Klaudia wyznaje Oli, że jej pocałunki nie były wygłupem – co zrobi Zimińska?! Marta błaga Olafa o wybaczenie, bo… go kocha! Tosia dostaje od swojego ojca list – czy to ją złamie?
Marta wyznaje Igorowi, że po odejściu Olafa jest zupełnie rozbita i nie może zapanować nad swoimi nerwami. Nowak uświadamia jej, że Olaf został głęboko zraniony i Marta powinna dołożyć wszelkich starań, by pokazać mu, jak bardzo jej na nim zależy.
Konarska udaje się do klubu sportowego. Dowiaduje się, że Olafa od dawna tam nie było. Z niemałym trudem udaje jej się uzyskać jego nowy adres.
Marta czeka na Olafa przed jego domem. Gdy ten w końcu się zjawia, błaga go, żeby jej przebaczył. Kubicki nie ma ochoty nawet z nią rozmawiać. Uświadamia Konarskiej, że oskarżając go, wbiła mu nóż w serce – kochał ją i gotów był zrobić dla niej wszystko, a ona uwierzyła w kłamstwa jakiejś gówniary. Marta przyznaje, że popełniła wielki błąd. Zrozpaczona wyznaje Olafowi, że nadal bardzo go kocha. Jeszcze raz prosi go o wybaczenie. Kubicki chłodno oznajmia, że przyjmuje jej przeprosiny, po czym oddala się. Konarska nie daje jednak za wygraną. Dogania go przy windzie i nie pozwala odjechać. Po chwili oczekiwania, zrezygnowana chce odejść, ale Olaf zatrzymuje ją i zaczyna namiętnie całować…
Zuza nalega, żeby mąż pozwolił jej zabrać dziewczynki na zdjęcia próbne. Tłumaczy, że taka przygoda pomogłaby Tosi zapomnieć o jej rozterkach. Kamil jest jednak zdania, że dzieci nie powinny brać udziału w takich przedsięwzięciach, nawet jeśli mają one szczytny cel. Nie zamierza jednak się upierać. Ula przypadkiem słyszy rozmowę rodziców. Błaga ich, żeby pozwolili jej spróbować swoich sił. Tymczasem Tosia przegląda stronę kancelarii swojego ojca. Gdy w pokoju zjawiają się Ula i Zuza, natychmiast wyłącza tablet. W przeciwieństwie do młodszej siostry, nie ma zamiaru brać udziału w zdjęciach próbnych. Oznajmia, że chce być lekarzem i nie interesuje jej granie w reklamach.
Kornacki przychodzi do szkoły córki. Prosi jedną z jej koleżanek, żeby przekazała Tosi kopertę. Jakiś czas później Lipcówna otwiera przesyłkę od ojca. Jest w niej jego zdjęcie z mamą Tosi, oraz list. Kornacki pisze w nim, że dawno temu opuścił ją i jej mamę, by ratować swoje małżeństwo. Rozumie, że trudno coś takiego wybaczyć, ale błaga, by córka dała mu szansę. Wierzy, że mogą być jeszcze rodziną…
Ula nalega, żeby siostra zgodziła się wziąć udział w zdjęciach próbnych do kampanii społecznej. Tosia zirytowana oznajmia, że nie interesują jej takie głupoty. Po chwili przeprasza Ulę. Zwierza się jej, że dostała list od swojego taty. Zastanawia się, co powinna zrobić. Ula tłumaczy jej, że nikt nie będzie lepszym tatą od Kamila. Uważa ponadto, że siostra jest do niego bardzo podobna – mają te same zainteresowania i oboje są mądrzy. Przed snem Tosia pisze do ojca SMS–a , w którym wyraża zgodę na spotkanie…
Klaudia z czułością przygląda się śpiącej Oli. Ta budzi się w kiepskiej formie. Klaudia oddaje jej swój kubek gorącej kawy. Wyznaje, że nie mogła zasnąć przez całą noc. Ola nie komentuje tego. Na osobności Dagmara mówi jej, że ich wczorajszy taniec zrobił na wszystkich niemałe wrażenie. Zimińska zirytowana oznajmia, że to były tylko wygłupy. Złości się, że teraz wszyscy będą przeżywać i komentować nic nie znaczące zdarzenie.
Indiana podbiega do dziewczyn siedzących na ławce przed uczelnią i prosi je, żeby zapozowały do zdjęcia. Chce, żeby przytuliły się do siebie, tak jak wczoraj. Zupełnie nie rozumie ich irytacji. Tłumaczy, że skoro raz już się ujawniły, powinny być konsekwentne. Ola jest wściekła. Klaudia nie zostawia na koledze suchej nitki. Po jakimś czasie Zimińskiej przechodzi złość na Indianę. Tłumaczy Klaudii, że nie powinna mieć do niego żalu - w końcu same się podłożyły swoim zachowaniem na imprezie. Z jej słów wynika, że całe zdarzenie uważa tylko za wybryk spowodowany wypiciem zbyt dużej ilości alkoholu. Klaudia nie może jednak wybaczyć Indianie, że tak je potraktował. Po chwili, najwyraźniej urażona tonem przyjaciółki, oddala się. Wieczorem zjawia się u niej w domu. Ola prosi przyjaciółkę, żeby nie wracały już do tego, co się wydarzyło. Zapewnia, że wkrótce także ich koledzy o tym zapomną. Klaudia uświadamia jej, że dla niej to wcale nie był tylko wygłup. Dodaje, że w przeciwieństwie do Oli, nie wstydzi się i nie żałuje tego, co się stało. Zostawia z tym Olę i wychodzi.