Na Wspólnej

Odcinek 1894

Na Wspólnej

Narzeczona Maćka twierdzi, że Weronika uwodzi jej mężczyznę!!! Marek szuka pracy – tymczasem jego córka błyskawicznie ją znajduje! Marta martwi się o Pawła – a ten coraz lepiej rozumie się ze swoją nową asystentką…

Marta i Paweł.jpg
Marta i Paweł.jpg

Marek wybiera się na rozmowę w sprawie pracy. Jest bardzo przejęty. Ola i Danka zapewniają go, że świetnie sobie poradzi. Młoda Zimińska dostaje telefon od Agnieszki. Olszewska zaprasza ją do nowej kancelarii. Jakiś czas później tłumaczy Oli, na czym będzie polegała jej praca. Jej zadania to kserowanie dokumentów i załatwianie różnych spraw na mieście. Z uwagi na swoje studia będzie miała ruchomy czas pracy. Pomimo niewielkiej pensji Ola szczerze dziękuje Agnieszce za to, że dała jej posadę. Olszewska proponuje, żeby zaczęła od dzisiaj.

Niebawem w kancelarii zjawia się Czerski. Młoda Zimińska nie mając pojęcia, że rozmawia ze swoim szefem traktuje Mariusza dosyć obcesowo. Jest zakłopotana, kiedy dowiaduje kim on jest.

Agnieszka wręcza Oli umowę. Upomina ją, żeby przed podpisaniem dobrze się z nią zapoznała. Po chwili w jej gabinecie zjawia się Czerski. Po wyjściu nowej asystentki, Mariusz wyznaje wspólniczce, że nowa pracownica zrobiła na nim jak najlepsze wrażenie.

Ola oznajmia rodzicom, że dostała pracę w kancelarii Agnieszki. Marek gorzko to komentuje. Daje córce do zrozumienia, że sam nie miał tyle szczęścia. Danuta upomina męża, żeby nie załamywał się już przy pierwszym niepowodzeniu. Zimiński z obawą myśli o przyszłości. Danuta i Ola zapewniają go, że wspólnymi siłami jakoś dadzą sobie radę.

Marta zaprasza Pawła na wspólne śniadanie. Mówi mu, że zaczyna dziś pracę trochę później, więc mają chwilę dla siebie. Woliński tłumaczy, że za godzinę zaczyna hipoterapię, a ma jeszcze sporo roboty przy koniach. W tej chwili zjawia się Kaja. Zapewnia Pawła, że sama się wszystkim zajmie.

W pracy Marta dowiaduje się, że konkurencyjna stacja ukradła im jutrzejszy temat. Muszą więc na szybko wymyślić coś nowego. Konarska podejrzewa, że mają w redakcji „kreta”. Po ciężkim dniu, kompletnie wypompowana przychodzi do ojca.. Roman proponuje córce, żeby została u niego na noc. Zapewnia, że odprowadzi jutro Ksawerego do przedszkola, żeby nie musiała zrywać się wcześnie. Jest pewien, że Paweł zrozumie to i nie będzie miał do niej żalu. Po chwili wahania Konarska przyjmuje zaproszenie ojca. Dzwoni do narzeczonego, lecz ten nie odbiera telefonu. Marta przez kilka godzin bezskutecznie próbuje dodzwonić się do Pawła. Bardzo zaniepokojona jedzie do domu. Jest pełna jak najgorszych przeczuć. W kuchni znajduje telefon ukochanego. Cała w nerwach biegnie do stajni. Zastaje tam narzeczonego, który razem z Kają dogląda koni. Robi mu awanturę, że napędził jej takiego stracha. Kaja, bardzo zakłopotana, pośpiesznie się ulatnia. Woliński tłumaczy ukochanej, że jeden z koni zachorował i trzeba było wezwać weterynarza. Przytula zapłakaną Martę. Konarska wyznaje mu, że dawno się tak nie bała...

Adam jest niemile zaskoczony, kiedy dowiaduje się, że trzeba będzie zapłacić Maćkowi aż 900 złotych za ostatnie dwa tygodnie. Weronika daje mężowi do zrozumienia, że gdyby rzadziej wyjeżdżał, nie musieliby tak często korzystać z pomocy Niesłuchowskiego...

Kiedy Roztoccy wychodzą z domu, do Weroniki podchodzi jakaś młoda kobieta. Oskarża Roztocką o to, że odebrała jej narzeczonego. Twierdzi, że Maciek jest na każde zawołanie Weroniki, spędza u niej noce i obdarowuje prezentami. Próbuje skompromitować Weronikę przed jej mężem. Adam tłumaczy kobiecie, że Niesłuchowski pracuje u nich, jako opiekun do dzieci i bywa, że często potrzebują jego pomocy. Nie ma ochoty dłużej słuchać jej histerycznego wywodu.

Roztoccy żądają wyjaśnień od Maćka. Niesłuchowskiemu jest wstyd, że doszło do tak nieprzyjemnej sytuacji. Adam sugeruje, że może powinien zmienić pracę. Niesłuchowski wątpi, żeby to coś pomogło. Tłumaczy, że Hania nie jest już jego dziewczyną – była o niego chorobliwie zazdrosna: szpiegowała go, czytała jego SMS-y i robiła piekło z powodu każdej kobiety, która pojawi się na horyzoncie.

Weronika słusznie podejrzewa, że mąż miał przez chwilę wątpliwości, czy aby oskarżenia Hanki nie są słuszne. Żartuje, że znajdzie dla nich obojga dobrego psychoterapeutę.

Aktualności