Na Wspólnej

Odcinek 1946

Na Wspólnej

Ilona wściekła na Maksa – nie dopuści, by miał jakiekolwiek prawa do ich dziecka! Marta, przez alkohol, pakuje się w coraz większe problemy… Krzysztof znowu pokazuje swoją prawdziwą twarz - matka Smolnego boi się o Basię!

Marta Konarska
Marta Konarska

Maks bezskutecznie próbuje dodzwonić się do Ilony. Po chwili dostaje telefon od stryja. Michał chce się dowiedzieć, czy Zdybicka została aresztowana. Młody Brzozowski zaprzecza. Nie wdając się w dłuższe dyskusje, mówi mu tylko, że sam ostrzegł Ilonę, po czym rozłącza się.

Maks zjawia się w biurze Ilony i żąda od niej wyjaśnień. Kobieta oskarża go o zdradę. Wyrzuca mu, że udawał czułego kochanka, a jednocześnie knuł za jej plecami. Młody Brzozowski uświadamia kochance, że i on wie co nieco o jej szachrajstwach. Zapytana, czy sama kiedykolwiek była wobec niego szczera, najspokojniej stwierdza, że oboje nie byli, bo takie mają charaktery. Radzi chłopakowi, żeby wrócił do siebie i zapomniał, że coś ich łączyło. Stwierdza ponadto, że ciąża jest wyłącznie jej osobistą sprawą. Maks uświadamia jej, że nie da się odsunąć - czuje się współodpowiedzialny za ich dziecko!

Michał wyrzuca Maksowi, że zniweczył i ch plan zemsty ostrzegając Zdybicką. Jest w szoku, kiedy dowiaduje się, że Ilona jest w ciąży. Nie może zrozumieć, czemu bratanek poszedł do łóżka z kobietą, która go oszukała. Po chwili jednak dociera do niego, że bratanek naprawdę był zakochany w Zdybickiej. Kiedy Kinga dowiaduje się, że Maks będzie ojcem, szczerze mu gratuluje. Uświadamia mu, że dziecko zmienia całe życie. Młody Brzozowski ponuro stwierdza, że tego się właśnie obawia...

Basia smuci się, że Karolina nie będzie mogła przylecieć na jej ślub. Martwi się, że na tak ważnej dla niej uroczystości będzie niewiele bliskich jej osób. Krzysztof stara się podnieść narzeczoną na duchu. Jest pewien, że dzień ich ślubu będzie dla nich wyjątkowy. W drodze do pracy dostaje telefon od byłej żony. Natalia oznajmia mu, że zdecydowała się nie puszczać synów na jego ślub. Wyjaśnia, że już są podenerwowani i mogą źle przeżyć tę sytuację. Krzysztof jest wściekły. Zapowiada Natalii, że zaraz do niej przyjedzie. Okłamuje Basię, że musi pożyczyć byłej żonie trochę pieniędzy. Podjeżdża z nią na miejsce spotkania z Natalią. Brzozowska zostaje w aucie. Na osobności Natalia tłumaczy Krzysztofowi, że ich synowie po prostu nie chcą być na jego ślubie, a ona nie ma zamiaru ich zmuszać. Smolny nie chce o tym słyszeć. Oznajmia byłej żonie, że jeśli chłopcy nie przyjdą, ona nie dostanie już od niego ani złotówki. Wręcza Natalii gruby plik banknotów. Każe jej kupić dzieciom wizytowe ubrania i dodaje, że resztę może zachować dla siebie. Kobieta bez słowa sprzeciwu przyjmuje pieniądze. Krzysztof dodaje z przekąsem, że argument z pieniędzmi powinien przekonać także ich synów, bo mają jej charakter.

Smolny przypomina Kubie, że w dniu ślubu ma się zachowywać grzecznie i robić to, na co się umówili. Denerwuje go, że chłopiec - zajęty grą na komputerze - przytakuje mu tylko, nie odrywając nawet wzroku od ekranu. Rozdrażniony zamyka jego laptopa i karci go. Chłopiec gotów jest się chandryczyć, lecz Krzysztof przypomina mu, jak bardzo opłaca się być posłusznym.

Na osobności Smolna mówi synowi, że Natalia zrelacjonowała jej ich dzisiejszą rozmowę. Ma żal do Krzysztofa, że znowu prowadzi jakieś gierki. Jeśli chce być szczęśliwy z Basią – czego mu bardzo życzy – powinien przede wszystkim zmienić swoje zachowanie. Rozdrażniony tymi upomnieniami Smolny, ostro ucina jej wywód...

Szymon dzwoni do Marty. Proponuje jej, żeby wybrali się na musical. Konarska, nie znając nawet terminu spektaklu, wymawia się brakiem czasu. Zapewnia Szymona, że później oddzwoni do niego.

Przed budynkiem telewizji Marta zauważa czekającego na nią z bukietem kwiatów Szymona. Natychmiast chowa się za samochodem. Przywołuje przechodzącą nieopodal Dominikę i błaga ją, żeby jakoś spławiła natręta. Dziewczyna, choć bardzo zdziwiona zachowaniem przyjaciółki, spełnia jej prośbę. Okłamuje Szymona, że Marta jest kompletnie rozbita po śmierci ciotki, z którą była bardzo związana i że wyjechała w Bieszczady, żeby trochę ochłonąć.

Po pracy Marta zaprasza do siebie Dominikę na babski wieczór. Przy lampce wina wyznaje jej, że jakoś nie ma ochoty na nowy związek, chociaż Szymon jest bardzo miłym facetem. Mówi jej, że jeśli chce, może go sobie wziąć. Jakiś czas później dzwoni do niej Dyrektor w służbowej sprawie. Marta, choć już mocno wstawiona, zapewnia go, że odda materiał na czas. Zaraz po skończeniu rozmowy, wśród śmiechu i żartów z Dominiką, zabiera się do pisania.

Aktualności