Na Wspólnej

Odcinek 1954

Na Wspólnej

Ciąża Zdybickiej zagrożona! Ewa w końcu zobaczy się z Igorem… Tragiczny wypadek podczas rajdu Żanety!

Odcinek 1954 - Wypadek podczas rajdu (6).JPG
Odcinek 1954 - Wypadek podczas rajdu (6).JPG

Maks skarży się Michałowi na swój los. Pogróżki Ilony napawają go lękiem – obawia się, że faktycznie nigdy nie dane mu będzie zobaczyć swojego dziecka. Wyznaje, że wciąż darzy Ilonę uczuciem. Michał oznajmia bratankowi, że na jego miejscu zrobiłby wszystko by nie stracić dziecka.

Maks bierze sobie do serca słowa stryja. W samotności ćwiczy, co powie Ilonie, by ją do siebie przekonać. Następnie z wielkim bukietem róż udaje się do Ilony, ale nie zastaje jej ani w pracy ani w domu. Brzozowski postanawia zaczekać na Zdybicką przed jej domem. Tymczasem Ilona jest na badaniu USG. Przerażona Zdybicka mówi lekarce, że jakiś czas temu krwawiła i bardzo obawia się, że może stracić dziecko...

Ewa wyjmuje ze skrzynki pocztowej list ze zdjęciami od Igora. Gdy wchodzi na swoje piętro spostrzega nieznajomego chłopaka, który wygląda, jakby na kogoś czekał. Hofferowa wyraźnie przestraszona szybko wchodzi do mieszkania i zamyka zasuwę. Po chwili chłopak puka do niej i wypytuje ją o sąsiada zza ściany. Okazuje się, że jest jego synem. Chłopak zostawia u Ewy kartkę z wiadomością dla ojca. Po południu Hofferowa przekazuje ją Radkowi. Ten jest wyraźnie podenerwowany - wyjaśnia, że syn mieszka z matką w Krakowie i skoro tak niespodziewanie się zjawił, to znaczy, że pewnie znowu ma jakieś kłopoty…

Ewa ze łzą w oku ogląda fotografie Julci. Kiedy dzwoni do Artura żali mu się, że bardzo tęskni za wnuczką i synem. Zastanawia się, kiedy znowu ich zobaczy. Artur próbuje ją pocieszyć. Jednak zajęty sprawami służbowymi szybko kończy rozmowę obiecując ukochanej, że wieczorem ją odwiedzi.

Z mieszkania Radka odgłosy jego kłótni z synem. Chłopak wyrzuca ojcu, że nie może na niego liczyć, po czym wychodzi trzaskając drzwiami.

Wieczorem Artur wręcza Ewie bilety na samolot do Hiszpanii. Dodaje, że pojadą tam oboje w dniu jej urodzin. Hofferowa, wzruszona do łez, bardzo mu dziękuje..

Żaneta i Nikita startują w rajdzie. Są dobrej myśli. Tuż przed startem Wojtek życzy żonie powodzenia. Już na drugim kilometrze dziewczyny zauważają przewrócony samochód Mira. Natychmiast zatrzymują się i biegną udzielić pomocy. Miro i jego pilot są uwięzieni w samochodzie. W dodatku Krzysztof jest nieprzytomny. Żaneta próbuje zatrzymać auto nadjeżdżającej ekipy, lecz mężczyźni mijają ją i z dużą prędkością przejeżdżają obok przewróconego pojazdu. Dziewczynom udaje się własnymi siłami postawić samochód Mira. Uwolniwszy się w auta, Miro natychmiast wyciąga z niego swojego nieprzytomnego kumpla. Po jakimś czasie zatrzymuje się przy nich kolejna ekipa, ktoś dzwoni po pomoc. Komandor rajdu posyła karetkę na miejsce wypadku.

Zwycięzcą rajdu zostaje ta sama ekipa, którą Żaneta bezskutecznie próbowała zatrzymać. Mężczyźni radośnie świętują swój sukces. Szulcowa głośno wypomina im, że nie udzielili pomocy ofiarom wypadku. Komandor rajdu przywołuje ją do porządku. Upomina Żanetę, że nie ma prawa wysuwać takich poważnych oskarżeń nie mając dowodów. Jednak ona nie daje się zbić z pantałyku i w rezultacie dostaje się także komandorowi za to, że jest nieobiektywny. Na stronie Nikita mówi przyjaciółce, że to także główny sponsor rajdu i, jak dotąd, nikt nie odważył mu się postawić.

Żaneta jest rozgoryczona, że nie udało jej się zdobyć pucharu. Ziębowie uważają jednak, że synowa może być z siebie dumna, bo jest prawdziwym moralnym zwycięzcą tego rajdu. Wojtek obiecuje żonie, że następnym razem oboje będą tryumfować a Maria, ku uciesze Żanety, przynosi upieczony specjalnie dla synowej tort w kształcie pucharu…

Aktualności