Na Wspólnej

Odcinek 1859

Na Wspólnej

Siostra Weroniki znowu pobita przez męża – jej syn też ucierpiał! Bezrobotna Kinga będzie szkolić… bezrobotnych?! Damian bezwzględny dla senatora Krupskiego – czy tego nie pożałuje?

Kinga znajduje nową pracę
Kinga znajduje nową pracę

Weronika, wychodząc z domu, spotyka na dziedzińcu przemarzniętą Adę wraz z synem. Ze zgrozą zauważa, że oboje są pobici. Ada mówi siostrze, że Arek zaczął regularnie popijać. Kiedy nie wytrzymała i zaczęła robić mu wymówki, doszło do kłótni i przepychanek. Kazik obudził się i próbował stanąć w obronie mamy. W rezultacie oboje oberwali. Arek zabrał jej wszystkie pieniądze, telefon i klucze od mieszkania. Wstydzi się przed siostrą za siebie i swoją patologiczną rodzinę. Zakłopotana przyznaje się siostrze, że zazdrości jej wszystkiego. Weronika wyznaje, że między nią a Adamem też nie zawsze było dobrze. Mieli poważne problemy, które omal nie zniszczyły ich małżeństwa. Roztocka zwraca też jej uwagę na swoje bolesne doświadczenia z dzieciństwa, spędzonego w sierocińcu. Daje młodszej siostrze do zrozumienia, jak ważne jest dla niej to, że się poznały.

Kazik przeprasza mamę, że zdenerwował tatę. Ada wzruszona przytula synka i mówi mu, że absolutnie nie ma powodu się obwiniać - tata jest chory i nie panuje nad sobą. Kazik prosi ją, żeby nie wracali do domu, dopóki ojciec nie wyzdrowieje. Weronika postanawia, że siostra i jej syn zostaną u niej na noc. Nieoczekiwanie dzwoni do niej Arek. Ada prosi siostrę, żeby nie odbierała telefonu. Wieczorem Wróblewski krzycząc dobija się do drzwi mieszkania Roztockich. Weronika ukrywa roztrzęsioną siostrę oraz dzieci w pokoju i otwiera szwagrowi. Arek jest kompletnie pijany, gotów do awantury. Roztocka ostrzega go, że wkrótce będzie tu policja i aresztuje go za napaść i zakłócenie miru domowego. Dodaje, że nie ma u niej jego żony. Wróblewski nieco się mityguje. Prosi szwagierkę, żeby powiedziała Adzie, że już jej wybaczył. Weronika zatrzaskuje mu drzwi przed nosem...

Maria z rosnącym oburzeniem czyta w gazecie wywiad z Krupskim. Włodek stwierdza, że senator próbuje się wybielić przed komisją etyki, która ma zadecydować, czy odebrać mu immunitet. Maria jest pewna, że nic mu to nie pomoże. Zięba obawia się jednak, że cwaniak wywinie się sprawiedliwości. Po chwili zjawia się Damian. Ma przewodniczyć obradom komisji etyki. Niestety, on także podziela pesymizm Włodka. Większość członków komisji to partyjni koledzy Krupskiego, którzy pewnie staną za nim murem, choćby wbrew prawu.

Krupski odwiedza Cieślika w jego biurze. Próbuje przekupić Damiana obietnicami szybkiej kariery. Widząc, że niewiele tym ugra, usiłuje go zastraszyć. Damian nie poddaje się naciskom . Uświadamia Krupskiemu, że przez jego machlojki tysiące ludzi straciło oszczędności swojego życia. Obiecuje mu, że odpowie za to. Krupski, nadal bardzo pewny siebie, daje Damianowi godzinę na przemyślenie swojego stanowiska.

Po pierwszym dniu obrad Cieślik zostaje poproszony o komentarz dla widzów programu informacyjnego. Odpowiada, że komisja przychyliła się do wniosku o odebranie immunitetu senatorowi Krupskiemu. Jest z tego zadowolony. Jednocześnie wyraża żal, że senator Rzeczpospolitej dopuścił się oszustwa. Uważa to za porażkę całego senatu. Po chwili z budynku wychodzi Krupski. Poproszony przez dziennikarzy o komentarz senator nie ma sobie nic do zarzucenia. Stwierdza, że teraz, kiedy nie chroni go immunitet, łatwiej będzie mu udowodnić swoją niewinność.

Kinga spotyka koleżankę z dawnych lat. Opowiada jej o zmianach, jakie zaszły w jej życiu w związku z odejściem z pracy. Wyznaje, że trochę jej się przykrzy bez zajęcia, a na razie nie może podjąć pracy u konkurencji. Kobieta wręcza jej wizytówkę do swojego znajomego z urzędu pracy. Wyjaśnia, że szukają tam kogoś, kto poprowadzi kursy dokształcające.

Brzozowska udaje się do urzędu. Dyrektor wyjaśnia jej, że poszukują osoby, która poprowadziłaby kurs aktywizacji zawodowej dla kobiet. Przyznaje, że nie jest to zbyt dobrze płatne zajęcie, zwłaszcza dla kogoś z takimi kwalifikacjami, jak Kinga. Bardzo jednak namawia ją, żeby przyjęła posadę. Tłumaczy, że jeśli nie znajdą nikogo na to stanowisko, stracą dotację z Unii. Brzozowska prosi o czas na zastanowienie się. Witkowski mówi jej, że do jutra musi podjąć decyzję.

Kinga wraca do domu bardzo zadowolona. Z tajemniczym uśmiechem pyta męża, czy może jutro odprowadzić Ignasia do przedszkola. W końcu oznajmia mu, że jutro zaczyna pracę…

Aktualności