Ilona bierze sprawy w swoje ręce – czy „urobi” naczelnika Urzędu Skarbowego? Smolny zaczyna kombinować – Basia zaczyna się bać… Wielkie emocje pomiędzy Elizą i Jarkiem!
Basia jest zaskoczona i rozbawiona, kiedy rankiem zastaje męża medytującego na środku salonu. Smolny poważnym tonem wyjaśnia, że wzmacnia swoją kreatywność. Po chwili oznajmia, że postanowił otworzyć sieć „pralniomatów”. Uważa, że jego pomysł doskonale odpowiada zapotrzebowaniu społecznemu i nie wymaga wielkich nakładów. Basia jest sceptyczna. Radzi mężowi, by pozostał przy marketingu. Krzysztof absolutnie nie chce jednak wracać do pracy w korporacji.
Po południu Smolny zaprasza żonę na obiad do restauracji. Z dumą oznajmia, że znalazł kupca na dom. Niestety, musiał poważnie zejść z ceny. Basia złości się na męża, że podjął decyzję bez konsultacji z nią. Podejrzewa, że chce się pozbyć domu, żeby zdobyć pieniądze na realizacje swojego głupiego pomysłu z pralniami. Krzysztof z tajemniczym uśmiechem mówi jej, że ma już inną, genialną koncepcję. Po powrocie do domu oznajmia żonie, że chce stworzyć aplikację w rodzaju niszczarki dokumentów, tyle że działającej w wirtualnym świecie. Rzednie mu mina, gdy dowiaduje się od Kuby, że taki program już istnieje. Wpada w przygnębienie. Basia stara się pocieszyć męża. Krzysztof zżyma się na siebie, że okazał się tak mało kreatywny.
Michel zauważa rankiem Jarka śpiącego w aucie przed domem. Zabiera zziębniętego kolegę do domu. Młody Berg wyznaje, że ma zamiar wyjechać do Rotterdamu i, tak jak niegdyś jego ojciec, zaciągnąć się na jakiś statek. Niespecjalnie przejmuje się nieskończonymi studiami i faktem, że musiałby opuścić swoich bliskich.
Sandra wyciąga Elizę na zwierzenia. Dziewczyna nieco zawstydzona wyznaje przyjaciółce, że tęskni za Poszukującym. Jest totalnie zaskoczona, kiedy dowiaduje się, że Jarek zaciągnąć się do marynarki.
Eliza robi chłopakowi awanturę. Zarzuca mu, że zachowuje się niedojrzale. Berg tłumaczy, że decyduje się na taki krok, bo wciąż ją kocha i liczy, że z dala od niej to uczucie minie. Słowa te robią na dziewczynie niemałe wrażenie. Jarek przekonuje ukochaną, że jeśli tylko zechcą, może im się udać. Miłość jest w stanie przezwyciężyć każdą trudność. I choć Eliza jest najbardziej irytującą osobą, jaką w życiu spotkał, nie przeszkadza mu to darzyć jej głębokim i szczerym uczuciem. Dziewczyna, całkowicie rozmiękczona tym wyznaniem, mocno przytula Jarka
Wieczorem Sandra, po powrocie do domu, wchodzi do pokoju przyjaciółki. Jakież jest jej zdziwienie, gdy zastaje Elizę w łóżku z Jarkiem…
Zdybicka i Brzozowski przychodzą do urzędu skarbowego. Zwracają naczelnikowi uwagę, że interpretacja przepisu, dotyczącego kwoty podatku VAT, nie jest jednoznaczna. Zapewniają, że nigdy nie było ich intencją oszukiwanie kogokolwiek. Mężczyzna obojętnie stwierdza, że jeśli mają jakieś uwagi czy wątpliwości, mogą złożyć odwołanie na piśmie. Nie robi na nim wrażenia fakt, że Ilona i Maks nie są w stanie prowadzić dalszej działalności i wywiązać się z płatności mając zablokowane konto firmowe.
Brzozowski nie może pogodzić się z tym, że przez złośliwą decyzję urzędnika, mogą stracić firmę. Ilona sugeruje, że powinni zaproponować mu łapówkę. Maks uważa jednak, że lepiej zbankrutować, niż uciekać się do takich rozwiązań.
Jakiś czas później Zdybicka, w tajemnicy przed partnerem dzwoni do Naczelnika i prosi go o spotkanie. Urzędnik oznajmia, że nie ma czasu i po raz kolejny doradza złożenie odwołania.
Zdybicka zaczepia Naczelnika na parkingu przed urzędem. Wsiada do jego auta i wręcza kopertę z pieniędzmi. Obiecuje, że drugie tyle dostarczy mu po odblokowaniu konta firmowego i zniesieniu kary. Naczelnik stanowczo oznajmia, że próba przekupstwa urzędnika państwowego jest przestępstwem. Ilona nie odpuszcza jednak. Postanawia zmiękczyć go używając swojego seksapilu. Mężczyzna nie pozostaje obojętny na jej wdzięki. Odjeżdża z nią z parkingu urzędu.
Ilona wraca do domu bardzo przybita. Tłumaczy Maksowi, że to z powodu ich problemów. Jakiś czas później, stojąc pod prysznicem, zaczyna gorzko płakać…