Na Wspólnej

Odcinek 2254

Na Wspólnej

Zimiński kontra Michel Moran – pierwsze starcie! Franek chce wynieść się z domu! Jarek nadal oszukuje Elizę, a Norbert… ratuje Kalinę!

Stefan, Marek, Michel Moran
Stefan, Marek, Michel Moran

Marek stresuje się przed pierwszym dniem kursu u Michela Morana. Ola przekonuje ojca, że sobie poradzi - przecież nawet mama, nie przyrządza jajecznicy tak jak on!

Marek i Stefan przyjeżdżają na kurs. Podczas parkowania Zimiński ze zdenerwowania uderza lekko w stojące obok auto, urywając w nim lusterko. Ku niezadowoleniu Dębka, zostawia za wycieraczką auta kartkę z przeprosinami i swoim numerem telefonu.

Moran przychodzi na zajęcia zdenerwowany. Wyjaśnia, że ktoś stłukł lusterko w jego aucie. Na Marka pada blady strach. Już na początku zajęć wychodzi na jaw, że Zimiński kompletnie nie ma pojęcia o gotowaniu. Moran z dezaprobatą obserwuje jego nieudolne działania i nie pozostawia na uczniu suchej nitki. Marek, choć bardzo zawstydzony uwagami, nie poddaje się jednak. Jego postawa robi na mistrzu wrażenie. Moran oficjalnie składa obietnicę, że zrobi z Zimińskiego prawdziwego kucharza. Zadanie to nie jest jednak takie proste. Markowi co i rusz przytrafiają się kiksy. Kiedy w pewnym momencie o mało nie wywołuje pożaru, stwierdza, że nie nadaje się do kucharzenia i rzuca fartuch. Michel przekonuje go jednak, że nie wolno poddawać się już na starcie.

Zimiński jest bardzo niezadowolony z siebie. Wścieka się na Stefana, że wrobił go w coś, do czego się zupełnie nie nadaje. Zarzuca mu także, że przez niego doszło do stłuczki. Zapowiada, że zadzwoni do mistrza i powie mu, co zrobił. Przyjaciele rozstają się w niezgodzie.

Michel Moran wydzwania do mężczyzny, który uszkodził lusterko w jego aucie. Zdjęty strachem Marek dopiero za którymś razem odbiera połączenie. Przyznaje się, że jest tym samym człowiekiem, który tak niefortunnie zaczął u niego kurs. Moran stwierdza z przekąsem, że rzeczywiście ma do czynienia z wyjątkowym człowiekiem - katastrofą…

Berg nie może się pozbierać po przegranej rozprawie. Joanna tłumaczy mu, że dla dobra Michalinki i pozostałych dzieci powinni jak najszybciej dojść do siebie i zacząć żyć normalnie. Zapewnia męża, że bardzo go kocha.

Kasia złości się na brata, że zamiast zająć się lekcjami, siedzi przed komputerem. Tłumaczy mu, że powinni zachowywać się odpowiedzialnie, żeby nie dokładać rodzicom kolejnych zmartwień. Franek zirytowany stwierdza, że nie jest przecież winien temu, co ich spotkało i nie może im pomóc. Po chwili zjawia się adwokat Bergów. Korzystając z okazji Franek pospiesznie się ulatnia. Przychodzi do dziadków i wyznaje im, że nie może znieść atmosfery w domu. Prosi, żeby pozwolili mu zostać u siebie.

Adwokat przypomina Bergom, że mają siedem dni na złożenie apelacji. Zapewnia, że mogą jeszcze wygrać sprawę. Bogdan zarzuca mężczyźnie, że nie zrobił nic, żeby zapobiec powołaniu przed sąd biegłego, który wyraźnie sprzyjał oskarżonemu i wyrzuca adwokata za drzwi.

Jarek zwierza się Michelowi, że Eliza zaprosiła go na randkę nie wiedząc, z kim naprawdę się umawia. Obawia się, że dziewczyna wścieknie się, gdy go zobaczy. Wyjaśnia przyjacielowi, że czatował z nią nie ujawniając swojej tożsamości. Michel jest zniesmaczony postępkiem Jarka. Uważa, że powinien jak najszybciej wyjaśnić sprawę Elizie.

Norbert, wracając z zakupów, zauważa zapłakaną Kalinę. Okazuje się, że straż miejska założyła w jej aucie blokadę. Kobieta wyjaśnia, że za godzinę powinna być pod Warszawą na rozmowie o pracę. Jest załamana, bo nie ma nawet na taksówkę. Norbert nie może wprawdzie poratować jej gotówką, ale wymyśla inny sposób, żeby jej pomóc – pożycza samochód od Jarka i dowozi sąsiadkę na spotkanie.

Kalina dostaje pracę! Jest bardzo wdzięczna Norbertowi za jego nieocenioną pomoc. Poważnym tonem wyznaje, że przeprowadzka była dla niej bardzo trudnym krokiem, na który jednak musiała się zdecydować dla własnego dobra. Chłopak nie daje jej dokończyć i zamyka usta gorącym pocałunkiem. Po chwili opamiętuje się i przeprasza za swoje zachowanie. Ku jego zdumieniu kobieta całuje go i prosi, żeby zabrał ją do domu. Na miejscu para zaczyna się szaleńczo całować zdzierając z siebie ubrania!

Aktualności