Upalony Smolny aresztowany! Olaf widzi Martę w objęciach… Igora! Agresywni motocykliści chcą rozjechać Romana!
Honorata wraca do domu z rozciętym kolanem. Tłumaczy Romanowi, że upadła na krawężnik, bo przestraszył ją chłopak na motorze. Wyjaśnia, że to jeden z tych, którzy szaleją na parkingu przed domem. Hoffer postanawia rozprawić się z chuliganami. Nakazuje im natychmiast odjechać. Mężczyźni wyśmiewają go i ruszają na motorach w jego stronę. Roman musi ratować się ucieczką. Po powrocie do domu dzwoni na policję. Honorata uważa, że nie powinien tego robić – może narazić się na zemstę. Zdaniem Romana takie podejście tylko utwierdza chuliganów w przekonaniu, że są bezkarni. Policjant przyjmuje zgłoszenie o naruszeniu porządku. Z jego słów wynika jednak, że niewiele jest w stanie zrobić. Hoffer jest oburzony indolencją policji…
Krzysztof od rana jest na głodzie narkotykowym. Dzwoni do Tymona i każe mu jak najszybciej załatwić coś do palenia. Okazuje się, że Tymon zamiast marihuany załatwił grzyby halucynogenne.
Smolny nie chce grzybów, chce marihuany! Błaga, żeby przyjaciel coś skombinował.
Podczas pracy Krzysztof nie panuje nad emocjami. Połyka tabletkę na uspokojenie, lecz ta nie daje oczekiwanych efektów. Smolny zachowuje się agresywnie. Wychodząc oznajmia, że nie będzie go już dzisiaj w biurze. Na uwagę sekretarki, że ma mieć dziś spotkanie z członkiem Zarządu, Malewiczem, odpowiada opryskliwie i obraża kobietę. Jakiś czas później do pokoju Basi przychodzi Malewicz i pyta, gdzie jest Smolny. Basia – zdezorientowana sytuacją - tłumaczy, że mąż ostatnio nie najlepiej się czuje. Zapewnia, że Krzysztof będzie jutro podczas spotkania z prezesem Salińskim.
Po południu Smolny dostaje od Tymona informację, że może przyjechać po trawkę. Gdy zbiera się do wyjścia, wraca Basia. Brzozowska robi mężowi wyrzuty, że obraził sekretarkę i nie zjawił się na ważnym spotkaniu. Smolny ignoruje jej słowa. Oznajmia, że musi pomóc koledze z terapii i nie ma teraz czasu z nią rozmawiać. Wychodząc dodaje, że przeprosi Malewicza a sekretarkę… zwolni z pracy!
Wieczorem Smolny, będąc pod wpływem marihuany, wraca samochodem do domu. W pewnym momencie zostaje zatrzymany przez policję. Funkcjonariuszka zwraca mu uwagę, że jechał pod prąd i nie miał włączonych świateł. Krzysztof bardzo niezbornie się tłumaczy. Na dodatek, podając dokumenty, upuszcza na ziemię lufkę, w której palił marihuanę. Policjantka jest w szoku - każe Smolnemu wysiąść z samochodu…
Marta szykuje się do wyjazdu służbowego. Bezskutecznie próbuje skontaktować się z opiekunką z domu dziecka, z którą niedawno rozmawiała. Olafowi nie w smak, że ukochana całe dnie spędza z Igorem. Uważa, że spokojnie mogłaby sama pracować nad tym reportażem.
Marta i Igor pojawiają się w domu dziecka, w którym ponoć dochodzi do znęcania się nad dziećmi. Kierowniczka bardzo chętnie opowiada o swojej placówce. Kiedy jednak pada niewygodne pytanie o pobicie jednej z dziewczynek, szybko ucina dalszą rozmowę. Tłumaczy, że podopieczna uległa nieszczęśliwemu wypadkowi. Marta i Igor nie mają wątpliwości, że kobieta kłamie. Konarska postanawia porozmawiać z poszkodowaną dziewczynką. Agatka, wyraźnie zastraszona, utrzymuje, że spadła ze schodów. Koleżanka Agatki mówi jednak Marcie, że to nieprawda.
Igor odprowadza Martę do domu. Konarska jest bardzo podłamana tym, co usłyszała w domu dziecka. Uważa, że powinni zgłosić sprawę na policję. Nowak tłumaczy, że zwykłe zawiadomienie nic nie da. Mogą pomóc dzieciom jedynie robiąc szum medialny.
Olaf jest zaniepokojony przygnębieniem ukochanej. Marta nie chce z nim rozmawiać o tym, co ją tak przybiło. Po chwili jednak - widząc, że mogła mu sprawić przykrość - zapewnia, że porozmawiają później, gdy nieco ochłonie. Olaf przytula ukochaną…