Pijana Marta idzie do łóżka z przypadkowym facetem! Roman jest załamany – człowiek, któremu zniszczył mieszkanie okazuje się recenzentem jego pracy dyplomowej! Ewa ostro ścina się ze swoim nowym sąsiadem!
Marta pakuje synka przed wyjazdem do Portugalii. Wkrótce zjawia się Filip. Zapewnia byłą żonę, że mały będzie przy nim bezpieczny. Mimo to Konarska z ciężkim sercem żegna się z synkiem.
Marta prosi Dominikę, żeby wieczorem wybrała się na wernisaż i zrobiła krótki wywiad z artystą. Tłumaczy, że nie ma tam kogo wysłać. Dziewczyna jest bardzo niezadowolona, że będzie musiała pracować po godzinach. Robi szefowej wyrzuty, że ta ją wykorzystuje.
Konarska dzwoni do Zuzy i proponuje jej wspólny wypad. Hofferowa ma już jednak inne plany i nie może towarzyszyć przyjaciółce.
Marcie udaje się złapać Dominikę jeszcze przed wyjazdem na wernisaż. Konarska mówi koleżance, że może pojechać za nią. Tłumaczy, że zmieniły jej się plany, a poza tym uznała, że być może faktycznie zbytnio ją eksploatuje. Wyznaje, że sama w domu jakoś nie może sobie znaleźć miejsca. Dominika ze śmiechem stwierdza, że ma podobny problem. Proponuje Marcie, żeby pojechały razem – jeśli szybko się uwiną z wywiadem, może jeszcze gdzieś wyskoczą.
Marta przymierza się do wywiadu z artystą. Szymon szybko skraca dystans i proponuje, żeby na początek się czegoś napili. Po jakimś czasie impreza rozkręca się na dobre. Dominika nie potrafi ukryć, że Szymon wpadł jej w oko, ten jednak wyraźnie faworyzuje Martę.
Późnym wieczorem Marta, mocno wstawiona, wraca do domu w towarzystwie Szymona. W mieszkaniu para zaczyna się rozbierać i szaleńczo całować...
Roman wybiera się na rozmowę z recenzentem swojej pracy dyplomowej. Jest bardzo pewny siebie. Mówi Honoracie, że obrona pracy to tylko formalność, zwłaszcza że promotor nie miał do niej żadnych zastrzeżeń.
Okazuje się, że recenzentem jest Lechosław Tadlewski – nieuczciwy klient, któremu Roman ostatnio wyremontował a zaraz potem zdemolował mieszkanie! Pomimo jak najgorszych przeczuć Hoffer dostaje dobrą ocenę za swoją pracę. Nie cieszy się jednak długo. Profesor wyjawia, że będzie przewodniczył komisji podczas obrony jego pracy magisterskiej. Daje Romanowi do zrozumienia, żeby miał się na baczności, bo nie będzie to tylko czcza formalność.
Hoffer prosi dziekana o wykluczenie Tadlewskiego z komisji. Okazuje się, że dziekan wie już o ich zatargu. Twierdzi jednak, że nie ma podstaw, aby uznać profesora stronniczym, zwłaszcza, że wysoko ocenił on pracę Romana i na pewno będzie obiektywny także podczas egzaminu.
Hoffer wraca do domu kompletnie załamany. Zaczyna nawet powątpiewać w sens swojego udziału w egzaminie. Jest przekonany, że Tadlewski usadzi go na jakimś pytaniu z dziedziny, którą sam się zajmuje i ani dziekan, ani promotor nie będą mieli nic do powiedzenia. Honorata wierzy w narzeczonego. Sugeruje, żeby jutro wybrał się do biblioteki i przynajmniej pobieżnie zapoznał się z pracami Tadlewskiego…
U Ewy zjawia się jej nowy sąsiad. Radek twierdzi, że przyszedł w dobrych zamiarach, jednak zrażony chłodnym przyjęciem Ewy, stwierdza, że jest najbardziej upierdliwą sąsiadką. Wkrótce zjawia się Artur i wyprasza mężczyznę. Naczelny pyta Ewę, czy wybierze się z nim dziś wieczorem na imprezę dziennikarską. Hofferowa przyjmuje zaproszenie.
Ewa czeka na Artura przed domem. Nowy sąsiad zaczepia ją i proponuje, żeby przejechała się z nim na motocyklu. Z sarkazmem stwierdza, że taka jazda pomogłaby jej się wyluzować. Po chwili nadjeżdża Kwiatkowski.
Po bankiecie Artur odprowadza Ewę do domu. Próbuje wprosić się do niej, lecz Hofferowa daje mu do zrozumienia, że chciałaby już zostać sama. Na pożegnanie Kwiatkowski zapewnia ją, że zawsze jest na jej wezwanie. Tuż po wejściu do mieszkania Ewa chwyta za telefon i dzwoni do Artura. Po chwili namysłu rozłącza się jednak…