Joanna i Bogdan szaleją z rozpaczy – Mateuszek umiera! Tomek zakochany w Łucji?! Biznesmen nadal chce współpracować z Zuzą!
Bogdan niecierpliwie czeka w szpitalu, aż Joanna urodzi. Wkrótce zjawiają się Kasia i Franek, który cały czas filmuje ojca i komentuje jego zachowanie. Bogdan, zdenerwowany, ostro karci syna i każe mu natychmiast wyłączyć kamerę. Po chwili z sali operacyjnej wychodzi Godlewski i bez słowa mija Berga. Bogdan dogania go na korytarzu. Profesor mówi mu, że jedno z dzieci urodziło się z zamartwicą okołoporodową. Konieczne jest poddanie go hipotermii, ale i to nie daje pewności, że chłopiec przeżyje. Berg jest zdruzgotany. Mateuszek okazuje się jednak silnym chłopcem. Rankiem lekarze pozwalają Bogdanowi zobaczyć syna. Berg nie kryje łez wzruszenia.
Joanna jest bardzo zaniepokojona, kiedy pielęgniarka przynosi do jej pokoju tylko jedno z dzieci. Bogdan tłumaczy żonie, że podczas porodu doszło do niedotlenienia i Mateuszek musi przez jakiś czas być umieszczony w inkubatorze. Uspokaja ją i zapewnia, że wszystko będzie dobrze. Jakiś czas później dochodzi jednak do komplikacji. Bogdan w napięciu czeka na rozwój wypadków. Niestety nie udaje się uratować jego synka. Bergowie szaleją z rozpaczy i bólu...
Daniel przeprasza Łucję, że nie zdążył przyjść na spotkanie z jej znajomymi z pracy. Tłumaczy, że musiał wesprzeć przyjaciela, który ma problemy sercowe. Rozgniewana Łucja opowiada swojemu chłopakowi o przykrościach, jakich doznała od jednego z biurowych kolegów. Dodaje, że Tomek wybawił ją z kłopotów. Ma żal do Daniela, że nie był przy niej, kiedy potrzebowała jego pomocy.
Po przyjściu do pracy Łucja zastaje na swoim biurku pudełko czekoladek od Rafała. Chłopak bije się w piersi i zapewnia, że taka sytuacja już nigdy się nie powtórzy. Pruska przyjmuje przeprosiny. Chwilę później zjawia się Tomek. Łucja dziękuje mu za to, że uzmysłowił swojemu koledze, jak zachował się po pijanemu. Daje Tomkowi do zrozumienia, że bardzo go lubi i ceni jego przyjaźń. Chłopak jest wyraźnie poruszony jej słowami. Jakiś czas później przychodzi do recepcji i zaprasza ją na lunch. Jest świadkiem jej rozmowy telefonicznej z Danielem. Brzozowski przyznaje, że wczoraj nawalił. Chce się zrehabilitować. Łucja chłodno tłumaczy, że jest zajęta i nie może rozmawiać.
Podczas lunchu Tomek i Łucja miło rozmawiają. Dziewczyna dowiaduje się, że pasją jej kolegi są egzotyczne podróże. Chłopak mówi, że jest sam, więc stać go na to. Proponuje Łucji, żeby gdzieś razem wyjechali. Pruska przypomina mu, że nie jest wolna. Tomek przeprasza za niestosowną propozycję. Jest mu głupio, ale po chwili oboje śmieją się z tej sytuacji. Kiedy wracają do biura, okazuje się, że Daniel czeka na Łucję. Wręcza jej bukiet kwiatów i jeszcze raz przeprasza. Dziękuje Tomkowi, że zachował się rycersko i obronił jego dziewczynę przed natrętem. Łucja przytula ukochanego. Zmieszany Tomek pośpiesznie żegna się z zakochanymi. Chwilę późnie, w samotności, przegląda filmy z monitoringu firmy, na których jest Łucja…
Ula i Tosia przygotowują dla Zuzy królewskie śniadanie. Zapewniają, że dla nich jest najwspanialsza na świecie. Hofferowa jest wzruszona ich pięknym gestem. W chwili, gdy Kamil z dziewczynkami wychodzą z mieszkania, zjawia się Szaniawski. Przeprasza Zuzę, że nie zareagował, kiedy dowiedział się, dlaczego odwołano sesję. Ubolewa, że od razu nie przyznała się, że jest nosicielką HIV. Zuza nie widzi powodu, dla którego miałaby to zrobić. Nigdy nie ukrywała, że ma HIV, ale też nie chwali się tym przed wszystkimi. Jest zdumiona, kiedy Marcin oznajmia, że chce, by była twarzą jego kampanii. Mężczyzna zapewnia, że jego decyzja nie jest podyktowana litością. Powtarza, że Hofferowa ma urodę, wdzięk i klasę, z którą będą się utożsamiały inne kobiety. Uświadamia jej jednak, że sprawa nosicielstwa może kiedyś wypłynąć na forum publicznym. Prosi Zuzę, żeby zastanowiła się, czy jest na to gotowa. Obiecuje, że niebawem zadzwoni, żeby zapytać, jaką podjęła decyzję.
Zuza ma poważny dylemat. Obawia się, że jeśli sprawa jej nosicielstwa stanie się głośna, dziewczynki na tym ucierpią. Kamil przekonuje żonę, żeby nie poddawała się. Jeśli ktoś z jej powodu będzie wytykał Ulę i Tosię palcami, nauczy je, że trzeba ignorować nienawistników.
Zuza zakłopotana wyznaje Tosi, że jest nosicielką HIV. Okazuje się, że dziewczynka wie już o tym od Uli i wcale nie ma z tym problemu…