Elżbieta gubi Julkę w centrum handlowym! Basia wygrywa starcie z Adrianem! Ola w silnej traumie – wszędzie widzi zagrożenie!
Zimińscy dowiadują się z radia, że prokuratura postawiła porywaczom Oli dodatkowy zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Marek jest oburzony, że prawo tak łagodnie traktuje bandytów. Danuta ucisza męża. Nie chce, żeby roztrząsał przy córce sprawy dotyczące jej największej traumy.
Zimińska skarży się starszej córce, że nie potrafi dotrzeć do Oli. Podejrzewa, że ona cały czas przeżywa to, co ją spotkało. Jakiś czas później Gosia odwiedza siostrę. Mówi jej, że mama jest na skraju wyczerpania nerwowego. Prosi Olę, żeby porozmawiała z rodzicami. Dziewczyna stanowczo oznajmia, że nie ma ochoty rozdrapywać ran. Jest wkurzona, że za każdym razem, gdy coś się z nią dzieje, mama wysyła ją na terapię. Gosia tłumaczy siostrze, że rodzice bardzo przeżyli jej porwanie i naprawdę bali się, że nigdy jej nie odnajdą. Ola oznajmia butnie, że to im przydałaby się pomoc psychologa.
Wracając wieczorem do domu Ola zatrzymuje się na przystanku i sprawdza rozkład jazdy. W pewnym momencie zauważa stojącego w pobliżu mężczyznę. Przestraszona ucieka. Chwilę później znowu wpada w panikę, gdy jakiś przechodzień mija ją na pustej ulicy. Jest przerażona i zrozpaczona. Po powrocie do domu gorzko płacząc przytula się do mamy i bardzo ją przeprasza ...
Krzysztof przypomina Basi, że dziś zaczynają się szkolenia z Adrianem. Brzozowska stanowczo odmawia brania w nich udziału - została ośmieszona przez coacha i nie chce mieć z nim nic wspólnego! Smolnemu udaje się w końcu przekonać żonę, żeby spróbowała.
Kuba mówi Krzysztofowi, że podsunięta przez niego metoda na dziewczyny chyba zaczyna działać – Lena zaczęła się nim interesować. Postanawia zaprosić ją dzisiaj na randkę. Smolny wręcza chłopakowi pięćdziesiąt złotych i mówi mu, żeby zabrał Lenę do kina. Kuba szczerze mu dziękuje.
Basia podczas szkolenia ostro krytykuje metody Adriana. Mężczyzna ze stoickim spokojem przyjmuje krytykę i uprzejmością próbuje wkraść się w łaski nieprzychylnej kursantki. Brzozowska nie daje się jednak na to nabrać. Wyczuwa w zachowaniu mężczyzny fałsz i próbę manipulacji.
Basia i Krzysztof, po powrocie do domu, zastają zapłakanego Kubę. Chłopak wściekły oddaje Smolnemu 50 zł i wyrzuca mu, że przez niego tylko się ośmieszył. Opowiada zajście z Leną, która wydrwiła go i obrzuciła obraźliwymi epitetami. Okazuje się, że nieopatrznie Kuba powiedział, iż wie, że podoba się Lenie. Smolny zwraca chłopakowi uwagę, że bardzo głupio postąpił i zachował się jak gówniarz. Kuba czuje się tymi słowami bardzo dotknięty. Basia wyrzuca mężowi brak delikatności...
Elżbieta znajduje ogłoszenie o pracy dla specjalistów od sprzedaży i zakupów. Obawia się jednak, że nie ma dostatecznych kompetencji. Igor żartobliwie stwierdza, że w tym ostatnim jest całkiem niezła. Prosi ją, żeby kupiła ubrania na lato dla Julki, bo on nie umie trafić w gust córki.
Podczas zakupów Julka marudzi i dopytuje się, czemu nie ma taty. Ignoruje wszystkie propozycje Elżbiety. W pewnym momencie, korzystając z chwili nieuwagi Marcinkowej, ucieka. Elżbieta orientuje się po chwili, że mała zniknęła i zaczyna jej szukać. Dzwoni do Igora. Nowak, wściekły na ukochaną robi jej wymówki. Po chwili mała zostaje przyprowadzona przez ekspedientkę.
Jakiś czas później Igor przeprasza Elżbietę za swój wybuch. Tłumaczy, że był zdenerwowany. Kobieta ma do niego żal – jej zdaniem potraktował ją niesprawiedliwie.
Marcinkowa dostaje telefon od męża. Jakub mówi jej, że zwolnił właśnie kierownika fundacji, którego zatrudnił na jej miejsce. Prosi żonę, żeby wróciła na dawne stanowisko. Elżbieta, nie chcąc rozmawiać o tym przy Igorze, oznajmia, że oddzwoni później. Nowak jeszcze raz przeprasza ukochaną. Zapewnia, że jest mu przykro z powodu tego, jak ją potraktował.