Odcinek 2123

Wczesnym rankiem Kamil zjawia się u ojca. Przynosi croissanty i kwiaty dla Honoraty. Radzi tacie, żeby przygotował eleganckie śniadanie do łóżka dla swojej ukochanej. Leśniewska jest wzruszona i szczęśliwa, że Roman sprawił jej taką niespodziankę.

Hoffer wyznaje córce, że nie pamięta swojego uczucia do Honoraty, a jedynie do niej i Kamila. Zapewnia, że stara się powrócić do normalności, lecz nie jest to łatwe. Denerwuje go, że bliscy ciągle czegoś od niego chcą i patrzą mu na ręce. Marta tłumaczy ojcu, że robią to z troski o niego. Roman zapewnia, że rozumie to, lecz cała sytuacja powoli staje się dla niego nieznośna.

Rozmyślającego na ławce w parku Hoffera zaczepia obcy mężczyzna i prosi go o ogień. Po chwili, widząc, że Roman ma nie najlepszy dzień, stwierdza, że czasami chciałoby się rzucić wszystko i wyjechać gdzieś przed siebie. Te słowa trafiają do Hoffera…

Honorata robi narzeczonemu wymówki, że wyszedł bez uprzedzenia i nawet nie zabrał ze sobą telefonu. Roman tłumaczy jej, że musiał pobyć sam i pomyśleć. Po chwili dodaje, że postanowił wyjechać na jakiś czas. Nagabywany przez Leśniewską - zdenerwowany Roman - oznajmia jej w końcu, że ma dosyć jej ciągłych pytań i troszczenia się o niego. Honorata uświadamia ukochanemu, że miał bardzo poważny wypadek. Czule lecz stanowczo oznajmia, że nie puści go nigdzie samego. Roman odpłaca się jej kolejnym złym słowem. Leśniewska z płaczem oznajmia, że nie zasłużyła sobie na takie traktowanie...

Podczas porannych zakupów Igor przekonuje się, że na jego koncie nie ma żadnych pieniędzy, mimo że wczoraj dostał przelew z redakcji. Po powrocie do domu natychmiast sprawdza historię operacji na stronie banku. Okazuje się, że ktoś robił w kilku sklepach kosztowne zakupy korzystając z karty, którą parę dni temu pożyczył Elżbiecie. Marcinkowa przyznaje się, że to ona wydała pieniądze. Tłumaczy ukochanemu, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że przepuszcza całą jego wypłatę na kosmetyki i ubrania. Igor bez słowa skargi przebacza jej tę rozrzutność.

Podczas zajęć tanecznych do Elżbiety przychodzi ojciec jednej z uczennic. Uważa, że jego córka – jako wybitnie uzdolniona – powinna być traktowana w szczególny sposób. Marcinkowa grzecznie lecz stanowczo oznajmia mężczyźnie, że prowadzi zajęcia grupowe i nie faworyzuje żadnego dziecka, a jedynie uczy i pomaga rozwinąć talent. Jakiś czas później prosi szefa o zaliczkę na konto przyszłej wypłaty. Zamiast tego dostaje ostre upomnienie. Szef uświadamia jej, że pracuje w prywatnej szkole i swoją postawą powinna przyciągać klientów, a nie odstraszać ich. Ostrzega Elżbietę, że jeśli sytuacja się powtórzy, zwolni ją.

Igor mówi ukochanej, że udało mu się załatwić jakieś pieniądze na skromne przeżycie do końca miesiąca. Marcinkowa przeprasza, że zachowała się tak nierozważnie. Jest w lekkim szoku, kiedy dowiaduje się, że Igor zarabia „tylko” 5 tysięcy złotych. Zapewnia go jednak, że nie stanowi to dla niej problemu – najważniejsze, że mają siebie i się kochają.

Kamil przynosi do domu czasopisma z fotografiami swojej żony. Zuza nie jest pewna, czy dobrze wypadła. Hoffer i Ula zapewniają ją, że przepięknie wyszła na zdjęciach.

Dziewczynka pokazuje zdjęcia mamy koleżankom ze szkoły. Okłamuje je, że mama poznała już wiele sławnych modelek.

Pacjentka Hoffera - Magda ma złe przeczucia przed badaniami serca. Kamil zapewnia ją, że medycyna w dzisiejszych czasach potrafi zdziałać cuda. Kobiety wcale te słowa nie pocieszają…

Tosia jest zaniepokojona, kiedy po przyjściu do szpitala nie zastaje mamy w jej pokoju. Kamil tłumaczy dziewczynce, że mama jest na badaniach. Zabiera dziecko na obiad do stołówki. Dowiaduje się, że Tosia mieszka tylko z mamą i teraz – gdy Magda jest w szpitalu – nikt się nią nie opiekuje. Dziewczynka zapewnia, że jest bardzo samodzielna i potrafi sama o siebie zadbać.

Wyniki Magdy okazują się bardzo niepokojące. Jedynym ratunkiem dla kobiety może być tylko przeszczep serca. Ostrowski poleca Kamilowi umieścić pacjentkę na liście biorców i przydzielić jej priorytet…