Na Wspólnej

Odcinek 2009

Na Wspólnej

Zuza roztrzęsiona - dzisiaj ostateczny wyrok w sprawie adopcji Uli… Mieszkanie Zimińskich praktycznie przestaje istnieć! Nad związek Jarka i Elizy nadciągają ciemne chmury…

Pikieta przed rozprawą o przyznanie opieki nad Ulą (3).jpg
Pikieta przed rozprawą o przyznanie opieki nad Ulą (3).jpg

Hofferowie wybierają się na rozprawę. Zuza stanowczo oznajmia mężowi, że gotowa jest uciec z Ulą za granicę, jeśli sąd nie odda im jej. Roman przychodzi do dzieci. Tłumaczy, że chce być na rozprawie, która dotyczy jego wnuczki.

Przed budynkiem sądu trwa pikieta przeciwników adopcji przez osoby zakażone HIV. Zuza jest na skraju załamania. Roztocki prosi Hofferów, żeby nie dali ponieść się emocjom.

Sąd stwierdza, że Hofferowa sfałszowała dokumenty adopcyjne, tym samym unieważnia decyzję o adopcji! Psycholog zeznaje na korzyść Hofferów. Tłumaczy, że Ula jest silnie związana z przybranymi rodzicami, a dłuższa izolacja może doprowadzić do nieodwracalnych urazów emocjonalnych. Uważa, że dziewczynka powinna jak najszybciej wrócić do rodziców. Lekarz z kliniki chorób zakaźnych stwierdza, że stan pacjentki nie stanowi przeciwwskazania do opieki nad dzieckiem. Jeden z biegłych jest jednak stanowczo przeciwny powierzeniu Hofferom opieki nad Ulą. Zuza nie wytrzymuje nerwowo i wybiega z sali rozpraw. Roztocki prosi sąd o kilka minut przerwy. Przed ponownym wejściem na salę Kamil mówi żonie, że zgadza się na jej plan – jeśli przegrają sprawę, zabiorą Ulę i wyjadą z kraju.

Sąd uznaje czyn Zuzy za naganny. Nakłada na nią grzywnę w wysokości pięciuset złotych. Ostatecznie jednak postanawia, że Ula powinna wrócić do Hofferów! Jakiś czas później Zuza i Kamil przychodzą po córkę. Dziewczynka jest przeszczęśliwa….

Ola przysłuchuje się rozmowie telefonicznej ojca, ze Stefanem. Zimiński mówi przyjacielowi jakie farby ma kupić. Wymienia nazwy, brzmiące bardzo zmysłowo. Młoda Zimińska jest przekonana, że tata planuje jakąś balangę. Wyrzuca mu, że nawet nie zaczekał, aż wyjadą z mamą. Chcąc nie chcąc Marek musi wtajemniczyć córkę. Ola obiecuje, że nie wyda go pod warunkiem, że ojciec pozwoli jej wybrać meble. Nieoczekiwanie Danka oznajmia, że nie chce wyjeżdżać. Nie wyobraża sobie, że miałaby wypoczywać, podczas gdy mąż będzie pracował. Marek perswaduje żonie, że da sobie radę, lecz ta jest głucha na jego argumenty. Ola postanawia wesprzeć tatę i w końcu Danka kapituluje.

Zimiński denerwuje się, że żona spóźni się na pociąg. Ponagla ją do wyjścia. Nieoczekiwanie zjawia się Stefan. Marek wychodzi na korytarz i każe koledze zaczekać, aż żona i córka wyjdą z domu.

W końcu mężczyźni mogą przystąpić do pracy! Stefan zabiera się za kucie ścian. Zapewnia przyjaciela, że ma wprawę w robieniu remontów. Szybko okazuje się jednak, że to stwierdzenie grubo na wyrost. Zimińska dzwoni do męża. Marek zapewnia żonę, że u niego wszystko w porządku. Nagle z hukiem odłamuje się kawał ściany. Zimiński tłumaczy Danusi, że ogląda film wojenny i stąd ten hałas…

Franek mówi siostrze, że dość ma już luzu i zaczyna mu brakować twardych zasad ojca. Nie ma kto przypomnieć mu o pracy domowej, a lodówka świeci pustkami. Po chwili z pokoju Jarka wyłania się Eliza. Kasia i Franek są w szoku, kiedy dociera do nich, że dziewczyna brata nocowała u niego.

Eliza wraca ze spaceru z psem. Mówi Jarkowi, że odprawiła dzieci do szkoły i dała im pieniądze na jakieś śniadanie. Zrobiła też zakupy dla niego. Chłopak, jeszcze zaspany, dziękuje jej za pomoc i umawia się z dziewczyną na popołudnie.

Eliza opowiada koleżance o swoim chłopaku. Proponuje jej, że przedstawi ją Jarkowi, który za chwilę ma po nią przyjść. Nieoczekiwanie zjawia się ojciec Elizy. Wie, że córka kłamała - nie nocowała u koleżanki. Eliza naburmuszona wsiada do auta ojca i odjeżdża z nim. Po chwili zjawia się Jarek, który bezskutecznie rozgląda się za Elizą. Jakiś czas później dzwoni do niej. Dziewczyna mówi mu, że pokłóciła się z rodzicami. Tłumaczy, że opowie mu wszystko, ale nie przez telefon. Dodaje, że dziś nie ma już nastroju się spotykać.

Rodzice robią Elizie przesłuchanie. Są niezadowoleni, że córka spotyka się z Jarkiem. Dziewczyna podejrzewa, że nie akceptują jej chłopaka, bo studiuje na AWF-ie, a nie – jakby chcieli – na prawie. Mama Elizy tłumaczy córce, że chodzi im tylko o jej dobro - wkrótce ma maturę i powinna myśleć o nauce.

Jarek przychodzi do domu Elizy. Ojciec dziewczyny rozpoznaje w nim człowieka, który chciał go pobić. Nie wpuszcza go do środka. Oznajmia, że córka nie będzie z nim rozmawiać. Eliza z płaczem wybiega z pokoju. Pani Cielecka jest poruszona postawą męża, ten jednak nie zwraca na to uwagi...

Aktualności