Odcinek 1933

Andrzej prosi Basię, żeby pozwoliła mu zabrać Kubę do siebie na tydzień. Mówi jej, że dostał pracę w firmie projektowej i niebawem będzie musiał wyjechać do Poznania na kilka miesięcy. Brzozowska jest bardzo niezadowolona, że były mąż przyjął posadę poza Warszawą. Andrzej tłumaczy, że nie miał wyboru – musi przecież z czegoś żyć.

W wydawnictwie nieoczekiwanie przychodzi matka Smolnego. Krzysztof jest nieco spłoszony jej nagłym pojawieniem się. Pani Smolna jest zdenerwowana - pokazuje synowi gazetę z kondolencjami od jego redakcyjnych kolegów w związku ze śmiercią ojca. Żąda wyjaśnień. Okazuje się, że ojciec Smolnego zmarł już pół roku temu. Krzysztof tłumaczy mamie, że musiało dojść do jakiejś pomyłki. Pani Smolna życzy sobie, żeby w gazecie zamieszczono sprostowanie. Liczy, że syn to załatwi. Pyta o jego narzeczoną, którą bardzo chciałaby poznać. Krzysztof okłamuje mamę, że Basia nie ma akurat w firmie, bo załatwia coś na mieście. Odprowadza ją do wyjścia. Na korytarzu Smolna prosi syna, żeby częściej ją odwiedzał. Brzozowska słyszy przypadkiem te słowa. Chwilę później przychodzi do gabinetu narzeczonego i pyta go, czemu nie przedstawił jej swojej mamie. Smolny tłumaczy, że mama śpieszyła się. Basia jest urażona, że Krzysztof wciąż zwleka z przedstawieniem jej. Smolny wyznaje, że z mamą ma niezbyt łatwe relacje. Wyjaśnia, że gdy był nastolatkiem rodzice zabronili mu zapraszać do siebie znajomych. Kiedyś jednak, gdy wyjechali - on zrobił imprezę. Ojciec dowiedział się o tym i za karę umieścił go w ośrodku dla trudnej młodzieży. Matka ani słowem nie stanęła w jego obronie. Brzozowska daje wiarę wszystkim jego słowom. Ze współczuciem przytula narzeczonego...

Rafał ogląda z mamą stare fotografie i wspomina dawne dzieje. W pewnym momencie Ludwika pokazuje mu zdjęcie, na którym stoi obok Kirka Douglasa. Poważnym tonem oznajmia, że to jest jego prawdziwy ojciec. Tłumaczy, że gdy go poznała była młodziutką gąską i łatwo dała się uwieść sławnemu aktorowi. Douglas nigdy nie dowiedział się, że ma w Polsce syna. Wkrótce w jej życiu zjawił się Sobczak, lecz i on nie zabawił na długo. Rafał nie wierzy w te rewelacje. Matka opowiada mu ze szczegółami, w jakich okolicznościach poznała Douglasa: pracowała wówczas w Pagarcie, a aktor był z wizytą w Polsce.

Za radą Agnieszki Rafał postanawia sprawdzić, czy Kirk Douglas rzeczywiście był kiedyś w Polsce. Okazuje się, że aktor odwiedził nasz kraj dokładnie na dziewięć miesięcy przed jego urodzeniem! Olszewska, na wpół żartobliwie, stwierdza że gdyby Douglas faktycznie był jego ojcem, Rafał mógłby ubiegać się o część spadku i zaległe alimenty. Dodaje, że z chęcią poprowadziłaby taką sprawę. Po chwili zjawiają się państwo Magnowscy. Ludwika zauważa fotografię, którą rano dała synowi. Chwali się, że obsługiwała wizytę Douglasa w Polsce. Dodaje, że aktor nawet z nią trochę flirtował, ale ponieważ zawsze otoczony był wianuszkiem kobiet, nie miała okazji lepiej się z nim zapoznać…

Czerski postanawia zostać pełnomocnikiem Kryńskiej. Jego szlachetny postępek bardzo ujmuje Olę. Mariusz i jego młoda kochanka spędzają popołudnie w łóżku. Kiedy w pewnym momencie rozlega się dzwonek do drzwi, oboje są przekonani, że to oczekiwany dostawca pizzy. Ola narzuca na siebie jakiś łaszek i idzie otworzyć. Na progu stoi Lidia! Dochodzi do bardzo niezręcznej sytuacji. Czerski złości się, że żona przyszła bez zapowiedzi. Lidia nie szczędzi złośliwości jemu i jego kochance. W końcu wyjaśnia mężowi, że chciała się z nim spotkać, bo ich córka ma kłopoty w szkole. Nie przestaje dokuczać Oli. Młoda Zimińska szybko się ubiera i zapłakana wybiega z mieszkania. Mariusz dogania ją na ulicy i przeprasza za zaistniałą sytuację. Obiecuje, że to się więcej nie wydarzy. Zaprasza Olę na kawę. Młoda Zimińska, mocno dotknięta słowami Czerskiej, chłodno oznajmia, że musi się uczyć do egzaminu - wraca do domu…