Odcinek 2227

Norbert organizuje imprezę urodzinową. Eliza wyznaje Sandrze, że poznała kogoś ciekawego, ale ma wątpliwości, czy Jarek nie będzie na nią zły, jeśli ona zaprosi swojego nowego kolegę. Sandra sugeruje przyjaciółce, żeby uprzedziła byłego chłopaka. Eliza idzie za jej radą. Jarek oznajmia jej, że może robić co chce. Rozstali się przecież i każdy z nich ma teraz własne życie. Jednak kiedy Eliza przyprowadza na imprezę swojego nowego adoratora, Jarek traci dobry nastrój. Bruno jest mimo to pełen podziwu dla przyjaciela, że tak hardo się trzyma. Młody Berg zapewnia, że wcale nie ma z tym problemu. Na potwierdzenie swoich słów podchodzi do Łukasza i proponuje, żeby się razem napili. Próbuje wybadać, skąd zna Elizę. Chłopak wyjaśnia, że nawiązali kontakt przez neta. Jest zachwycony swoją nową przyjaciółką. Rozpływa się w komplementach na jej temat. Z jego słów wynika, że nie ma pojęcia o tym, co łączyło ją z Jarkiem. Przez całą imprezę Eliza ewidentnie stara się wzbudzić zazdrość w Jarku. W pewnym momencie pyta go nawet, co sądzi o Łukaszu. Chłopak stwierdza, że to spoko koleś. Widać jednak, że wcale nie jest mu łatwo znieść nową sytuację. Po wyjściu Elizy i Łukasza, nalewa sobie kieliszek wódki i wypija go duszkiem…

Marek dostaje od szefa reprymendę za to, że w ostatnim czasie znacznie obniżyły się jego wyniki sprzedaży. Tłumaczy, że z powodu złej jakości produktów, zmuszony był przyjąć zwroty. Szef kategorycznie zakazuje mu uwzględniać gwarancje klientów. Nie przebierając w słowach zirytowany dodaje, że ma gdzieś prawa konsumentów. Zadaniem Marka i innych pracowników jest przede wszystkim opchnąć towar! Stefanowi także dostaje się od szefa i to w bardzo niewybredny sposób. Na osobności Dębek oznajmia przyjacielowi, że nie pozwoli się dłużej poniżać. Stwierdza nawet, że woli stracić prace, niż sprzedawać ludziom jakieś buble. Marek szybko jednak sprowadza go na ziemię uświadamiając przyjacielowi, że jego żona z pewnością ma zupełnie inny pogląd na sprawę jego zatrudnienia.

Po ciężkim i mało owocnym dniu pracy Stefan stwierdza, że dalej tak nie może być – muszą wymyślić coś z Markiem! Żeby odreagować przyjaciele biorą się za wspólne gotowanie. Stefan opowiada Markowi o pomyśle na własny biznes w branży gastronomicznej. Zimiński torpeduje koncepty przyjaciela. Tłumaczy mu, że są za starzy, żeby zaczynać wszystko od nowa. Danuta jest poważnie zaniepokojona sytuacją zawodową męża. Prosi go, żeby nie podejmował zbyt pochopnie decyzji o odejściu z firmy. Tłumaczy, że dopóki Ola jest na ich utrzymaniu, nie mogą pozwolić sobie na rezygnację z jednej pensji…

Igor dowiaduje się z radia, że Elżbieta podejrzana jest o wyprowadzenie, z fundacji na swoje prywatne konto, 400 tysięcy złotych. Przypomina sobie, że Jakub dokładnie tyle dał żonie za kawalerkę. Jest przekonany, że to on ją wrobił.

Nowak zaczepia Marcinka na parkingu przed jego firmą i bez wstępów rzuca się na niego. Natychmiast jednak zostaje spacyfikowany przez rosłego kierowcę Jakuba. Nowak odgraża się mężowi Elżbiety, że przejrzał go i nie zawaha się ujawnić jego oszustwa. Marcinek jednak nic sobie z tego nie robi. Daje Igorowi do zrozumienia, że nie znajdzie na niego żadnego haka i nikt mu nie uwierzy.

Igor prosi o pomoc Agnieszkę i Weronikę. Opowiada im o całej sprawie i swojej niedawnej rozmowie z Marcinkiem, gdy ten wygrażał, że zniszczy żonę. Przyznaje jednak, że nie widział przelewu, który Elżbieta otrzymała od Jakuba za mieszkanie. Olszewska i Roztocka, pomimo znikomych szans, że uda się udowodnić niewinność Elżbiety, decydują się pomóc przyjacielowi. Zastrzegają jednak, że będzie musiał uzbroić się w cierpliwość.

Prokurator uświadamia Elżbiecie, że wszystkie dowody wskazują na jej winę. Marcinkowa nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów. Oznajmia, że jej mąż ma dostęp do wszystkich kont i dokumentów fundacji. Stwierdza wprost, że to on ją wrobił z zemsty za to, że go zostawiła. Prokurator nie daje jej jednak wiary.

Weronika oznajmia Igorowi, że prokuratura postawiła Elżbiecie zarzuty na podstawie bardzo twardych dowodów. Do czasu wyjaśnienia sprawy Marcinkowa będzie musiała zostać w areszcie...