Na Wspólnej

Odcinek 1925

Na Wspólnej

Czy to początek końca związku Basi i Smolnego?! Rodzina próbuje zniechęcić Marię do zdobycia prawa jazdy – czy skutecznie?! Zdybicka załamana przestojem na budowie – Maks wprost przeciwnie!

Basia i Smolny.jpg
Basia i Smolny.jpg

Krzysztof przypomina narzeczonej, że po południu mają spotkanie z konsultantem ślubnym. Basia wciąż nie może darować Krzysztofowi, że zwolnił Andy`ego tylko za to, że ten wyraził swoje zdanie. W końcu Smolny, ku zadowoleniu Basi, obiecuje jej, że cofnie swoją decyzję, jeśli Andy przy wszystkich go przeprosi.

Brzozowska w zaufaniu mówi Ance, że Krzysztof zgodził się porozmawiać z Andym. Jest wstrząśnięta, kiedy dowiaduje się, że wydawnictwo już rozpoczęło poszukiwania nowego pracownika na jego miejsce.

Podczas spotkania z konsultantem ślubnym Basia torpeduje wszystkie jego propozycje. Krzysztof przeprasza Koteckiego i proponuje mu, żeby spotkali się jeszcze raz w innym terminie. Po wyjściu mężczyzny robi narzeczonej awanturę. Przerażona jego zachowaniem Basia, stwierdza, że dokładnie tak samo zachowywał się wczoraj w czasie zajścia z Andym. Dodaje, że zaczyna rozumieć, przed czym ostrzegała ją Kinga. Nie podoba jej się, że zaplanował wystawne wesele, choć ona wolałaby bardziej kameralną imprezę. Wyrzuca także narzeczonemu, że ją oszukał i zamiast porozmawiać z Andym, zaczął szukać na jego miejsce pracownika. Krzysztof tłumaczy, że dał ogłoszenie na wypadek, gdyby Andy odmówił powrotu. Ma żal do narzeczonej, że w ogóle nie docenia jego starań. Skarży się, że wszystko jest na jego głowie. Zależy mu, żeby ich wesele było bardzo uroczyste, bo ma zamiar zaprosić na nie zarząd wydawnictwa. Zamiast słowa wsparcia musi ciągle wysłuchiwać wyrzutów i narzekań. Basi robi się przykro, że niesprawiedliwie potraktowała ukochanego…

Wojtek obawia się, że nie da sobie rady z Marią podczas nauki jazdy. Tłumaczy żonie, że trudno mu będzie pouczać jej byłą teściową, a przecież nauczyciel powinien mieć autorytet. Żaneta uważa, że mąż niepotrzebnie histeryzuje.

Włodek próbuje przekonać żonę, żeby jednak zrezygnowała z kursu. Tłumaczy, że nie darowałby sobie, gdyby coś jej się stało. Maria stwierdza, że z tak świetnym instruktorem nic jej nie grozi.

Jakiś czas później zjawia się na placu manewrowym, gotowa do pierwszej jazdy. Pokazuje Wojtkowi zaświadczenie lekarskie i dowód opłacenia rachunku za lekcje. Nie może się doczekać, kiedy w końcu poprowadzi samochód. Szulc, już na wstępie, robi Marii mały sprawdzian ze znajomości znaków drogowych. Okazuje się, że Ziębowa zna tylko kilka z nich. Wojtek tryumfalnie oznajmia, że nie mogą zacząć lekcji, dopóki Maria nie doszkoli się z teorii.

Włodek, w tajemnicy przed żoną, odwiedza Wojtka. Daje mu do zrozumienia, że bardzo mu zależy, żeby Maria nie dostała prawa jazdy. Tłumaczy, że bardzo boi się o jej życie…

Zdybicka dowiaduje się, że zabezpieczenie i przeniesienie znalezisk z terenu budowy potrwa pół roku. Jest zdruzgotana. Z trudem opanowuje łzy bezsilności. Maks udaje bardzo stroskanego sytuacją firmy. Jakiś czas później Młody Brzozowski z satysfakcją opowiada Michałowi o reakcji Zdybickiej na wieść, że budowa musi być wstrzymana na kilka miesięcy. Michał nie bardzo rozumie radości bratanka. Uświadamia mu, że wraz z upadkiem firmy Ilony, padnie także Bud-Maks, którego on jest przecież głównym udziałowcem. Maks chytrze uśmiechając się tłumaczy stryjowi, że do tego czasu ma zamiar sprzedać swoje akcje.

Wieczorem kompletnie pijana Ilona przychodzi do Maksa. Po chwili pada na łóżko i natychmiast zasypia. Młody Brzozowski z satysfakcją przygląda się zamroczonej alkoholem kochance i złowieszczym szeptem oznajmia, że ją zniszczy...

Aktualności