Na Wspólnej

Odcinek 1888

Na Wspólnej

Zuza walczy o Ulę, a Kamil o… Anetę! Zimiński nie ma wyjścia - musi zamknąć firmę… Bogdan całuje Joannę!

Problemy Zimińskiego
Problemy Zimińskiego

Marek uważa, że należy sprzedać firmę, póki jeszcze przedstawia jakąś wartość. Tłumaczy Milenie, że wkrótce nie będzie ich stać nawet na podstawowe opłaty. Zapowiada, że jeszcze dziś zwoła zebranie i ogłosi pracownikom upadłość firmy. Choć jest mu bardzo ciężko, stara się podnieść na duchu swoją wspólniczkę.

Indiana i Dagmara proponują Oli, żeby latem wybrała się z nimi do Gruzji. Młoda Zimińska mówi im, że nie ma pieniędzy. Jest zaskoczona, że Dagmarę stać na zagraniczną wycieczkę. Dziewczyna wyjaśnia jej, że od jakiegoś czasu pracuje w kancelarii rodziców Indiany, więc będzie mogła sobie pozwolić na wyjazd.

Ola pyta Agnieszkę, czy znalazłaby się dla niej jakaś praca w kancelarii. Olszewska obiecuje, że ją zatrudni, jak tylko skończy się zamieszanie związane z fuzją. Młoda Zimińska szczerze jej za to dziękuje. Przy okazji dowiaduje się od Agnieszki, że prokurator, którego działania doprowadziły do upadku firmę jej ojca, poniesie konsekwencje swoich zaniedbań. Wychodząc z kancelarii Ola mija Czerskiego. Mężczyzna w roztargnieniu rzuca na ziemię opakowanie po batoniku. Młoda Zimińska wymownie zwraca mu uwagę, że coś zgubił. Mariusz podnosi papierek i wyrzuca go do kosza. Zachowanie młodej kobiety zrobi na nim wrażenie…

W domu Ola z satysfakcją oznajmia rodzicom, że Drzazga został za karę wysłany gdzieś na prowincję. Dla Zimińskiego jest to jednak marne pocieszenie. Marek z goryczą oznajmia żonie, że rozwiązał firmę. Jest bardzo przygnębiony, że kilkudziesięciu jego pracowników straciło posady, a on sam – dorobek ciężkiej pracy.

Zuza przyprowadza córeczkę do szkoły. Widząc mamę Hani prosi ją o chwilę rozmowy. Kobieta próbuje tłumaczyć swoje dziecko aż w końcu przyznaje, że Hania zrobiła Uli na złość. Zapewnia, że to się już więcej nie powtórzy. Zuza zastanawia się, w jaki sposób pomóc córce przełamać lody w kontaktach z rówieśnikami. Mama Hani proponuje, żeby w najbliższy weekend wybrały się z córkami na basen. Zuza z wdzięcznością przyjmuje zaproszenie. Po przyjściu do domu z dumą opowiada Kamilowi, jak ich córka rozprawiła się dzisiaj z koleżankami. Przyznaje, że zweryfikowała swoje zdanie na temat zmiany szkoły i uznała, że trzeba stawić czoła problemom, a nie uciekać przed nimi. Ula chwali się, że zaproponowała dziś koleżankom wspólną zabawę. Kamil i Zuza są z niej bardzo dumni…

Kamil dowiaduje się, że Aneta zrezygnowała ze stażu w szpitalu. Robi Ostrowskiemu wyrzuty, że nie nakłonił jej do zmiany decyzji. Ordynator tłumaczy, że oddział musi dalej funkcjonować. Jest mu przykro z powodu Anety, ale nie widzi sposobu, w jaki mógłby jej pomóc. Radzi młodemu lekarzowi, żeby przestał traktować tę sprawę tak osobiście.

Po pracy Kamil odwiedza Anetę. Dziewczyna jest bardzo przygnębiona. Nie wierzy, że dalsza walka ma jakikolwiek sens. Hoffer tłumaczy jej, że nawet jeżeli nigdy nie będzie mogła operować, zawsze ma szansę zostać wybitnym kardiologiem. Aneta jednak nie widzi dla siebie przyszłości.

Zuza przez chwilę gniewa się na męża, że nie wrócił do domu zaraz po pracy. Przebacza mu, kiedy dowiaduje się, co go zatrzymało.

Joanna mówi Bogdanowi, że znalazła świetne miejsce na szkolenie Rity. Młodzi Bergowie proszą tatę, żeby zabrał ich na trening. Budzyńska tłumaczy im, że podczas pierwszej lekcji Rita musi być skupiona wyłącznie na ich ojcu, który ma być da niej kimś w rodzaju „przywódcy stada”.

Podczas spaceru po lesie Joanna proponuje Bergowi, żeby przeszli na ty. Poucza go, w jaki sposób wydawać psu komendy, aby ten czuł przed nim respekt. W pewnej chwili Rita, spłoszona wybuchem petardy, rzuconej przez jakichś wyrostków, ucieka w głąb lasu. Bogdan i Joanna bezskutecznie próbują odszukać wystraszone zwierzę. Po pewnym czasie do Berga dzwonią jego dzieci, jednak on, nie chcąc ich martwić, nie odbiera telefonu. Z rosnącym zachwytem przygląda się swojej partnerce. Nagle przyciąga ją do siebie i namiętnie całuje. Kobieta, choć nieco zaskoczona i zawstydzona tym gestem, nie protestuje. Po długich poszukiwaniach Joanna i Bogdan postanawiają wrócić do domu.

Berg i Joanna zjawiają się w domu przemoczeni deszczem. Zakłopotani próbują wyjaśnić dzieciom, co stało się z ich pupilem. Po chwili z drugiego pokoju wybiega Rita! Bogdan z ulgą tłumaczy dzieciom co zdarzyło się w lesie. Prosi córkę, żeby zrobiła herbatę zmarzniętej Joannie. Przynosi kobiecie sweter, żeby mogła przebrać się w suche ubranie. Bogdan nie może oderwać wzroku od kobiety… Kasia i Franek zauważają to – podoba im się, że między tatą a Joanną coś iskrzy.

Aktualności