Synowie zaczynają walkę ze Smolnym! Senator Cieślik doświadcza, co znaczy przeżyć za 1000 zł. miesięcznie… Ostre starcie Igora z matką Magdy!
Nadszedł dzień, w którym Smolny ma zabrać synów do siebie. Krzysztof jest coraz bardziej rozdrażniony. Wybucha gniewem, kiedy Kuba zaczyna marudzić. Szybko jednak przeprasza za to, że się uniósł. Przyznaje, że obawia się zamieszkać z synami. Wie, że chłopcy nie chcą z nim zostać. Brzozowska zapewnia męża, że wszystko się jakoś ułoży. Smolny nie bardzo w to jednak wierzy.
Po południu Krzysztof przyprowadza synów na Wspólną. Dzieci na każdym kroku okazują, jak bardzo czują się skrzywdzone, że muszą mieszkać poza swoim domem. Są niegrzeczni i krnąbrni. Smolny usiłuje przywołać ich do porządku, lecz bez skutku. Zwłaszcza Przemek robi wszystko na złość ojcu. Chłopcy zwracają uwagę, że mama daje im dużo swobody. Nie muszą słuchać ojca, bo przecież to nie on ich wychowuje.
Smolny dzwoni do byłej żony. Robi jej wymówki, że rozpuściła dzieci. Żąda, żeby porozmawiała z synami i nakazała im posłuszeństwo względem niego. Natalia oznajmia Krzysztofowi, że będzie musiał poradzić sobie sam. Dodaje, że jej także nikt nie pomagał wychowywać dzieci...
Damianowi udaje się coraz lepiej gospodarować pieniędzmi. Mówi żonie, że zaoszczędził trochę i chciałby ją dzisiaj zaprosić na obiad do baru. Wkrótce okazuje się jednak, że będzie musiał zrezygnować ze swoich planów i przeznaczyć wygospodarowane 50 złotych na rachunek za wodę.
W drodze do pracy Damian zostaje złapany na jeździe bez skasowanego biletu i musi zapłacić mandat.
W biurze Cieślika zjawia się starsza kobieta. Dziękuje senatorowi za to, co robi dla ludzi takich, jak ona, którzy muszą żyć za 1000 złotych miesięcznie. Jest pewna, że jego akcja sprawi iż rządzący uświadomią sobie problem ubóstwa. Liczy, że poprawią sytuację najbiedniejszych. Cieślik jest bardzo wzruszony.
Monika, po przeliczeniu rachunków, mówi mężowi, że zostało mu tylko 10 złotych. Dziennikarz śledzący „eksperyment Cieślika” niemal tryumfalnie stwierdza, że senator przegrał. Ten jednak oznajmia, że nie zamierza się poddawać – znany jest przecież przypadek, że pewien student próbował przeżyć za złotówkę dziennie i udało mu się! Zdaniem Cieślika kontynuując swoją akcję, ma szanse pokazać „tym na górze”, z jakimi trudnościami borykają się zwyczajni obywatele. Monika jest dumna z męża…
Igor umawia się z Żebrowską – babcią Julki, żeby zabrała dziecko do siebie na parę dni. Ewa jest nieco zawiedziona, że nie nacieszy się wnuczką.
Igor przychodzi do redakcji. Artur wita go bardzo serdecznie. Proponuje przyjacielowi stanowisko w dziale gospodarczym. Nowak jest mile zaskoczony. Przyznaje, że miał obawy, czy szef będzie chciał nadal z nim współpracować. Naczelny zapewnia, że to co się stało między nim a Ewą, nie ma wpływu na ich relacje zawodowe.
Igor odwiedza Kamila w szpitalu. Przyjaciele witają się ciepło. Hoffer, zajęty pracą, nie ma jednak czasu na długie pogawędki. Proponuje przyjacielowi, żeby wpadł do nich z Julką. Tuż przed wyjściem Igora na chwilę w gabinecie zjawia się Dorota. Na osobności Nowak wyznaje Kamilowi, że też chciałby mieć taką atrakcyjną szefową…
Żebrowska przychodzi po Julkę. Robi Igorowi wymówki, że dopiero dziś rano zawiadomił ją o swoim powrocie. Ma żal, że oboje z mężem przez tyle miesięcy nie mieli prawie żadnego kontaktu z wnuczką. Nowak tłumaczy jej, że musiał przecież zabrać małą ze sobą, bo tu nie była bezpieczna. Żebrowska zarzuca mu, że przez brak odpowiedzialności naraził własną córkę…