Pierwsze ostre starcie Marii z Magdą Gessler! Maciek znowu zostaje na noc u Weroniki… Iza odkrywa romans syna ze Zdybicką!
Weronika prosi Maćka, żeby został dzisiaj z chorą Antosią nieco dłużej, bo po pracy ma spotkanie z klientem kancelarii. Przy okazji pyta go, czy dał już kosmetyki swojej dziewczynie. Maciek mówi jej, że wręczy je Hani dzisiaj z okazji ich czwartej rocznicy.
Antosia dostaje wysokiej gorączki. Niesłuchowski wzywa lekarza. Niebawem przyjeżdża Weronika. Lekarz bierze ją za żonę Maćka. Stwierdza u dziecka ostrą infekcję niewiadomego pochodzenia. Wie już od Niesłuchowskiego, że mała jest po przeszczepie nerki, dlatego radzi, żeby niezwłocznie udać się z nią na badania do szpitala. Maciek zapewnia Roztocką, że zaopiekuje się Kacperkiem. Jakiś czas później dzwoni do niej i pyta, czy wiadomo już, co dolega Antosi. Weronika tłumaczy mu, że mała musi jeszcze zostać na obserwacji i bardzo panikuje na myśl, że spędzi noc w szpitalu, bez mamy. Maciek oferuje swoją pomoc – zostanie z Kacperkiem. Zapewnia, że to dla niego żaden kłopot – jakoś wytłumaczy swojej dziewczynie, żeby przełożyli spotkanie na jutro. Roztocka serdecznie dziękuje mu za ten gest.
Maciek dzwoni do Hani. Dziewczyna jest na niego zła, że daje się wykorzystywać swoim pracodawcom. Wyrzuca mu, że ich rocznica niewiele go obchodzi. Niesłuchowski zapewnia, że to nieprawda. Hania wie jednak swoje i, obrażona, rozłącza się.
Późnym wieczorem Weronika przyjeżdża po rzeczy dla Antosi. Ciekawa jest, czy Maciek wytłumaczył się przed swoją dziewczyną. Chłopak okłamuje ją, że wszystko jest w najlepszym porządku. Roztocka jeszcze raz dziękuje mu za pomoc. Proponuje, żeby spał w sypialni, a nie męczył się całą noc na kanapie…
Ziębowa podłamana, oznajmia mężowi, że powinni zamknąć interes - na nic zdają się jej zabiegi, by przyciągnąć klientów. Włodek wyznaje Żanecie, że bardzo martwi się o Marię - jak ona przeżyje zamknięcie baru, w który włożyła tyle serca.
Ekipa „Kulinarnych Ewolucji” podejmuje decyzję o zakwalifikowaniu Ziębów do programu. Jeszcze tego samego dnia w barze na Wspólnej zjawia się Magda Gessler. Maria natychmiast ją rozpoznaje. Tonem nieznoszącym sprzeciwu oznajmia mężowi, że osobiście zajmie się gościem. Włodek jest cały spanikowany. Gesslerowa wypytuje Ziębową, w jaki sposób przyrządza swoje pierogi z mięsem. Chwali ją za doskonały przepis. Prosi o porcję do spróbowania. Nie bardzo natomiast podoba się jej wystrój baru, czemu bez ogródek daje wyraz. Maria dumnie stwierdza, że w restauracji najważniejsze jest dobre jedzenie. Na osobności restauratorka pyta Włodka, czemu jego żona jest taka poirytowana. Zięba zapewnia, że Maria to wspaniała, ciepła kobieta, tylko bardzo przeżywa upadek baru. Przed wyjściem Gesslerowa pyta Marię, czy mogłaby zerknąć na zaplecze. Ziębowa stanowczo odmawia. Oznajmia, że nie są w żadnym programie kulinarnym i nie życzy sobie, żeby zaglądać do jej kuchni…
Monika jest pod wrażeniem, kiedy dowiaduje się, że Magda Gessler osobiście zaszczyciła rodziców wizytą w ich barze. Podekscytowana wypytuje mamę, jak było. Jest zdruzgotana, kiedy dowiaduje się, że Maria omal nie wyrzuciła za drzwi tak ważnego gościa. Monika obawia się, że to koniec marzeń o wystąpieniu w programie.
Wczesnym rankiem Marta odwozi synka do przedszkola. Niespodziewanie dostaje wiadomość z pracy, że pierwszy gość jej programu na żywo nie przyszedł jeszcze do studia. Musi jak najszybciej zdecydować, co robić w tej sytuacji. Atmosfera w studiu jest bardzo napięta. Ku ogromnej uldze całej ekipy problem zostaje rozwiązany. Jednak po południu dyrektor stacji daje Marcie do zrozumienia, że wie o porannych kłopotach. Sugeruje również, że powinna się lepiej zorganizować. Przede wszystkim musi wcześniej przychodzić do pracy.
Przedszkolanka ma do Konarskiej pretensje, że za późno przyjechała po dziecko – czekała z jej synkiem godzinę po zamknięciu placówki. Marta przeprasza i zapewnia, że to się więcej nie powtórzy.
Paweł mówi ukochanej, że dostał propozycję współpracy z dużym przedszkolem integracyjnym. Zastanawia się jednak, czy powinien podejmować się nowych obowiązków, zwłaszcza że wiążą się z dodatkowymi kosztami. W międzyczasie Marta dostaje telefon z redakcji. Musi podjąć decyzję dotyczącą jutrzejszego wydania programu. W związku z tym niezbyt uważnie słucha ukochanego. Woliński ma żal do Marty, że, zajęta sprawami zawodowymi, w ogóle nie zwraca na niego uwagi...