Ostra konfrontacja Brzozowskich z Marcinem w prokuraturze! Dominikowi znowu potrzebna „kasa” na Angelikę… Monika rzuci Damiana?!
Damian jest naprawdę przybity - skarży się Włodkowi, że Monika nie odzywa się do niego. Zięba zwraca mu uwagę, że niezbyt fortunnie zabrał się do oświadczyn. Cieślik daje do zrozumienia, że tak naprawdę małżeństwo nie jest mu do niczego potrzebne – kocha Monikę i uważa, że bez papierka z urzędu też stanowią rodzinę. Mimo to bardzo obawia się, że ukochana spełni swoją groźbę i już nigdy nie zgodzi się wyjść za niego. Żaneta uświadamia Damianowi, że Monika zezłościła się, bo potraktował ją przedmiotowo. Radzi przyjacielowi, żeby przeprosił ukochaną i oświadczył się jej jak należy. W przeciwnym razie Monika zatnie się na długie tygodnie.
Tymczasem Maria klaruje córce, że nie powinna tak surowo karać Damiana, który wprawdzie zachował się niezbyt szarmancko, ale na pewno miał dobre intencje. Przekonuje córkę, że powinna dać mu szansę.
Cieślik i Żaneta jedzą obiad w barze Ziębów. Po chwili w lokalu zjawia się Monika. Damian pierwszy odzywa się do ukochanej. Mówi jej, że za godzinę kończy pracę i proponuje, żeby razem poszli po Kajetana. Monika łaskawie się zgadza. Na stronie Żaneta instruuje przyjaciela, żeby powiedział jej coś miłego. Cieślikowi jednak brakuje śmiałości. Po jego wyjściu Ziębówna z oburzeniem komentuje zachowanie Damiana. Maria obawia się, że z takim podejściem „młodzi” nigdy się nie pogodzą, bo zawsze któreś z nich, urażone słowami drugiego, będzie odrzucało przeprosiny.
W końcu jednak Damian przeprasza ukochaną za swoje niefortunne oświadczyny. Wyznaje Monice, że jest kobietą jego życia i poprzez ślub pragnie ogłosić całemu światu, jak bardzo ją kocha. Hardo dodaje, że dopóki ukochana nie da mu odpowiedzi on nie zgadza się na seks przedmałżeński! Ziębówna jest mocno zaskoczona takim ultimatum, jednak, po chwili przyjmuje oświadczyny. Narzeczeni czule padają sobie w objęcia. Obserwujący tę scenę Ziębowie i Żaneta nie kryją radości...
Renata proponuje Dominikowi, żeby po szkole wybrał się z nią i Sławkiem na zakupy. Chłopak tłumaczy, że umówił się z Andżelą. Daje Kraszewskiej do zrozumienia, że brak pieniędzy nieco mu doskwiera, bo nie może nigdzie zaprosić dziewczyny.
Artek jest zazdrosny, że Dominik poderwał Andżelę, do której sam bezskutecznie zabiegał. Robi koledze złośliwe uwagi. Oskarża go wręcz, że buduje swoje szczęście jego kosztem. Na osobności inny kolega Dominika wypytuje, jak mu idzie z Andżelą. Jest zdumiony, kiedy Dominik prosi go o pożyczenie dwustu złotych. Podczas przechadzki po mieście Andżelika zauważa na jednej z wystaw sklepowych buty, o jakich od dawna marzyła. Ubolewa, że są takie drogie. Dominik obiecuje, że kupi jej na urodziny te buty. Dziewczyna obejmuje go czule, dziękując za ten gest.
Dominik korzysta z okazji, kiedy Sławka nie ma w domu i mówi Renacie, że potrzebuje pieniądze na prezent urodzinowy dla Andżeliki. Wyjaśnia, że był z nią na zakupach i dziewczyna sama pokazała mu buty, które chciałaby mieć. Są jednak dość drogie – kosztują prawie 400 złotych. Renata uważa, że to stanowczo za dużo, jak na prezent dla koleżanki. Nieco oburzona pyta, czy dziewczyna sama poprosiła go o taki podarunek. Dotknięty tą sugestią Dominik oznajmia, że nie ma już o czym mówić…
Brzozowscy wybierają się do prokuratury, żeby złożyć zeznania. Kinga jest zdenerwowana. Obawia się konfrontacji z Bialskim. Michał zapewnia żonę, że wszystko będzie dobrze i wkrótce zapomną o całej sprawie.
Na korytarzu prokuratury Brzozowscy spotykają Marcina, prowadzonego przez policjantów. Bialski wyrzuca im, że bezpodstawnie go oskarżyli, choć przecież nie wyrządził im żadnej krzywdy. Ma wielki żal zwłaszcza do Michała, któremu kiedyś uratował życie, a ten odpłacił mu w najbardziej nikczemny sposób. Brzozowski jest do głębi poruszony słowami Marcina. Zaczyna mieć wątpliwości, czy słusznie go oskarża. Kinga uważa, że mąż niepotrzebnie się gryzie.
Po powrocie z prokuratury Brzozowscy znajdują w skrzynce na listy kopertę ze zdjęciami Kingi i pogróżkami. Michał uświadamia żonie, że Marcin nie mógł zrobić tych zdjęć, bo siedział w areszcie. Absolutnie odrzuca tezę, że Bialski mógłby mieć wspólnika. Dzwoni do Woźniakowskiego. Policjant zaprasza Brzozowskich na komendę. Kiedy Michał i Kinga wychodzą z domu, przedszkolanka, która znęcała się nad Ignasiem robi im zdjęcia z zaparkowanego nieopodal samochodu…