Ula bardzo tęskni za siostrą. Zuza zatroskana mówi mężowi, że córka kilkakrotnie w ciągu dnia próbowała dodzwonić się do Tosi...
Kamil przychodzi do jednego ze swoich pacjentów. Przekazuje mu diagnozę, która kwalifikuje młodego mężczyznę do przeszczepu serca. Nieoczekiwanie Witek nie zgadza się na taki zabieg. Tłumaczy, że nie chce wymieniać tego, co można naprawić i zregenerować. Wątpi w medycynę konwencjonalną, która nie dopuszcza takiej możliwości. Mężczyzna uważa, że ciało ludzkie jest wielką tajemnicą, a lekarze nie są przecież nieomylni. Kamil traci cierpliwość i ostrymi słowami próbuje przemówić mu do rozsądku. Pacjent jednak upiera się, że przed podjęciem decyzji, musi się skonsultować z ludźmi, którym ufa. Hoffer wzburzony prosi Ostrowskiego o radę. Wścieka się, że jego pacjent naczytał się książek o medycynie naturalnej i zaczął sobie wyobrażać, że można za jej pomocą dokonać rzeczy niemożliwych. Zapytany, co tak naprawdę go trapi, szczerze opowiada przełożonemu o swoich problemach rodzinnych i związanym z nimi stresie. Ostrowski prosi Hoffera, żeby na przyszłość - jeśli będzie w takim stanie - nie pokazywał się pacjentom, tylko porozmawiał z nim…
Krzysztof mówi Tymkowi, że jego zdaniem ten, kto zastawił na niego pułapkę, wcale nie chciał go szantażować. Skompromitowano go wprawdzie, ale niczego nie zażądano. Smolny podejrzewa wręcz, że za całą sprawą stoi Gabryszewski, który chce ukraść mu projekt i zrealizować go bez jego udziału. Zapytany, jak wytłumaczy się przed Basią, stwierdza, że nie byłoby rozsądne mówić jej teraz całej prawdy, w którą i tak nie uwierzy. Koniecznie musi dowiedzieć się wpierw, kto chciał mu zaszkodzić!
W skrzynce na listy Basia znajduje przesyłkę z zdjęciami na których Krzysztof baraszkuje z prostytutkami i zażywa kokainę. Jest w wielkim szoku. Po powrocie do domu ciska mężowi w twarz zdjęcia i wybucha płaczem. Smolny opowiada jej, co pamięta ze spotkania z rzekomym urzędnikiem z Krzkowa. Tłumaczy, że został wrobiony, ale nie wie, kto za tym stoi. Brzozowska nie wierzy ani jednemu jego słowu. Wzburzona wychodzi z mieszkania. Kuba daje ojczymowi do zrozumienia, że powinien pierwszy wykonać jakiś gest, żeby mama wróciła. Krzysztof wpada w irytację. Chłopak nie pozwala mu na siebie krzyczeć. Nie ma zamiaru obrywać za kłótnie dorosłych!