Odcinek 2234

Ojca Tosi dręczą wyrzuty sumienia, że po śmierci Magdy nie zabrał do siebie córki i skazał ją na życie u obcych ludzi. Tłumaczy żonie, że to przecież jego dziecko, któremu powinien zapewnić dom i opiekę. Kobieta pozostaje jednak głucha na argumenty męża. Wybaczyła mu zdradę, ale nie zamierza wywracać życia swojej rodziny do góry nogami. Uświadamia mężowi, że pojawianie się Tosi byłoby dla ich dzieci zbyt dużym szokiem. Kornacki oznajmia, że podjął już decyzję - musi dopełnić obowiązków względem swojego dziecka.

Nachodzi Kamila i oznajmia mu, że zdecydował się powiedzieć Tosi, kim dla niej jest. Hoffer uświadamia mu, że dziecko ma teraz rodzinę, którą kocha i dom, w którym jest jej dobrze. Zapytany jednak, czy jest pewien, że dziewczynce nie jest potrzebny biologiczny ojciec, nie potrafi odpowiedzieć. Kornacki odwołuje się do ojcowskich uczuć Kamila i jego empatii. Hoffer obiecuje, że porozmawia z Tosią i niebawem odezwie się do niego. Prosi Kornackiego, żeby do tego czasu nic sam nie robił.

Hofferowie zastanawiają się, co robić. Zuza bardzo boi się, że Kornacki odbierze im Tosię. Kamil przekonuje żonę, że nie mogą dłużej ukrywać prawdy przed dziewczynką…

Klaudia rysuje portret Oli. Zimińska, znużona siedzeniem w bezruchu, woła Indianę, żeby pozował koleżance. Chłopak wymawia się jednak, wciąż urażony zniewagą, jaka ostatnio spotkała go od Klaudii.

Konrad ogląda portret Oli ze szczerym podziwem. Jest pod dużym wrażeniem talentu nowej koleżanki. Chłopak nie żywi urazy do Klaudii za żart, który tak zabolał Indianę. Wyznaje Oli, że sam chętnie dałby się sportretować koleżance, ale wstydzi się ją o to poprosić. Przyznaje, że brak mu śmiałości do dziewczyny, która mu się podoba. Prosi przyjaciółkę o pomoc w zaaranżowaniu ich spotkania.

Ola przyprowadza Klaudię do awangardowego klubu. Dziewczyna jest pod dużym wrażeniem. Po chwili zjawia się Konrad. Udaje zaskoczonego, ale i uradowanego spotkaniem. Stara się pokazać, że jest tu stałym bywalcem i kumpluje się z DJ-ami. Klaudia nie jest zbyt zadowolona z jego towarzystwa. Mimo to świetnie się bawi w miejscu, które najwyraźniej bardzo przypadło jej do gustu. Ola cały czas stara się przekonać ją do Konrada. Sugeruje koleżance, żeby go sportretowała. Klaudia nie stroni od żartów i złośliwostek pod adresem kolegi. Mimo to po skończonej zabawie stwierdza, że chętnie da się zaprosić jeszcze kiedyś do klubu. Konrad jest bardzo wdzięczny Oli, że zgodziła się mu pomóc w jego miłosnych manewrach...

Igor żali się mamie, że nie udało mu się zebrać nawet połowy kwoty potrzebnej do uiszczenia kaucji. Julka cały czas przysłuchuje się rozmowie taty. Postanawia oddać mu swoje oszczędności. Igor jest szczerze wzruszony jej gestem.

Kamil pożycza przyjacielowi 5 tysięcy złotych. Nowak bardzo mu za to dziękuje. Wciąż jednak brakuje mu sporej sumy. Zapowiada, że nie spocznie, dopóki nie uwolni ukochanej.

Jakiś czas później spotyka się z księgową z fundacji. Kobieta mówi mu, że tylko ona i Elżbieta miały dostęp do konta. Przyznaje, że nigdy nie podejrzewałaby Marcinkowej o kradzież, ale gdy zniknęła znaczna suma, musiała zgłosić to na policję. Nowak uświadamia jej, że Jakub także miał dostęp do wszystkich haseł i, gdyby chciał, mógł przeprowadzić transakcję. Kobieta kategorycznie odrzuca wszelkie tego typu insynuacje, a po chwili żegna się z Igorem.

Nowak mówi Marcie, że księgowa z fundacji nie pomoże, bo ma wobec Jakuba wielki dług wdzięczności za to, że sfinansował operację jej matki. Konarska radzi przyjacielowi, żeby węszył, wśród znajomych i przyjaciół Elżbiety…

Niespodziewanie u Igora zjawia się Maks i pożycza przyjacielowi 20 tysięcy złotych. Nowak jest szczerze zaskoczony i niewymownie wdzięczny za ten gest. Jeszcze tego samego wieczora udaje mu się załatwić wszystkie formalności i uwolnić Elżbietę, która po wyjściu z celi gorąco całuje ukochanego i prosi, żeby jak najszybciej zabrał ją do domu...