Roman pobity do nieprzytomności!!! Monika w szoku – Damian jest przekonany o spisku obcych służb! Smolnemu grozi więzienie i… wściekłość Basi!
Roman zauważa, że motocykliści znowu urządzili sobie na parkingu tor przeszkód. Natychmiast dzwoni na policję. Jakiś czas później, idąc do auta, z satysfakcją przygląda się, jak policjanci wypisują mandaty szaleńcom na motorach. Mężczyźni zauważają Hoffera. Domyślają się, że to on nasłał na nich stróżów prawa.
Roman jest bardzo zadowolony, że przywrócił spokój na osiedlu. Kiedy wieczorem wraca do domu, zostaje brutalnie pobity przez bandę motocyklistów. Jakiś czas później Włodek zauważa nieprzytomnego, leżącego w kałuży krwi Hoffera...
Basia jest przekonana, że mąż ją zdradza. Krzysztof zapewnia, że kocha ją i jest jej wierny. Przyznaje ze skruchą, że czasem zdarzyło się mu okłamać ją w błahych sprawach, lecz w tej kwestii jest absolutnie uczciwy. Jakiś czas później, kiedy Basia jest akurat w łazience, po Smolnego przychodzą policjanci i zabierają go do prokuratury.
Prokurator oznajmia Krzysztofowi, że ciążą na nim bardzo poważne zarzuty. Za to, co zrobił sąd przewiduje karę trzech miesięcy aresztu w zawieszeniu na trzy lata. Smolny jest załamany. Próbuje negocjować z prokuratorem rodzaj kary, lecz po chwili dociera do niego, że to nie ma sensu.
Smolny zjawia się w wydawnictwie mocno spóźniony. Dostaje ostrą reprymendę od zwierzchnika z zarządu. Krzysztof nieporadnie próbuje się tłumaczyć. Przełożony nie zostawia na nim suchej nitki za to, jak zachował się podczas spotkania z prezesem zarządu. Krytykuje jego postawę i zarzuca brak wyników w pracy. Ostrzega, że jak tak dalej pójdzie prezes go zwolni. Radzi Smolnemu, żeby – póki sprawa jest świeża – przeprosił szefa i pokazał mu, że potrafi efektywnie pracować.
Tymczasem Basia udaje się do byłego terapeuty męża. Jest w szoku, kiedy dowiaduje się od niego, że Krzysztof od dwóch miesięcy nie przychodzi na zajęcia.
Smolny wraca wieczorem do domu. Basia wypytuje go o terapię. Krzysztof kłamie jak z nut. W końcu Basia nie wytrzymuje i wymierza mężowi tak siarczysty policzek, że ten aż spada z krzesła...
Testerka wierności-agentka Jola osobiście zjawia się w biurze Cieślika. Próbuje go namówić, żeby spędzili ze sobą popołudnie. Cały czas wdzięczy się do Damiana, lecz ten traktuje ją bardzo oficjalnie. Monika, pomagając rodzicom w barze, zauważa przez szybę, że Jola jest u jej męża. Natychmiast, pod zmyślonym pretekstem, wparowuje do jego biura. Agentka – wyraźnie niezadowolona z wtargnięcia klientki - pośpiesznie żegna się i wychodzi. Damian robi żonie wymówki, że przeszkadza mu w pracy. Monika dogania Jolę na ulicy. Kobieta wyrzuca jej, że sabotuje akcję, którą sama zleciła. Cieślikowa tłumaczy, że zobaczyła przez okno co się dzieje i nie mogła spokojnie się temu przyglądać. Prosi Jolę, żeby jeszcze przez tydzień pociągnęła swoje śledztwo. Zapewnia, że nie będzie jej więcej przeszkadzać. Nalega jednak, żeby Jola nie przychodziła się na Wspólną.
Damian wyznaje żonie, że kobieta, która dziś u niego była jest agentką służb specjalnych. Zapowiada, że dowie się, kto ją na niego nasłał. Dodaje, że już zgłosił sprawę odpowiednim organom. Monika czuje, że pali się jej grunt pod nogami. Damian, mylnie interpretując jej zachowanie, zapewnia, że nic jej nie grozi. Tłumaczy, że nie chciał przed nią niczego zatajać – kocha ją przecież i chce być z nią szczery.