Smolny musi zwolnić Basię - albo ją… poślubić!!! Joanna potrzebuje Bogdana… Czy bar Ziębów padnie?!
Anka zauważa, że Basię coś dręczy. Wyciąga ją na zwierzenia. Zapewnia, że nie ma zamiaru jej oceniać. Okazuje się, że sama poznała swojego partnera w poprzedniej pracy. Brzozowska wyznaje jej, że Smolny został wezwany na dywanik do zarządu z powodu ich romansu. Podejrzewa, że – zgodnie z obowiązującymi zasadami – któreś z nich będzie musiało odejść z firmy. Obawia się, że Krzysztof złoży wymówienie. Anka natychmiast sprowadza ją na ziemię – Smolny prędzej zwolni swoją ukochaną, niż zrezygnuje ze stanowiska…
Krzysztof mówi Basi, że zażądano od niego, żeby ją zwolnił. Kategorycznie jednak odmówił. Dodaje, że znalazł wyjście z sytuacji – ma zamiar się z nią ożenić! Brzozowska tłumaczy mu, że to niemożliwe. Przeżywa teraz bardzo ciężki okres. Nie potrafi porozumieć się z synem, a teraz jeszcze współpracownicy traktują ją wrogo. Uważa, że powinna odejść z wydawnictwa. Smolny ostro ją karci. Uświadamia Basi, że daje się zastraszać wszystkim dokoła. Bardzo zdenerwowany stwierdza, że powinna się leczyć!
Wieczorem Basia bezskutecznie próbuje dodzwonić się do Krzysztofa. Daniel zauważa, że mama czymś się gryzie. Brzozowska wyznaje synowi, że czasem brakuje jej Kingi, z którą mogła porozmawiać o wszystkim. Po chwili Smolny oddzwania. Przeprasza za swój wybuch i proponuje, żeby spokojnie porozmawiali gdzieś na mieście.
Basia spotyka się ze Smolnym w restauracji. Jest przekonana, że Krzysztof chce z nią zerwać. Prosi go, żeby jak najszybciej przeszedł do sedna. Smolny klęka przed Brzozowską, wyciąga pierścionek i oświadcza się jej. Basia jest w totalnym szoku…
Młodzi Bergowie, zgodnie z zaleceniami Joanny rozkładają w całym domu różne smakołyki dla Rity, żeby mogła się czymś zająć w czasie ich nieobecności. Bogdan dostaje telefon, po którym natychmiast wychodzi z domu. Chwilę później spotyka się z Joanną, która tłumaczy mu że samochód odmówił jej nagle posłuszeństwa i nie miała do kogo zwrócić się o pomoc. Bogdan przypomina, że wczoraj uprzedzał ją, że to może się zdarzyć. Na klęczkach zapina linę holowniczą do samochodu Budzyńskiej. W chwili gdy się podnosi staje niespodziewanie blisko Joanny. Trwają tak chwilę zapatrzeni w siebie twarz przy twarzy…
Jakiś czas po przywiezieniu auta do warsztatu Benka Joanna otrzymuje rachunek za naprawę opiewający na ponad trzy tysiące złotych! Jest załamana. Berg stwierdza, że zaszła jakaś pomyłka, którą obiecuje wyjaśnić.
Bogdan wykłóca się z kolegami o rachunek Budzyńskiej. Kiedy Benek dowiaduje się, że Joanna jest znajomą Berga, zgadza się na zniżkę. Radzi przyjacielowi, żeby na przyszłość jego znajomi powoływali się na niego. Bogdan dzwoni do Joanny i mówi jej, że zapłaci jedynie 1500 złotych za naprawę auta. Tłumaczy, że jego koledzy pomylili się i przeprasza w ich imieniu. Budzyńska szczerze dziękuje mu za dobre wieści. Obiecuje, że może liczyć na darmowe leczenie Rity. Po skończonej rozmowie Berg z zadowoleniem oznajmia psiakowi, że czeka go długa terapia. Bogdan jest w tak świetnym nastroju, że jest w stanie wybaczyć psu nawet zniszczenie pilota do telewizora…
Zięba, w tajemnicy przed żoną, zwraca się do Izabeli z prośbą o obniżenie czynszu. Tłumaczy, że obroty ostatnio bardzo zmalały z powodu pojawienia się konkurencji. Brzozowska wyznaje mu, że Bud-Maks ma także bardzo poważne kłopoty. Z tego powodu podniosła opłaty wszystkim swoim klientom, poza Ziębami i jest to jedyna rzecz, jaką mogła dla nich zrobić. Zapewnia Włodka, że powrócą do tej rozmowy, jak tylko jej firma znów stanie na nogi.
Zięba wraca do baru podłamany. Maria sztorcuje męża, że tak długo go nie było. Chwilę później zjawia się Renata. Na osobności Włodek wręcza córce pieniądze za zaległe faktury. W tajemnicy mówi jej, że wybrał je ze swojego konta. Wpada na pomysł, żeby przyciągnąć klientów rozdając im ulotki z kuponami rabatowymi. Maria natychmiast go torpeduje. Nie zamierza zniżać się do tanich chwytów! Uważa, że znacznie lepszym pomysłem jest urozmaicenie kuchni i zaoferowanie klientom dań z różnych stron świata.