Eliza ma dość swojego ojca - barykaduje się w swoim pokoju!!! Smolny rzuca się na Huberta – Basia w szoku! Naczelny odkrywa wielką tajemnicę Ewy – czy to koniec ich związku?!
Eliza barykaduje się w swoim pokoju. Cielecka jest zaniepokojona - córka od tygodnia nie chodzi do szkoły. Rafał ostrzega Elizę, że jeśli nie otworzy, gorzko tego pożałuje. Dziewczyna niewiele sobie jednak z tego robi.
Jarek próbuje dodzwonić się do ukochanej. Martwi się, że już piąty dzień nie odbiera od niego telefonu. W końcu telefon Elizy odbiera jej ojciec, który żąda aby Jarek przestał wydzwaniać do jego córki.
Jakiś czas później młody Berg przeskakuje ogrodzenie posesji Cieleckich. Udaje mu się wedrzeć przez okno do pokoju ukochanej. Eliza szaleje ze szczęścia. Para zaczyna się namiętnie całować.
Tymczasem Cielecka sugeruje mężowi, że powinni odpuścić córce i dać jej choć trochę wolności. Tłumaczy, że jak tak dalej pójdzie, dziewczyna nie zda matury. Mąż oznajmia, że nie zamierza córce ustępować.
Podczas gdy Eliza i Jarek oddają się namiętnym pieszczotom, Cielecki przychodzi pod drzwi pokoju córki. Oznajmia jej, że może nie chodzić do szkoły, ale musi zdać maturę. Dodaje, że na studia pojedzie za granicę. Eliza postanawia uciec z domu. Jarek próbuje wyperswadować jej ten pomysł. Dziewczyna nie słucha go jednak. Z pełnym plecakiem wychodzi przez okno...
Smolny oznajmia Hubertowi, że będzie musiał zastąpić firmowego prawnika podczas rozmowy z klientem, gdyż ten rozchorował się. Daje mu 15 minut na zapoznanie się ze sprawą. Matuszewski dziękuje szefowi za zaufanie. Jednak podczas spotkania Hubert nie odzywa się ani słowem. W końcu klient rezygnuje z dalszej współpracy z wydawnictwem. Po jego wyjściu Smolny robi Hubertowi totalną awanturę. Rozwścieczony łapie go brutalnie za klapy marynarki. Po chwili zauważa Basię z przerażeniem przyglądającą się tej scenie z korytarza. Natychmiast puszcza Huberta. Brzozowska żąda od męża wyjaśnień. Smolny nie ma sobie nic do zarzucenia. Basia oznajmia mężowi, że jego zachowanie było skandaliczne.
Jakiś czas później Hubert bez pukania wchodzi do gabinetu szefa. Zwracając się do Krzysztofa „na ty” ostrzega, że go pozwie, jeśli jeszcze raz zdarzy się coś podobnego. Smolny sugeruje pracownikowi, żeby się zwolnił, jeśli nie podoba mu się w firmie. Matuszewski nie zamierza jednak dawać mu tej satysfakcji.
Basia nie rozumie, co dzieje się z jej mężem. Krzysztof przyznaje, że zdenerwował się z powodu niekompetencji Huberta. Brzozowska bierze stronę kolegi. Smolny natychmiast jej przerywa i oznajmia jej, że widział, jak wracając z imprezy tańczyła z Matuszewskim na dziedzińcu. Basi przestaje się podobać ta rozmowa. Stwierdza, że mąż zachowuje się jak wariat. Smolny zabrania jej tak mówić – słyszał to nie raz od swojej byłej żony. Brzozowska nie życzy sobie, żeby porównywał ją do Natalii. Krzysztof stwierdza, że wszystkie kobiety są takie same.
Radek dzwoni do Ewy. Mówi jej, że jest już w bazie i jutro wyrusza z ekipą na wyprawę poszukiwawczą. Zapewnia, że jak na razie pogoda im sprzyja. Żałuje, że Ewy nie ma przy nim. Hofferowa z wielką ulgą przyjmuje wiadomość, że mężczyzna jest cały i zdrów. Wkrótce zjawia się Artur. Ewa sprawia wrażenie nieobecnej. Kiedy wychodzi na chwilę do drugiego pokoju, na jej telefon przychodzi sms. Artur otwiera wiadomość od Wichrowskiego z jego zdjęciem na ośnieżonej grani…
Jakiś czas później Kwiatkowski prezentuje ukochanej ich nowo wyremontowane i wyposażone mieszkanie. Jednak Hofferowa nie wykazuje najmniejszego entuzjazmu. Po chwili dostaje sms-a od Radka. Wichrowski informuje ją, że właśnie wyruszają na poszukiwania. Przesyła też ucałowania. Ewa uśmiecha się z czułością, co nie uchodzi uwadze Artura. W końcu Kwiatkowski decyduje się zapytać ukochaną, co się z nią dzieje. Wyjaśnia, że widział wiadomość od sąsiada. Słusznie podejrzewa, że teraz też do niej napisał. Hofferowa przyznaje, że cieszy się, że Radek dał znak życia. Artur obawia się jednak, że Ewa nie jest z nim do końca szczera. Pyta ją wprost, czy jest absolutnie pewna, że chce być z nim. Milczenie Ewy utwierdza go w przekonaniu, że tak nie jest.
Po południu Artur zjawia się w mieszkaniu Ewy, lecz nie zastaje jej. Tymczasem Hofferowa spaceruje po parku, rozmyślając. Po powrocie do domu zastaje pakującego się Artura. Kwiatkowski tłumaczy, że chce jej dać czas na przemyślenie. Wychodząc zwraca Ewie klucze do jej mieszkania…