Na Wspólnej

Odcinek 2028

Na Wspólnej

Hubert pobity przez Smolnego! Bardzo trudne starcia Cieślika ze skromnym życiem… Konflikt Kingi z dyrektorem!

Kinga i Iwo
Kinga i Iwo

W nowej pracy Kingi, podczas zebrania zespołu, dyrektor kreatywny przedstawia scenariusz spotu. Brzozowska twierdzi, że zakończenie jest zbyt brutalne. Iwo upiera się, że przekaz powinien być mocny. Reżyser podziela jego zdanie. Dyrektor urywa dalszą dyskusję. Tym razem staje po stronie kreatywnego, choć jednocześnie zapewnia Kingę, że zawsze bardzo ceni jej uwagi. Dodaje, że Prokop zapoznał się ze scenariuszem i zaakceptował go.

Dyrektor kreatywny przynosi Kindze storyboardy i projekty. Pół żartem, pół serio stwierdza, że nie udało jej się przekabacić Dyrektora. Brzozowska oznajmia, że nie miała takiego zamiaru. Zapewnia Kmiecika, że jego scenariusz bardzo jej się podoba, ale można go było jeszcze ulepszyć. Iwo twierdzi, że to zbędne. Dodaje, że zna się na swojej robocie i liczy, że Kinga równie dobrze zna się na swojej.

Podczas lekcji śpiewu Nadieżda mówi Michałowi, że musi popracować nad swoim oddechem. Daje mu jeszcze jedno, najtrudniejsze, zadanie: Brzozowski musi odkryć, co w nim drzemie, kim naprawdę jest. Uświadamia uczniowi, że aby na poważnie śpiewać, trzeba to wiedzieć.

Kinga pyta Michała, gdzie się podziały pieniądze, które były na ich koncie. Jest zła na niego, kiedy dowiaduje się, że wydał 3000 tysiące na lekcje śpiewu, nie pytając jej nawet o zdanie. Brzozowski tłumaczy, że obawiał się jej odmowy.

Damian w ramach oszczędności jeździ do pracy na rowerze. Przed budynkiem senatu kierowca jadącego za nim auta trąbi na Cieślika i wymyśla mu. Po chwili z samochodu wysiada Krupski. Przeprasza Damiana za pomyłkę. Tłumaczy, że wziął go za kuriera. Cynicznie komentuje akcję kolegi, po czym zaprasza go na pogawędkę do senackiej kawiarni.

Krupski mówi Cieślikowi, że koledzy senatorzy obstawiają zakłady, jak długo wytrzyma w swoim postanowieniu. Damian pożądliwie spogląda na jego talerzyk. Odmawia jednak, gdy rozmówca proponuje, żeby się poczęstował. Po chwili Krupski stwierdza, że nie wziął portfela. Perfidnie prosi Cieślika, żeby uregulował jego rachunek i pośpiesznie odchodzi. Damian jest załamany wysokością kwoty…

Cieślik wraca z pracy w strasznym stanie - ma ubłocony garnitur i pogięte koło u roweru. Wyjaśnia, że kierowca autobusu zepchnął go z drogi wprost w kałużę. Monika uświadamia mężowi, że czyszczenie ubrania i nowe koło będą go słono kosztowały. Strofuje go, że nie umie oszczędzać, a na dodatek naraża się na utratę zdrowia. Nie może przecież pozwolić sobie na chorowanie, bo nie stać go na lekarstwa. Maria zaprasza zięcia na kawę. Monika oznajmia, że mąż nie ma pieniędzy na takie luksusy. Na osobności Ziębowa mówi Damianowi, żeby porozmawiał z Włodkiem – razem na pewno coś wymyślą. Cieślik uświadamia sobie, jak ważne jest wsparcie rodziny…

Dziennikarz odwiedza Cieślików w porze obiadowej. Monika pokazuje mu paragony męża. Częstuje gościa deserem. Damian zadowala się tylko ugotowaną przez siebie zupą warzywną z dodatkiem jajka. Mężczyzna jest pod wrażeniem samozaparcia senatora…

Krzysztof jest w stanie najwyższego zdenerwowania. Wyrzuca sobie, że zatrudnił Matuszewskiego, który tak mu się odpłacił za zaufanie i bardzo wysokie wynagrodzenie. Basia stara się uspokoić męża. Tłumaczy mu, że przecież nie mógł przewidzieć takiego rozwoju wypadków. Smolny zirytowany bez słowa wychodzi z mieszkania.

Krzysztof zaczaja się na Huberta przed jego domem i gdy Matuszewski przejeżdża na rowerze obok jego samochodu, otwiera nagle drzwi. Zaciąga poturbowanego Huberta do auta. Każe mu wycofać oskarżenie. Grozi, że w przeciwnym razie zniszczy go. Matuszewski oznajmia Krzysztofowi, że odpuści mu, jeśli dostanie 50 tysięcy i ani grosza mniej. Pieniądze mają być w gotówce jeszcze dzisiaj! Smolny nie ma wyjścia. Musi przystać na ten układ, choć nie dostaje żadnych gwarancji, że sprawa zostanie zamknięta.

Jakiś czas później spotyka się z Matuszewskim i wręcza mu żądaną kwotę. Hubert daje mu notarialne poświadczenie, że rezygnuje z wszelkich roszczeń. Odchodząc każe byłemu szefowi pozdrowić żonę. Krzysztof jest wściekły. Po powrocie do domu pokazuje żonie oświadczenie Matuszewskiego. Tłumaczy jej, że Hubert musiał się wycofać po tym, jak adwokat zagroził mu, że wytoczy mu proces o szpiegostwo przemysłowe. Basia gratuluje mężowi. Proponuje, żeby to uczcili i odreagowali, najlepiej na Kanarach – tak jak proponował. Krzysztof wymawia się nawałem pracy i większymi niż zwykle wydatkami. Reaguje irytacją, kiedy Brzozowska nalega. Po chwili jednak przeprasza żonę za swoje zachowanie...

Aktualności