Norbert wyrzucony z domu przez Kalinę! Błażej stara się zbliżyć do Oli – Klaudia kontratakuje!Maks nie pozwala Ilonie na spotkania z synkiem – szybko tego pożałuje!
Norbert spędza noc u Kaliny. Rankiem kobieta dostaje telefon, po którym w popłochu wygania chłopaka nie wyjaśniając mu, o co chodzi. Na klatce schodowej Norbert spotyka jakiegoś mężczyznę zmierzającego do mieszkania Kaliny. Z wrogością przygląda się nieznajomemu, co ten kwituje chamską odzywką. Współlokatorzy Norberta żartują z niego widząc, że wrócił niekompletnie ubrany i bardzo czymś poruszony. Chłopak nie komentuje tego. Tymczasem Kalina oznajmia Sylwkowi, że nie ma prawa do niej przychodzić bez uprzedzenia i zachowywać się, jakby byli małżeństwem. Mężczyzna uważa jednak, że ma prawo interesować się jej życiem, bo między nimi nie wszystko jest skończone. Gdy pojawia się Rafał, Sylwek ze ściśniętym ze wzruszenia gardłem oznajmia mu, że jest jego ojcem. Chłopiec, choć ewidentnie zaskoczony, grzecznie wita się z tatą.
Kalina przychodzi do Norberta. Chłopak przyjmuje ją chłodno. Ma żal, że go wyprosiła, by przyjąć jakiegoś mężczyznę. Kalina wyjaśnia mu, że to jej mąż i ojciec Rafała. Dodaje, że dziś rano wyszedł z więzienia. Norbert patrzy na nią kompletnie zszokowany. Kalina wyznaje mu, że Sylwek był oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i dostał dziesięcioletni wyrok. Dla dobra syna wymyśliła opowieść o tym, że mąż ją opuścił i wyjechał do Meksyku. Kobieta przyznaje się Norbertowi, że ciężko jej było wyznać wstydliwą prawdę. Zapewnia, że Sylwek przyjechał do niej tylko po to, by zobaczyć się z synem, a nawet jeśli nie, szybko zrozumie, że ich związek to już przeszłość. Oddycha z ulgą, gdy Norbert przytula ją i zapewnia, że nadal chce z nią być.
Marek martwi się, że knajpa nie przynosi spodziewanych zysków. Obawia się, że będą musieli ze Stefanem zamknąć interes. Ola oferuje się porozdawać ulotki restauracji wśród swoich znajomych z uczelni. Dodaje, że utworzyła wydarzenie na portalu społecznościowym i wysłała zgłoszenie na stronę internetową, gdzie piszą o nowych knajpach.
Błażej zaczepia Olę przed restauracją i dziękuje jej za zaproszenie. Przypomina zaskoczonej dziewczynie, że to przecież ona utworzyła wydarzenie na „fejsie”. Zimińska zaprasza go do środka i osobiście serwuje posiłek. Na prośbę chłopaka przysiada na chwilę. Marek zaintrygowany obserwuje parę. Błażej zapewnia Olę, że będzie bywał w restauracji jej ojca i przyprowadzi znajomych. Ola - świadoma, że chłopak wciąż ją podrywa - szczerze wyznaje, że nie jest nim zainteresowana, bo ma kogoś. Błażej traci apetyt…
Zimiński wraca z pracy zadowolony, że w końcu w jego restauracji zrobił się ruch. Opowiada żonie o chłopaku który rozmawiał z ich córką. Twierdzi, że był on Olą ewidentnie zainteresowany. Danka zwraca uwagę, że ich córka ma już kogoś. Marek z niewinną miną stwierdza, że jeśli zdarzy się, że Ola rozstanie się z Klaudią, będzie miał kto ją pocieszyć.
Klaudia odwiedza Olę. Młoda Zimińska, zmęczona po całym dniu kelnerowania, nie bardzo ma ochotę wychodzić na miasto. Klaudia nie ma o to żalu. Proponuje ukochanej, żeby wyjechały na jakiś czas z Warszawy. Wyjaśnia, że Majka – jej była dziewczyna – dostała się na staż w Amsterdamie przy tworzeniu offowego pisma. Okazuje się, że potrzebują tam jeszcze dwóch osób, które zajmowałyby się prostymi sprawami organizacyjnymi. Mogłyby z Olą przyjąć tę pracę i zamieszkać u Majki, a egzaminy przełożyć na sesję poprawkową…
Ilona dzwoni do Maksa i prosi, żeby pozwolił jej zobaczyć się z Wiktorkiem. Brzozowski stanowczo odmawia. Oznajmia Zdybickiej, że będzie widywała się z synem wyłącznie w terminach, które ustalą i spiszą w odpowiednim dokumencie. Dodaje, że w sprawie dopełnienia formalności związanych z jego odejściem z firmy, zgłosi się do niej jego prawnik. Ilona jest zdruzgotana.
Michał uważa, że bratanek robi błąd zostawiając w rękach Ilony rodzinną firmę. Tłumaczy mu, że i tak nie uwolni się od kobiety, z którą ma dziecko. Maks jest jednak zawzięty. Planuje nawet ograniczyć Zdybickiej kontakt z synem, żeby nie widywać jej zbyt często. Michał daje mu do zrozumienia, że z takim podejściem nieustannie będzie musiał z nią walczyć, a ona na pewno nie odpuści. Uświadamia mu, że jako bezrobotny ojciec będzie miał nikłe szanse, by sprawować całkowitą opiekę nad Wiktorkiem. Maks mówi stryjowi, że na jakiś czas wystarczą mu pieniądze ze sprzedaży udziałów. Wyznaje mu, że chce wrócić do dawnej pasji i otworzyć galerię sztuki. Liczy, że tym razem mu się powiedzie.
Zdybicka prosi Maksa, żeby pozwolił jej zabrać syna do siebie na dwa dni. Ten jednak stanowczo odmawia i ostrzega ją, że jeśli będzie robiła problemy, zwróci się do sądu. Błagania i łzy Ilony nie robią na nim najmniejszego wrażenia. Kiedy jakiś czas później Maks przychodzi do żłobka po Wiktora, okazuje się, że Zdybicka zabrała go stamtąd już wcześniej. Wkurzony Brzozowski bezskutecznie próbuje dodzwonić się do Ilony…