Włodek w drodze do hospicjum, a Maria… w objęciach Tadeusza! Czy Radek zginął w Karakorum?! Ojciec Elizy nie odpuszcza – wynajmuje prywatnego detektywa!
Ewa ogląda w telewizji rozmowę z himalaistą, który z Warszawy kieruje wyprawą poszukiwawczą ekipy Radka. Mężczyzna potwierdza, że nadal nie ma z Wichrowskim żadnego kontaktu. Jest jednak przekonany, że tak doświadczony himalaista, poradzi sobie nawet w tak ekstremalnych warunkach, jakie panują obecnie w Karakorum. Ewa natychmiast udaje się do siedziby zespołu kierującego akcją ratunkową. Spotyka tam syna Radka, który przedstawia ją jako bliską przyjaciółkę jego ojca. Dzięki temu Hofferowa może zostać i z bliska śledzić akcję. W końcu z obozu przychodzi wiadomość, że Radek się odezwał. To co powiedział było jednak wielce niepokojące. Stwierdził bowiem, że jest mu ciepło i chce sobie zrobić przerwę na odpoczynek. Jeden z mężczyzn tłumaczy Ewie, że pod wpływem skrajnego wyczerpania może dojść do obrzęku mózgu. Ludziom wydaje się wtedy, że nic im nie grozi, tracą kontakt z rzeczywistością. W oczekiwaniu na dalsze wiadomości Ewa wspomina, jak żegnała się z Radkiem przed jego wyjazdem. W końcu przychodzi informacja, że Wichrowski dotarł cały i zdrów do drugiego obozu. Hofferowa oddycha z ulgą. Przytula Mateusza, który także przez cały czas z niepokojem oczekiwał na wieści o tacie.
Jarek prosi ukochaną, żeby porozmawiała ze swoim ojcem. Jest przekonany, że jej tata coś już przemyślał i będzie gotów na ustępstwa. Cielecki jednak nie chce rozmawiać, tylko krzyczy na córkę. Nie pozwala jej dojść do słowa. Każe natychmiast wracać do domu. Dziewczyna zrywa połączenie.
Kiedy przychodzi moment zapłacenia rachunku za pokój okazuje się, że karta Elizy została zablokowana. Jarek nie ma wystarczająco dużo gotówki. Gdy tylko recepcjonista na chwilę odwraca od nich uwagę, Eliza ciągnie Jarka i ucieka z nim z hotelu. Młody Berg jest załamany – recepcjonista ma przecież ich dane i na pewno zawiadomi policję. Eliza niewiele jednak sobie z tego robi.
Młodzi próbują złapać stopa. Jarek uważa, że ciągłe uciekanie nie ma sensu. Namawia ukochaną, żeby wrócili do Warszawy i spróbowali pomówić z jej ojcem. Eliza nie chce o tym słyszeć.
Cielecki zatrudnia prywatnego detektywa. Wandzie nie podoba się, że mąż, zamiast zastanowić się, czemu ich córka uciekła, wszczyna szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą. Traci cierpliwość i w końcu wygarnia mu całą prawdę. Stwierdza, że nie dziwi się Elizie – nikt nie byłby w stanie wytrzymywać ciągłych zakazów! Rafał próbuje upokorzyć żonę. Oznajmia że jeśli tak bardzo jej z nim źle, może w każdej chwili odejść.
Wanda przychodzi do Bergów. Błaga o jakieś informacje o córce. Bogdan przyjmuje ją bardzo chłodno. Podejrzewa, że została nasłana przez męża. Cielecka z trudem opanowuje łzy rozpaczy. Berg odpuszcza w końcu. Zaprasza kobietę do środka. Mówi jej, że wczoraj miał ostatni kontakt z synem. Zapewnia, że ich dzieci były całe i zdrowe.
Eliza i Jarek przyjeżdżają do jakiejś małej miejscowości. Zastanawiają się nad noclegiem. Młody Berg znajduje opuszczone domostwo.
Włodek, przed wyjściem do szpitala, ukrywa w jednej z szafek meblościanki płytę z nagraniem dla żony. Maria i Monika zabierają się za rozkładanie i wynoszenie starych mebli. Ziębowa ma żal do męża, że zostawia ją samą z tyloma sprawami na głowie. Włodek przeprasza żonę. Żegnając się zapewnia, że ją kocha i zawsze będzie o niej myślał. Maria nie ma teraz ochoty na czułości. Czeka ją tyle pracy z przemeblowaniem mieszkania! Monika zapewnia tatę, że kiedy wróci, wszystko już będzie gotowe.
Tadeusz odwozi Włodka do szpitala. Zięba dziękuje przyjacielowi. Nie zgadza się, żeby Zieliński mu dalej towarzyszył. Na pożegnanie mocno go ściska.
Podczas opróżniania szafek Monika znajduje płytę nagraną wczoraj przez Włodka. Maria jest bardzo zaintrygowana. Gdy zostaje sama, włącza DVD. Jest zdruzgotana tym co słyszy...
Włodek, zniecierpliwiony długim oczekiwaniem, wpada do gabinetu lekarskiego. Żąda, żeby lekarz natychmiast dał mu skierowanie do hospicjum. Wyjaśnia zdumionemu mężczyźnie, że podsłuchał jego rozmowę, z której wynikało, że zostało mu dwa miesiące życia. Jest w szoku, kiedy w końcu dowiaduje się, że jego życiu nie zagraża żadna śmiertelna choroba. Włodek z przerażeniem uświadamia sobie, że żona z pewnością znalazła już wiadomość od niego. Bez pożegnania wybiega z gabinetu.
Tymczasem Tadeusz zjawia się w mieszkaniu Ziębów. Zastaje Marię pogrążoną w rozpaczy. Wyznaje jej wszystko, czego dowiedział się od jej męża. Zrozpaczona Ziębowa nie może zrozumieć, czemu Włodek ich opuścił. Szlochając błaga przyjaciela, żeby zdradził miejsce jego pobytu. Zieliński tłumaczy, że musi uszanować ostatnią wolę Włodka. Ku ich totalnemu zdumieniu do domu wpada z impetem Zięba, który oznajmia im, że będzie żył!