Na Wspólnej

Odcinek 1872

Na Wspólnej

Betty znowu przegina i… upija się z rozpaczy! Maria i Włodek są załamani – ich bar świeci pustkami… Chcąc zatrzymać przy sobie Julkę, mama Magdy okłamuje Igora!

Betty wchodzi w konflikt z prawem.jpg
Betty wchodzi w konflikt z prawem.jpg

Betty jest rozgoryczona, że córka nie ma dla niej czasu. Wyznaje Honoracie, że wiele myślała o ich ostatniej rozmowie. Przyznaje jej rację – powinna być wsparciem dla córki, a nie jej koleżanką. Jest pewna, że potrafi się zmienić i podołać temu zadaniu. Jakiś czas później zjawia się u córki. Przywozi ze sobą krzesełko do karmienia dla dziecka. Swojego mającego się narodzić wnuczka nazywa Stefankiem, czym wzbudza irytację córki. Nicole wścieka się, że mama chce o wszystkim decydować za nią. Betty próbuje zachować pogodny ton, lecz w końcu traci cierpliwość. Wyrzuca córce, że torpeduje każdą jej inicjatywę i jest wiecznie niezadowolona. Nicole z kolei wypomina jej skrajny egoizm. Z goryczą wspomina, że w jej życiu nigdy nie było nic stałego. Kiedy już się gdzieś zadomowiła, przenosiły się do nowego „wujka”. Matka Nicole zarzeka się, że robiła wszystko dla dobra córki. Jest jej niezmiernie przykro, że teraz Nicole wyrzuca ją ze swojego życia.

Betty idzie środkiem ulicy, pchając przed sobą krzesełko do karmienia. Jest pijana. Gdy zostaje zatrzymana przez policję żartuje i stara się tłumaczyć. Policjant prosi ją o okazanie dokumentów...

Roman dostaje telefon z informacją, że Betty została zatrzymana. Zabiera z domu jej paszport i natychmiast udaje się na komisariat. Jakiś czas później wraca z Betty do domu. Kobieta jest kompletnie pijana - bez przerwy śmieje się i trajkoce. Uwieszona na Romanie, upada z nim na kanapę. Rozbawiona próbuje wcisnąć mu na głowę swój kapelusz. Honorata zastaje ich w mocno dwuznacznej pozie. Nie komentuje tego jednak i odwracając się na pięcie, znika w drugim pokoju...

Ojciec Igora pomaga synowi w przeprowadzce na Wspólną. Jest pełen podziwu dla jego poświęcenia dla córki. Przyznaje, że sam nie sprawdził się jako ojciec. Igor zapewnia tatę, że nie było tak źle…

Podczas zebrania redakcyjnego Naczelny przydziela Darkowi artykuł na pierwszą stronę. Chłopak jest zaskoczony, że to on, a nie Igor, ma go napisać. Sprawa dotyczy poważnej afery nad którą pracował Nowak. Tymczasem Igor dostaje zupełnie nieciekawy temat. Po zebraniu Artur pyta przyjaciela, czy nie żałuje, że odsunął się na boczny tor. Igor stwierdza, że nie miał innego wyjścia. Kwiatkowski nie może się z tym pogodzić…

Późnym popołudniem Igora kończy porządki po przeprowadzce. Nagle dzwoni do niego pani Żebrowska i prosi, żeby Julka została u niej na noc. Okłamuje go, że Julka już zasnęła. Nowak, choć nie jest tym zachwycony, wyraża zgodę. Zapowiada, że rano przyjdzie po małą, i zawiezie ją do przedszkola. Zatroskany prosi Żebrowską o telefon, gdyby Julka płakała w nocy.

Ziębowie dowiadują się, że w okolicy został otwarty kolejny bar. Obawiają się, że stracą klientów. Z ulotki reklamowej dowiadują się, że nowa knajpka oferuje całkiem wykwintne dania po bardzo niskich cenach. Maria stwierdza, że to niemożliwe, aby produkty były świeże. Nie ma wątpliwości, że karmi się tam zupami z proszku i mrożonkami.

Bożena odwiedza przyjaciół. Kiedy Maria proponuje jej coś ze swoich pysznych dań koleżanka odmawia. Tłumaczy, że jadła już w barze obok. Choć nie mówi tego wprost, widać, że tamtejsza kuchnia bardzo jej odpowiada.

Lokal Ziębów świeci pustkami. Maria udaje się na przeszpiegi do konkurencji. Okazuje się, że nowy lokal oferuje dania z różnych stron świata a potrawy są ładnie podane i wyglądają bardzo apetycznie. Maria pociesza samą siebie - stwierdza, że taka kuchnia nie przyjmie się w Polsce, gdzie klienci są przywiązani do tradycyjnych dań. Uważa, że nie ma sensu nic zmieniać w ofercie jej baru…

Aktualności