Na Wspólnej

Odcinek 1871

Na Wspólnej

Prokurator Drzazga z zemsty chce wykończyć firmę Marka! Kradzież w sklepie u Honoraty! Igor rezygnuje ze stanowiska – wie, że córka go teraz potrzebuje…

Kradzież w sklepie Honoraty
Kradzież w sklepie Honoraty

W prasie ukazuje się w artykuł dementujący wszelkie zarzuty wobec firmy Gelkopol. Marek nie kryje radości. Ola zauważa, że w wywiadzie tata użył obraźliwego sformułowania wobec prokuratora Drzazgi. Ostrzega go, że prokurator może wytoczyć przeciw niemu proces o zniesławienie. Zimiński jest jednak przekonany, że prokurator sam będzie musiał poprosić go o wybaczenie. Dębek bardzo się cieszy, że oskarżenia wobec Gelkopolu okazały się zwykłym oszczerstwem. Ma nadzieję, że jutro wróci do pracy, bo potrzebne są mu pieniądze. Zimiński zapewnia przyjaciela, że może nie jutro, ale na pewno za parę dni ruszą z produkcją. Jakiś czas później Marek dowiaduje się od sekretarki prokuratora, że Drzazga ma dzisiaj wydać oświadczenie dla prasy. Zimiński udaje się o wyznaczonej godzinie pod budynek prokuratury, gdzie czeka już spory tłumek dziennikarzy. Drzazga przyznaje, że przyczyną zatruć mogła być bakteria znajdująca się w mleku sojowym sprowadzonym z Azji. Dodaje, że prokuratura wszczęła już w tej sprawie śledztwo. Zimiński pyta go, kiedy zostaną wycofane zarzuty wobec Gelkopolu i kiedy jego firma będzie mogła w końcu wznowić produkcję. Nie dostaje jednak żadnej odpowiedzi. Wszystkie kamery i mikrofony zwracają się w kierunku Marka. Jeden z dziennikarzy pyta go, czy to prawda, że nazwał prokuratora kretynem. Zimiński nie komentuje tego i bez słowa oddala się.

Ola mówi rodzicom, że prokuratura z zasady nie przyznaje się do błędów. Mimo to uważa, że ojciec powinien domagać się zadośćuczynienia za poniesione straty. Marek nie chce wydawać fortuny na prawników dla wątpliwego odszkodowania. Jedyne czego oczekuje to zwykłej przyzwoitości. Córka tłumaczy mu, że raczej nie ma co liczyć na jakiekolwiek przeprosiny...

Po powrocie z urlopu Igor dowiaduje się, że mama dostała pracę w salonie piękności. Uważa, że to zbyt nudne zajęcie dla niej. Ewa przyznaje, że nie jest to szczyt jej marzeń, ale na razie nie ma pomysłu, co innego chciałaby robić.

Igor przychodzi z córeczką do redakcji. Pyta kolegów jak sobie radzą. Darek mówi mu, że szef jest w doskonałej formie i wszyscy pracują pełną parą. Po chwili Nowak dostaje telefon od pani Żebrowskiej. Kobieta ma żal do niego, że nie zawiadomił ich o swoim powrocie. Pyta, czy po południu będzie mogła zobaczyć się z wnuczką. Igor zapewnia, że zaraz po przyjściu do domu, zadzwoni do niej… Nowak prosi Artura o stanowisko „szeregowego” redaktora, żeby mógł więcej przebywać w domu. Kwiatkowski uważa, że przyjaciel popełnia wielki błąd – przecież ciężko pracował na swoją pozycję! Nalega, żeby zmienił decyzję. Igor jest jednak nieprzejednany. Tłumaczy, że na nim spoczywa teraz rodzicielski obowiązek i nie może zawieść swojej córki.

Podczas odwiedzin pani Żebrowska opowiada Julce o pokoju, który dla niej urządzili wraz z mężem. Ma nadzieję, że teraz gdy Igor będzie wróci do pracy, Julka będzie mogła codziennie do nich przychodzić. Igor mówi jej, że będzie miał teraz sporo czasu dla córki. Chce też, żeby mała zaczęła chodzić do przedszkola. Prosi jednak Żebrowską, żeby jutro wzięła Julkę do siebie, gdyż cały dzień będzie zajęty przeprowadzką do swojego mieszkania na Wspólnej. Kobieta przystaje na to z wielką radością. Po jej wyjściu Igor skarży się mamie, że ostatnio pani Żebrowska dzwoniła do niego po kilka razy dziennie pytając o Julkę. Ewa tłumaczy synowi, że Żebrowska nie robi tego ze złej woli, tylko z miłości do wnuczki. Dodaje, że doskonale ją rozumie.

Kinga odwiedza Leśniewską w jej sklepie. Chce przeprowadzić u niej zajęcia dotyczące doboru ubioru na rozmowę kwalifikacyjną. Prosi o pomoc Honoratę. Ta zgadza się wybrać jakieś niedrogie kreacje. Dodaje, że kobiety mogą u niej liczyć nawet na stylistę. Jurek zapala się do tego pomysłu…

Ala zjawia się wcześniej na zajęciach, aby porozmawiać z Kingą w cztery oczy. Podziwia ją za to, że tak zaangażowała się w pomoc Edycie. Wyznaje, że bardzo to docenia. Przeprasza za sprawę z portfelem. Ona też liczy na pomoc Brzozowskiej. Mówi, że pragnie zmienić swoje życie. Zamierza założyć własny biznes. Kinga obiecuje jej pomoc w wypełnieniu formularzy o unijne dotacje. Gdy jednak okazuje się, że kobiecie chodzi wyłącznie o wyrwanie pieniędzy, cofa swoją propozycję. Tłumaczy jej, że wyłudzenie to także kradzież. Wkrótce zjawiają się pozostałe kursantki. Kinga zabiera je do sklepu Honoraty. Tłumaczy, jak ważna jest rola odpowiedniego ubioru podczas rozmowy o pracę. Kobiety słuchają jej bez przekonania. Z dużym dystansem reagują na sugestie Jurka. Jednak po wyjściu z przymierzalni przekonują się, że miał rację.

Honorata chwali przyjaciółkę za sposób, w jaki ta próbuje pomóc swoim podopiecznym. Zauważa, że wyszły z zajęć znacznie pewniejsze siebie. Kinga kupuje wybrane ubrania dla kobiet. Podczas ważenia rzeczy okazuje się, że zniknęła bluzka, którą przymierzała Ala. Brzozowska zakłopotana tłumaczy, że jej podopieczna jest bardzo roztargniona i musiała zapomnieć ją zdjąć. Prosi Honoratę, żeby cenę bluzki doliczyła do rachunku…

Aktualności