Ola wprowadza się do Mariusza – żona Czerskiego szaleje! Romana trafia szlag - dokonuje zemsty na nieuczciwym Tadlewskim! Marta jest załamana – wygląda na to, że ma problem z facetami…
Michał pokazuje Tadlewskiemu zdjęcia wykonane w jego mieszkaniu przed remontem i po nim. Dowodzi, że prace zostały wykonane z największą starannością. Tadlewski nie przeczy temu. Utrzymuje jednak, że zostały złamane warunki umowy i dlatego nie czuje się w obowiązku płacić firmie za wykonaną pracę. Roman traci cierpliwość. Oskarża mężczyznę, że zwyczajnie ich oszukał i grozi, że nie zostawi tak tego. Tadlewski zbywa to pobłażliwym uśmieszkiem.
Hoffer przychodzi do mieszkania klienta i poleca swojej ekipie zerwać wszystkie tynki, glazury i instalacje, które założyli. Mają doprowadzić mieszkanie takiej samej ruiny, jaką zastali przed remontem! Kilka godzin później Tadlewski zjawia się u Hoffera w stanie najwyższego wzburzenia. Roman ze stoickim spokojem oznajmia niezadowolonemu klientowi, że skoro ma zastrzeżenia co do pracy wykonanego przez jego firmę to on postanowił przywrócić mieszkanie do stanu sprzed remontu. Oddaje Tadlewskiemu zaliczkę oraz klucze. Wkurzony Tadlewski grozi Hofferowi, że jeszcze pożałuje tego, co zrobił…
Filip pomaga Marcie przenieść jej rzeczy do nowego mieszkania. Przy okazji przypomina, że niedługo wyjeżdża na zaplanowane wakacje. Prosi ją, żeby odebrała tymczasowy dowód Ksawerego, który miała wyrobić. Konarska ze zgrozą uświadamia sobie, że już dawno miała złożyć korektę wniosku, gdyż błędnie go wypełniła. Filip wścieka się, że przez jej nieuwagę nie będzie mógł zabrać syna na wakacje do Portugalii, na które mały cieszy się już od miesiąca. Marta obiecuje, że jeszcze dziś zadzwoni do urzędu i zapyta, co da się zrobić. Na szczęście udaje jej się załatwić sprawę pomyślnie.
W pracy Konarska ma kolejne przejścia. Przeprasza Dominikę, że popsuła jej wczoraj zabawę. Tłumaczy, że nie miała ochoty na tańce i podryw. Liczyła, że posiedzą we dwie i pogadają przy winie. Dominika mówi jej prosto w oczy, że pomyliła się co do niej - sądziła, że Marta jest twarda i nie załamuje się niepowodzeniami. Ostrzega ją, że jeśli nadal będzie tak wycofana, to za parę lat spostrzeże, że zmarnowała najlepsze lata życia zamykając się w czterech ścianach.
Wieczorem podłamana Konarska spotyka się z bratem. Skarży się Kamilowi, że od pewnego czasu jest bardzo rozkojarzona i na nic nie ma ochoty. Opowiada o tym, co usłyszała dziś od koleżanki. Daje do zrozumienia, że trochę boi się tej wizji, którą roztoczyła przed nią Dominika. Kamil rozwiewa obawy siostry. Zapewnia, że daleko jej do wzoru pustelnicy…
Ola przychodzi do domu po resztę swoich rzeczy. Ojciec próbuje wyperswadować córce przeprowadzkę do Mariusza. Nalega, żeby zaczekała do czasu, aż tamten się rozwiedzie - będzie miała przynajmniej jasną sytuację. Do dziewczyny nie docierają jednak żadne argumenty.
Tymczasem Lidia przychodzi do męża i robi mu awanturę - grozi, że sąd odbierze mu prawa rodzicielskie i więcej nie zobaczy córki. Zdenerwowany Mariusz próbuje jej uświadomić, że mszcząc się na nim pozbawia Amelkę ojcowskiej opieki. Ola zjawia się w mieszkaniu Czerskiego w samym środku kłótni małżonków. Kiedy Lidia dowiaduje się, że dziewczyna zamieszkała z jej mężem, utwierdza się w przekonaniu, że sąd stanie po jej stronie. Wychodząc ostrzega Olę, że wkrótce przekona się, jak wielki błąd popełniła. Mariusz obawia się, że jego żona spełni pogróżki. Nawet jeśli sąd nie odbierze mu praw do dziecka, to Lidia nastawi małą przeciwko tacie i dziewczynka nie będzie chciała się z nim widywać.
Czerska zaczepia Agnieszkę przed kancelarią. Wyraża zmartwienie, że Olszewska nie zareagowała, gdy ta ostrzegała ją przed młodą Zimińską. Stwierdza, że jej córeczka praktycznie nie widuje ojca odkąd Mariusz zamieszkał ze swoją kochanką. Uważa, że najlepiej byłoby, gdyby Olszewska zwolniła Olę. Argumentuje, że cała ta sprawa może bardzo zaszkodzić wizerunkowi kancelarii prawniczej. Agnieszka grzecznie acz stanowczo zbywa kobietę. Mimo to decyduje się porozmawiać z Olą. W związku z zaistniałą sytuacją sugeruje jej zmianę pracy, chyba że dziewczyna zdecyduje się zakończyć romans z Mariuszem. Życzliwie stara się przekonać Olę, że tak byłoby dla niej najlepiej. Młoda Zimińska nie ma jednak ochoty słuchać niczyich rad.
Olszewska nie ma cienia wątpliwości, że Czerski traktuje Olę, jak zabawkę, która wkrótce mu się znudzi. Dobrze zna Mariusza i wie, do czego jest zdolny. Zabrania mu, żeby wciągał młodą dziewczynę w swoje gierki. Czerski zapewnia przyjaciółkę, że tym razem to poważna sprawa. Agnieszka jednak nie bardzo daje wiarę jego słowom...