Na Wspólnej

Odcinek 1901

Na Wspólnej

Czy w imię „solidarności” z kolegami Berg poświęci rodzinę?! Zdybicka ma problemy – Maks się cieszy… Andrzej coraz częstszym gościem Basi – widząc to, Kuba atakuje Smolnego!

Maks i Zdybicka
Maks i Zdybicka

Maria, bardzo podenerwowana, przychodzi do wnuków. Nie rozumie, czemu aresztowano jej syna. Kasia przedstawia babci Joannę, która została z nimi na noc. Budzyńska zapewnia Ziębową, że nie ma powodów do niepokoju. Tłumaczy, że rozmawiała wczoraj z Bogdanem i dowiedziała się, że zaszło jakieś nieporozumienie. Po chwili Berg dzwoni do starszego syna. Maria bierze słuchawkę i żąda, żeby syn wyjaśnił jej, co się naprawdę stało…

Bogdan podczas przesłuchania zapewnia, że jest niewinny i nie ma pojęcia, dlaczego go aresztowano. Policjant nie wierzy mu. Ostrzega, że jeśli nie zacznie zeznawać, długo posiedzi za kratkami. Nie widzi możliwości, żeby Berg odpowiadał z wolnej stopy. Przecież nie raz w swoim życiu uciekał i nie był świętoszkiem…

Maria wyczekuje powrotu Bogdana. Wyznaje Renacie, że choć wierzy w niewinność syna, to jednak ma obawy, czy znowu nie wpakował się w coś złego. Po chwili zjawia się Sławek z informacjami z policji. Mówi Ziębom, że warsztat Wrocławskiego faktycznie był „dziuplą”. Bogdan mógł nie brać udziału w nielegalnym procederze, ale ponieważ tam pracował - jest podejrzany. Jeżeli nie zacznie zeznawać, nieprędko zostanie wypuszczony na wolność. Sławek proponuje, że pójdzie do Berga i postara się go nakłonić, żeby zaczął mówić. Radzi też Ziębom, żeby znaleźli dobrego adwokata. Maria prosi Weronikę o pomoc. Roztocka obiecuje przysłać do nich Olszewską, która zajmuje się sprawami karnymi. Strapiona Ziębowa tłumaczy wnukom i Joannie, że sprawy się trochę pokomplikowały i tata jest nadal w areszcie. Dzieciaki wierzą w niewinność ojca. Również Joanna nie ma co do tego wątpliwości…

Zdybicka wypomina Maksowi, że wczoraj do niej nie przyszedł i w ogóle ostatnio jakby jej unikał. Kokieteryjnie daje do zrozumienia, że bardzo jej brakuje ich codziennych spotkań poza biurem. Po chwili dostaje telefon z informacją, że została nominowana do tytułu Bizneswoman Roku. Ilona jest przekonana, że zdobędzie nagrodę. Oznajmia Maksowi, że nikt bardziej od niej na nią nie zasługuje. Jej firma świetnie się rozwija, zaczyna wielką inwestycję, a na dodatek przejęła Bud-Maks! Niespodziewanie Zdybicka dostaje informację, że na placu budowy w Poręcie robotnicy wykopali jakiś szkielet. Ilona i Maks natychmiast przyjeżdżają na miejsce. Okazuje się, że podczas I Wojny Światowej w tej okolicy był front. Podobnych znalezisk może więc być tutaj o wiele więcej. Konieczne jest wstrzymanie wszelkich prac budowlanych. Zdybicka jest wściekła. Mówi Maksowi, że już kiedyś przydarzyło jej się coś takiego. O mało nie poszła z torbami, ale wtedy miała oszczędności i udało jej się uratować. Brzozowski stwierdza, że taka bizneswoman jak ona na pewno i teraz znajdzie jakieś rozwiązanie. Ilona z chytrym uśmiechem oznajmia, że już je ma…

Maks mówi Michałowi, że Ilona ma zamiar zakopać znalezione szczątki ludzkie a robotnikom zapłacić za milczenie. Zastanawia się, czy by na nią nie donieść. Brzozowski ostrzega go, że jeśli to zrobi ściągnie na siebie podejrzenie o współudział. Zdybicka celowo powiedziała mu o swoich planach, żeby się zabezpieczyć.

Basia pozwala sobie na niewinny żart w stosunku do młodszego syna. Ku jej zaskoczeniu Kuba uznaje to za osobistą zniewagę i obraża się na mamę. Kiedy Smolny dowiaduje się, co zaszło, postanawia pogadać z chłopcem. W rozmowie w cztery oczy ostrzega Kubę, żeby nie przeginał, bo mama może kiedyś stracić do niego cierpliwość. Opowiada mu, że jako dziecko był bardzo krnąbrny, ale ojciec szybko nauczył go pokory. Chłopiec jednak niewiele sobie robi z jego opowieści.

Kuba z mamą i Smolnym spotykają przed domem Andrzeja. Chłopiec tłumaczy mamie, że tata mieszka teraz u wujka Michała. Andrzej po szkole zabiera syna do domu. Zatroskany mówi Basi, że Kuba ma spore zaległości. Chłopak stwierdza, że wszystkiemu winni są Smolny i Wolska! Zdenerwowana Brzozowska odsyła syna do pokoju. Oczekuje, że Andrzej zostanie i pomoże mu w pracy domowej.

Kuba z obojgiem rodziców przygotowuje model Układu Słonecznego. Cała trójka dobrze się bawi przy tej pracy. Kiedy pojawia się Smolny, Andrzej udaje się z synem do jego pokoju. Po jakimś czasie zbiera się do wyjścia. Mówi byłej żonie, że przyjdzie jutro rano, żeby dokończyć pracę. Basia prosi Krzysztofa, żeby pomógł Kubie. Podczas wspólnej pracy nad modelem Smolny próbuje swobodnie zagaić. Kuba tylko mu odburkuje. Dotknięty uwagą na temat swojego ojca, grozi Krzysztofowi, że „skasuje” go tak samo, jak to zrobił z Jagodą. Kiedy w pokoju pojawia się Basia obaj udają, że nic się nie stało...

Aktualności