Danka i Marek w szoku – Czerska donosi im, że Ola uwiodła jej męża! Ludwika ma opiekunkę, którą… traktuje jak służącą! Załamana Maria rezygnuje z kursu na prawo jazdy!
Ola spędza noc u Mariusza. Tymczasem Czerska przychodzi rankiem do Zimińskich. Oznajmia, że ich córka bez skrupułów uwiodła jej męża. Skarży się, że próbowała rozmawiać z Olą, ale ta nie chce jej słuchać. Liczy, że Zimińscy przemówią dziewczynie do rozsądku. Ku jej zaskoczeniu Marek i Danka oznajmiają, że nie mogą nic dla niej zrobić. Nie podoba im się, że obca kobieta przychodzi do nich i źle wyraża się o ich córce. Wypraszają Czerską za drzwi. Są jednak wstrząśnięci tym, co usłyszeli.
Po południu Ola wraca do domu. Beztrosko opowiada rodzicom, że oblała egzamin, ale na pewno zda go w drugim terminie. Zimińscy mówią jej o wizycie Czerskiej i żądają wyjaśnień. Marek jest zły na córkę. Wyrzuca jej, że okłamywała ich, a tymczasem zabawiała się z żonatym facetem, który w dodatku ma dziecko. Ola jest dotknięta do żywego słowami ojca. Danka próbuje załagodzić sytuację. Jednak młoda Zimińska nie daje sobie nic powiedzieć i w zapamiętaniu zaczyna pakować swoje rzeczy. Niebawem zjawia się u Mariusza i oznajmia mu, że chce u niego zamieszkać. Mężczyzna, choć bardzo zaskoczony, czule przytula dziewczynę...
Maria popada w przygnębienie. Żali się mężowi, że do niczego już się nie nadaje i powoli powinna się zacząć zbierać z tego świata. Włodek gorąco przekonuje żonę, że się myli – jest dobra, mądra i może jeszcze spełnić niejedno swoje marzenie.
Zięba, w tajemnicy przed żoną, prosi Żanetę, żeby porozmawiała z Wojtkiem i przekonała go, aby dał Marii jeszcze jedną szansę. Szulcowa robi mężowi awanturę, że zachował się potwornie niedelikatnie w stosunku do Ziębowej. Stanowczo nalega, żeby przeprosił mamę i dalej uczył ją jeździć. Włodek również błaga Wojtka, by szkolił jego żonę. Wojtek przypomina Ziębie, że niedawno namawiał go, żeby zniechęcił Marię do robienia prawa jazdy. Włodek wyznaje ze skruchą iż nie sądził, że jego ukochana żona tak bardzo przeżyje porażkę. Martwi się, że to wszystko niekorzystnie odbije się na jej zdrowiu. Jakiś czas później Szulc przychodzi do Marii. Przeprasza ją i przyznaje, że sam nie jest bez winy. Ziębowa ze smutkiem zapewnia, że nie gniewa się - zrozumiała już, że nie nadaje się na kierowcę i jakoś się z tym pogodzi. Wojtek prosi ją, żeby spróbowali jeszcze raz. Ustala jednak twarde zasady ich dalszej współpracy. W Ziębową wstępuje nowy duch – zadowolona, bez szemrania godzi się na wszystkie warunki Szulca…
Rafał i Agnieszka zatrudniają wykwalifikowaną opiekunkę dla Ludwiki. Kobieta zapewnia, że ma długoletnie doświadczenie z chorymi na alzheimera. Jednak na ich prośbę zgadza się, żeby przedstawili ją Magnowskiej jako pomoc domową, a nie opiekunkę. Pani Krystyna przez cały dzień cierpliwie spełnia wszystkie polecenia Ludwiki, choć ta zapędza ją do najcięższych robót. Jednak po pracy, zjawia się u Rafała i Agnieszki i wzburzona żąda, żeby powiedzieli Ludwice prawdę - jeśli chcą, żeby dalej się nią opiekowała. Sobczak przeprasza kobietę za przykrości, których musiała dziś doświadczyć i wręcza jej zapłatę za dodatkową pracę.
Ludwika jest bardzo zadowolona z pomocy domowej - dziękuje synowi. Rafał próbuje delikatnie rozmawiać z mamą. Jednak nie mówi jej prawdy, tylko tłumaczy, że Krystyny nie należy obarczać ciężkimi robotami, bo najął ją do lżejszych prac. Magnowska niedbale stwierdza, że przy sprzątaniu piwnicy na pewno się nie napracuje…