Na Wspólnej

Odcinek 2248

Na Wspólnej

Tosia potajemnie spotyka się z ojcem! Norbert kocha Kalinę - a Eliza rzuca Łukasza… Dominik ma plan na „miłosne gniazdko” z Kasią, a Bergowie stają przed kolejnym poważnym dylematem…

Kalina i Norbert
Kalina i Norbert

Norbert nie może przeboleć, że dostał kosza od Kaliny. Przyjaciele są szczerze zaskoczeni, że ich wyluzowany zawsze kolega tak bardzo przeżywa porażkę.

Norbert zwierza się Jarkowi, że nie może przestać myśleć o Kalinie. Ze zgrozą przyjmuje sugestię, że mógł się zakochać. Skarży się, że Kalina nawet nie chce z nim rozmawiać. Jarek uświadamia przyjacielowi, że jeżeli ją obraził, powinien przeprosić. Daje mu też do zrozumienia, że nieustanne myślenie o sobie i własnych korzyściach jest bardzo słabe.

Norbert zaczepia Kalinę przed domem. Przyznaje, że ostatnio zachował się po chamsku i przeprasza za to. Kobieta, choć przyjmuje przeprosiny, nie ma jednak ochoty dłużej z nim rozmawiać.

Łukasz przychodzi do Elizy. Od progu robi jej wyrzuty, że nie przyszła na umówione spotkanie. Ma żal, że przez cały dzień nie odbierała telefonów od niego. Dziewczyna udaje niewiniątko. Zapewnia, że nie miała zamiaru go urazić. Chłopak naciska, żeby w końcu się zdeklarowała, czy chce być z nim, czy nie. Nie uzyskawszy odpowiedzi wzburzony wychodzi. Eliza pyta Sandrę, co sądzi o Łukaszu. Dziewczyna próbuje być oględna, ale w końcu stwierdza, że Łukasz jest strasznym snobem. Elizie też się to w nim nie podoba. Zazdrości przyjaciółce, że ta trafiła już na tego jedynego. Sandra sugeruje jej, że może powinna wrócić do Jarka. Eliza oznajmia, że to już definitywnie zamknięta historia. Spędza samotny wieczór na rozmyślaniach. Gdy dostaje na czacie wiadomość od Poszukującego, natychmiast się ożywia…

Kasia skarży się Joannie, że Dominik zawiódł ją i okazał się zupełnie nieodpowiedzialny. Bergowa uważa, że to zbyt ostre słowa. Uświadamia pasierbicy, że chłopak ostatnio mógł czuć się przez nią odtrącony, a ponieważ mu na niej zależy, nie potrafił się z tym pogodzić. Dziękuje Kasi, że tak angażuje się w pomoc przy Michasi. Uważa jednak, że dziewczyna powinna zadbać o swój związek…

Dominik dziękuje Kasi, że zadzwoniła do niego. Zabiera ją na wystawę do muzeum, a potem do swojego kolegi, który udostępni im swoje mieszkanie.

Kolega Dominika okazuje się niezbyt taktownym chłopakiem. Robi niestosowne uwagi na temat urody Kasi i wprawia młodych ludzi w zakłopotanie swoimi aluzjami. Bergówna jest zniesmaczona panującym w mieszkaniu bałaganem. Gdy zostaje sama z Dominikiem, robi mu wymówki. Chłopak zapewnia, że Suzin to w gruncie rzeczy dobry kolega, tylko trochę nieokrzesany. Namiętnie całuje Kasię. Dziewczyna zupełnie traci jednak ochotę na zbliżenie. Oznajmia Dominikowi, że nie życzy sobie, żeby zabierał ją do mieszkań swoich kolegów i narażał na poniżenie. Wychodzi obrażona…

Adwokat namawia Bergów, żeby zgodzili się nagłośnić w mediach sprawę śmierci ich syna. Tłumaczy, że takie posunięcie może przyczynić się do ich wygranej. Joanna jest zdecydowanie przeciwna temu pomysłowi. Po wyjściu mecenasa między małżonkami wywiązuje się ostra dyskusja. Bogdan uważa, że żona zareagowała zbyt pochopnie. Joanna zarzuca mu, że zależy mu wyłącznie na zemście, dla której gotów jest nawet publicznie opowiadać o najgorszym wydarzeniu z ich życia. Berg zapewnia żonę, że chodzi mu tylko o sprawiedliwość. Jego zdaniem Godlewski powinien zostać pozbawiony prawa wykonywania zawodu, aby już nigdy nie powtórzyła się tragedia jaka ich spotkała.

W końcu Joanna dochodzi do wniosku, że Bogdan ma rację. Zgadza się udzielić jednego wywiadu dla prasy, w którym jednak nie padną żadne nazwiska.

Tosia, w tajemnicy przed Hofferami i Ulą, spotyka się z biologicznym ojcem. Zabiera go do cukierni, do której zawsze chodziły z mamą. Opowiada ojcu o tych wspólnych wypadach. Kiedy Kornacki stwierdza, że Magda była wspaniałym człowiekiem, dziewczynka z pretensją pyta go, dlaczego w takim razie porzucił ją i wybrał swoją rodzinę. Rezolutność i brak skrępowania Tosi przypominają Kornackiemu jej matkę, która miała podobny charakter. Zapytany, czy jego pozostałe córki wiedzą o jej istnieniu, zapewnia Tosię, że wkrótce im o niej powie. Po jakimś czasie dziewczynka zbiera się do wyjścia. Dopiero teraz Kornacki dowiaduje się, że nie powiedziała Hofferom o ich spotkaniu. Tosia tłumaczy, że nie zrobiła tego, bo nie wiedziała, czy warto i czy go polubi. Dodaje, że to ona odezwie się do niego.

Ula jest załamana swoim występem na castingu. Z żalem stwierdza, że kompletnie się skompromitowała. Kamil i Tosia próbują ją pocieszyć, ale dziewczynka i tak wie swoje. Wieczorem, przed snem zagaduje Tosię. Mówi jej, że nie chce już być modelką, lecz zamierza zostać weterynarzem, żeby jej praca miała jakiś głębszy sens. Lipcówna, zatopiona we własnych myślach, zbywa Ulę stwierdzeniem, że jeszcze ma czas na podjęcie decyzji, kim chce zostać w życiu...

Aktualności