Czy Ola żyje?! Rodzice Sandry dowiadują się o jej ślubie - są wściekli! Zdradzony Michał wyrzuca żonę z domu!!!
Marek i Daniel nie ustają w poszukiwaniach Oli. Pomimo późnej pory Zimiński nie chce słyszeć o przerwie. Niespodziewanie dostaje telefon z informacją o wypadku z udziałem jego córki. Natychmiast udaje się z Danielem na miejsce zdarzenia. Wśród poszkodowanych są ofiary śmiertelne. Zimiński jest pełen najgorszych przeczuć. Na szczęście okazuje się, że Ola wyszła z wypadku prawie bez szwanku. Ojciec i córka, płacząc, padają sobie w objęcia.
Rankiem Marek i Ola docierają do domu. Danka mocno przytula córkę. Z trudem opanowuje łzy. Kiedy Ola idzie spać, Zimiński wyznaje żonie, że cały czas prześladuje go widok zabitej dziewczyny. To samo przecież mogło spotkać ich córkę! Marek uświadamia żonie, że właściwie nie wiedzą, co działo się z Olą przez ostatnie dni. Być może porywacze skrzywdzili ją. Wprawdzie Ola zeznała na policji, że do niczego nie doszło, ale ofiary przemocy często wypierają takie zdarzenia. Danuta jest zrozpaczona. Marek tłumaczy żonie, że jedyne, co mogą teraz zrobić, to czekać. Tymczasem Ola nie śpi – skulona i zapłakana słyszy rozmowę rodziców…
Jakiś czas później Zimińscy proszą córkę, żeby porozmawiała z nimi o tym, co się wydarzyło. Zdenerwowana Ola zdecydowanie odmawia - nie chce mówić na ten temat – ani teraz, ani nigdy!
W przeddzień przyjazdu rodziców Sandra zarządza sprzątanie mieszkania. Tłumaczy współlokatorom, że jej mama jest bardzo wyczulona na punkcie czystości - wszystko musi lśnić. Bruno – jako kuzyn Sandry -instruuje zdenerwowanego Michela, jak ma się zachowywać względem wujostwa.
Sandra przedstawia rodzicom Michela i resztę lokatorów. Państwo Chełmińscy nie kryją zdumienia, że młodzi mieszkają w takiej licznej gromadzie w niewielkim mieszkaniu. Michel szarmancko całuje mamę Sandry w rękę, czym od razu wzbudza jej sympatię. Dziewczyna pokazuje rodzicom swój pokój. W pewnym momencie pani Chełmińska zauważa ślubną fotografię córki i Michela. Zmieszana Sandra tłumaczy zszokowanej matce, że właśnie chciała im o tym powiedzieć. Chełmińscy nie rozumieją, czemu córka nie powiedziała im o swoich planach i nie zaprosiła na uroczystość. Dziewczyna wyjaśnia, że bardzo szybko podjęli z Michelem decyzję o ślubie. Mama Sandry podejrzewa, że pośpiech był konieczny, bo córka jest w ciąży. Pan Chełmiński jest bardzo wzburzony i wściekły na Michela, który – jego zdaniem – zbałamucił Sandrę. Bruno stara się uspokoić zapalczywego wuja. Michel wyznaje w końcu teściom, że bardzo kocha ich córkę i dlatego pragnął jak najszybciej pojąć ją za żonę. Zapewnia, że potrafi utrzymać rodzinę.
Sandra skruszona przeprasza rodziców, że zgotowała im taką niespodziankę. Ojciec Sandry wzburzony chłodno żegna się z córką. Po chwili również Chełmińska wychodzi za mężem…
Kinga prosi męża, żeby jej wysłuchał. Brzozowski każe żonie natychmiast się wynosić. Oznajmia, że za nic nie pozwoli jej zabrać syna. Kinga błaga, żeby jej tego nie robił. Michał wściekły wyrzuca ją za drzwi. Gdy zostaje sam, zaczyna gorzko płakać.
Kinga przychodzi do Iwa. Opowiada kochankowi, co ją spotkało. Mężczyzna przytula ukochaną.
Wcześnie rano Kinga zbiera się do wyjścia. Tłumaczy, że musi porozmawiać z mężem, zanim obudzi się Ignaś. Iwo życzy jej szczęścia i zapewnia, że będzie na nią czekał.
Brzozowska zjawia się w domu w porze śniadania. Michał mówi Ignasiowi, że mama musi wyjechać na kilka dni w delegację. Na osobności oznajmia żonie, że w sypialni czekają spakowane walizki. Oznajmia, że syn zostaje z nim. Dodaje, że Kinga będzie mogła go odwiedzać, o ile znajdzie dla niego czas wśród swoich rozlicznych zajęć.
Popołudniu Brzozowska czeka na dziedzińcu na Michała wracającego z Ignasiem ze szkoły. Mówi synkowi, że zabiera go ze sobą. Michał, nie chcąc robić awantury przy dziecku, ustępuje. Ignaś wyczuwa napiętą atmosferę między rodzicami. Kinga przyznaje, że pokłóciła się z tatą i, że na jakiś czas zamieszkają oddzielnie. Zapewnia synka, że oboje nadal go bardzo kochają. Ignaś oznajmia, że chce zostać z tatą. Kinga jest tym głęboko wstrząśnięta...