Daniel zdruzgotany… Ale może Łucja mu wybaczy?! Ostry początek w nowym mieszkaniu Jarka i Elizy! Doktor Lis szuka nowej ofiary – Ostrowski nie wytrzymuje!
Bogdan pomaga Jarkowi i Elizie w przeprowadzce. Jest mile zaskoczony widząc, że w ich nowym mieszkaniu panuje nienaganny porządek i spokój. Norbert i Bruno zapewniają tatę Jarka, że potrafią uszanować miejsce, w którym mieszkają. Owszem, lubią czasem balować, ale tylko poza domem. Bogdan jest zadowolony. Na odchodnym wręcza synowi pieniądze „na dobry początek”. Gdy tylko znika za drzwiami, z pokoju Norberta wybiegają zaproszeni goście. Zaczyna się parapetówka! Nieoczekiwanie zjawia się Tobiasz – starszy brat Elizy. Wychodzi z siostrą na zewnątrz, żeby porozmawiać. Nie może pojąć, jak ojciec mógł tak ją upokorzyć i proponować jej chłopakowi pieniądze, żeby ją zostawił. Dziewczyna skarży się, że po tym wszystkim nie może wrócić do domu. Na szczęście ma kochającego chłopaka. Dziękuje bratu za troskę i dobre słowo. Po chwili Jarek przychodzi po Elizę. Tobiasz wręcza mu butelkę dobrego wina. Prosi, żeby opiekował się jego siostrą…
Daniel spędza noc w mieszkaniu na Wspólnej. Smolny podejrzewa, że chłopak rozstał się ze swoją dziewczyną. Jednak Daniel zaprzecza. Dodaje, że między nim a Łucją nigdy nie było tak dobrze.
Bolek żąda od Daniela, żeby jakoś odkręcił sprawę z Łucją. Z trudem panuje nad sobą - Łucja może przecież donieść na nich na policję, a wtedy wszyscy trzej pójdą siedzieć! Brzozowski daje do zrozumienia, że jemu jest już wszystko jedno. Stwierdza wręcz, że zasłużył na więzienie. Z goryczą dodaje, że Łucja nie powinna go była nigdy poznać.
Daniel próbuje się dodzwonić do Łucji, lecz jej telefon jest wyłączony. Kiedy wraca na Wspólną dziewczyna czeka na niego na dziedzińcu. Pyta go, czy cokolwiek z tego, co jej mówił, było prawdą. Podejrzewa, że przychodził do szpitala tylko po to, żeby wybadać, czy zapamiętała coś z wypadku. Oszukiwał ją cały czas w obawie o własną skórę. Bawił się nią, a ona – jak głupia – zakochała się. Daniel wyznaje ukochanej, że nikogo nie kochał tak, jak jej. Ukrywał prawdę nie dlatego, że bał się więzienia, ale dlatego, że mógł ją stracić. Teraz jego obawy się ziściły. Zwraca Łucji uwagę, że nawet nie prosi jej o przebaczenie. Dziewczyna każe mu zastanowić się, czy w ogóle na nie zasługuje...
Kamil mówi żonie, że nie jedzie do Stanów. Wyznaje jej w końcu jaki jest powód jego rezygnacji - Dorota spodziewała się, że zostaną kochankami. Zuza jest wściekła, że mąż nie powiedział jej wcześniej, co się dzieje. Hoffer zapewnia ją, że do niczego nie doszło, ale Zuza nie bardzo w to wierzy…
Doktor Lis oznajmia Ostrowskiemu, że Hoffer nie pojedzie z nią na staż, bo nie ma specjalizacji i doświadczenia, a poza tym jest za młody. Ordynator z przekąsem stwierdza, że jak dotąd ten ostatni punkt był jego największym atutem.
Hoffer oświadcza Ostrowskiemu, że to on sam zrezygnował z wyjazdu. Ostrowski nie pozwala mu jednak wyjaśnić, dlaczego. Sugeruje, żeby powiedział o tym podczas dzisiejszego zebrania.
Ostrowski mówi lekarzom, że Hoffer nie jedzie do Stanów. Wyjaśnia, że jego kandydatura została zakwestionowana przez Amerykanów, a zadecydował brak specjalizacji. Dorota potwierdza słowa ordynatora. Dodaje, że zastanowi się nad inną kandydaturą. Ku jej zdumieniu Ostrowski oznajmia, że w najbliższym czasie nikt z jego oddziału nie pojedzie na staż, a doktor Lis kończy już pracę na ich oddziale. Dziękuje jej za współpracę.
Kamil jeszcze raz próbuje wytłumaczyć przełożonemu, o co poszło z doktor Lis. Ten jednak nie jest zainteresowany wyjaśnieniami. Przypomina Kamilowi, że ostrzegał go przed Dorotą. Na koniec wyraża zadowolenie, że Hoffer zostaje w jego zespole. Zapewnia go, że na międzynarodową karierę będzie miał jeszcze czas.