Ostre starcie Filipa z Martą - po jej alkoholowym wybryku… Przez prowokację Romana Brodaty straci rodzinę?! Bogdan i Joanna pogodzeni ale Monika ze stresu zaczyna… tracić wzrok!
Marta dzwoni do byłego męża. Konarski daje jej do zrozumienia, że powinna pomyśleć o tym, co wczoraj zrobiła i wyciągnąć wnioski. Marta proponuje, żeby spotkali się i spokojnie wyjaśnili sobie parę spraw. Filip zgadza się przyjść do niej po południu.
Konarska zjawia się w pracy nie w humorze. Jest niemiła dla współpracowników, z którymi jeszcze wczoraj tak dobrze się bawiła. Rozstawia wszystkich po kątach i nie szczędzi słów krytyki na temat ich pracy. Kiedy spotyka się z byłym mężem robi mu awanturę. Przypomina, że to jej sąd powierzył opiekę nad synem - bez jej zgody Filip nie ma prawa go zatrzymywać u siebie. Jest wściekła, że ośmielił się ją krytykować przy Ksawerym. Konarski tłumaczy byłej żonie, że była pijana i niezdolna do opieki nad dzieckiem. Dodaje, że mogła przecież zadzwonić z imprezy – Ksawery zostałby wtedy u niego i nie zobaczył swojej mamy w takim stanie. Uświadamia Marcie to, co sama powinna dobrze wiedzieć z własnego doświadczenia – że widok pijanego rodzica jest dla dziecka bardzo przykry. Marta, tłumiąc urażoną dumę obiecuje, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy…
Roman oznajmia narzeczonej, że jedzie dziś do Krówek, żeby rozprawić się z lokatorkami. Wierzy, że tym razem uda mu się je stamtąd wykurzyć. Nie wyjawia jednak Honoracie, dlaczego jest taki pewny swego.
Przed domem w Krówkach Hoffer natyka się na „opiekuna” dziewczyn. Mężczyzna nie chce go wpuścić do środka. Dopiero upomniany przez Brygidę, wycofuje się. Dziewczyny oznajmiają Romanowi, że się wyprowadzają. Krótko po ich odjeździe Hoffer dostaje telefon od męża Marylki, który zrozpaczonym głosem skarży się, że jest zgubiony. Po chwili połączenie zostaje przerwane.
Roman zastaje Brodatego u siebie w mieszkaniu. Na stronie Honorata mówi narzeczonemu, że nie wie, o co chodzi, ale chyba sprawa jest poważna. Brodaty mówi przyjacielowi, że Marylka wygnała go z domu. Kumpel oskarża Romana, że to wszystko przez niego - żona znalazła na jego koszuli ślady szminki. Nie dała mu się nawet wytłumaczyć. Brodaty każe przyjacielowi pójść do jego żony i wszystko jej wyjaśnić. Po chwili, niespodziewanie zjawia się Marylka. Robi mężowi awanturę, że ją zdradza i wyrzuca Romanowi, że próbuje go bronić. Dochodzi do tragikomicznej sytuacji. Honorata dowiaduje się, że narzeczony wymyślił prowokację i za pomocą szantażu chciał pozbyć się lokatorek. Jest poruszona i oburzona. Marylka nie rozumie, o co chodzi. Hoffer pokazuje nagranie, aby udowodnić, że Brodaty nie dopuścił się zdrady. Złość Marylki obraca się teraz przeciwko niemu. Zakazuje Romanowi wciągać jej męża w swoje szemrane interesy. Honorata wstawia się za narzeczonym choć nie pochwala jego metod. Marylka – śmiertelnie obrażona - każe mężowi zbierać się do wyjścia.
Kasia i Franek przychodzą do Joanny i proszą ją o szczerą rozmowę. Budzyńska daje dzieciom do zrozumienia, że nie ma zamiaru rozstawać się z ich tatą. Daje uroczyste słowo honoru, że z nim porozmawia. Jakiś czas później zjawia się u niej Monika. Robi Joannie wyrzuty, że tak nieodpowiedzialnie zachowują się z Bogdanem. Wyznaje, że gdyby wiedziała, że tak będzie, nigdy nie zgodziłaby się na podwójny ślub. Joasia zapewnia Ziębównę, że zależy jej, aby wszystko się ułożyło. Przyznaje jednak, że nie wie, co ma zrobić - przeżyła poważny szok, gdy okazało się, że mężczyzna, którego kocha i z którym za kilka dni ma związać swoje życie, nie ufa jej.
Zgodnie z obietnicą daną dzieciom Joanna zjawia się u Bogdana. Prosi narzeczonego, żeby obiecał, że już nigdy nie będzie jej śledził. Berg oddycha z ulgą widząc, że ukochana przyszła, aby się z nim pogodzić. Przyrzeka, że zawsze będzie jej ufał. Narzeczeni obejmują się czule...
Tymczasem Monika skarży się Damianowi, że brat jak zwykle wykręcił jej numer. Jest roztrzęsiona. Cieślik zapewnia ukochaną, że jakkolwiek potoczą się sprawy, ten dzień będzie należał do nich i będą go wspominali do końca życia. Ziębówna nieco się uspokaja. Po chwili jednak zaczyna skarżyć się na silny ból głowy. Idzie się zdrzemnąć. Jakiś czas później Damian budzi narzeczoną. Monika wcale nie czuje się lepiej - wszystko wiruje jej przed oczami. Nie rozumie, co się z nią dzieje...