Kuba jest coraz bardziej zagubiony… Nicole wykrzykuje matce cały swój żal do niej! Bogdan oszukany przez Krupskiego!
Krzysztofowi i Basi, po wspólnie spędzonej nocy, trudno się ze sobą rozstać. Starają się wykorzystać dla siebie każdą minutę przed wyjściem do pracy.
W biurowej kuchni Smolny zastaje Basię w towarzystwie Anki. Groźnym tonem upomina Ankę, że nie poinformowała go o stracie kolejnego reklamodawcy. Dziewczyna, bardzo spłoszona, obiecuje natychmiast zabrać się do pracy. Basia wychodzi zaraz za nią. Ukradkiem daje Krzysztofowi całusa.
Andrzej z Kubą spędzają wspólnie popołudnie na zabawie w śnieżki. W pewnym momencie do Brzozowskiego dzwoni Jagoda. Jest nieco urażona słysząc, że ukochany świetnie się bawi bez niej. Mówi mu, że tęskniła się za nim. Andrzej daje jej do zrozumienia, że powinna była przemyśleć swoją decyzję, a nie żalić mu się teraz. Kobieta bez słowa rozłącza się. Brzozowski usiłuje ukryć przed synem swoje zdenerwowanie lekkim tonem opowiadając mu jak zmienne i dziwne potrafią być kobiety. Ku jego zdumieniu Kuba pyta nagle, czy pani Jagoda ma zamiar od niego odejść. Andrzej zapewnia syna, że nie. Jakiś czas później odprowadza syna do domu. Zastaje tam Krzysztofa, który sprawia wrażenie bardzo zadomowionego. Gdy mężczyźni zostają na chwilę sami, Brzozowski mówi Smolnemu, że słyszał o nim wiele niepochlebnych opinii. Krzysztof bezskutecznie próbuje się odgryźć…
Kuba, podczas kolacji z mamą i Krzysztofem jest naburmuszony i nie chce jeść. Smolny, na osobności, ostro karci chłopca. Każe mu słuchać mamy, która ma dla niego dużo cierpliwości. Jednocześnie ostrzega Kubę, żeby z nim nie próbował pogrywać. Chłopak, przestraszony tonem gościa, posłusznie zabiera się do jedzenia.
Kuba mówi bratu, że Krzysztof jest nienormalny. Stwierdza, że to już jego ostatnie chwile z mamą, bo wszystko wskazuje na to, że tata rozstaje się z Jagodą i niedługo do nich wróci. Daniel nie bierze słów brata zbyt poważnie...
Honoracie nie bardzo podoba się wyzywający styl Betty. Delikatnie zwraca jej uwagę, że w wydekoltowanej i kusej sukience może być jej zimno. Betty uważa, że kobieta zawsze ma prawo ubierać się seksownie. Jej wygląd robi na Romanie ogromne wrażenie. Betty nieustannie go kokietuje i prawi komplementy. Stwierdza nawet, że Hoffer ma gwiazdorską urodę i powinien grać w filmach. Po chwili zjawia się Nicole, aby zabrać mamę na zakupy dla dziecka
Betty, podczas oglądania wózków, wspomina dawne dzieje, gdy Nicole była małą dziewczynką. Młoda Leśniewska, wzruszona tymi opowieściami, wyznaje mamie, że bardzo się cieszy z jej przyjazdu. Kobiety padają sobie w objęcia. Ciepły nastrój pryska wraz z pojawieniem się w pobliżu młodego sprzedawcy. Betty natychmiast zapomina o córce, a całą uwagę skierowuje na mężczyznę. Schlebia jej, gdy ten bierze obie panie za siostry. Nicole nie zamierza patrzeć na flirtującą mamę - oznajmia, że źle się czuje i chce wracać do domu. Betty, po wyjściu ze sklepu robi córce wymówki, że zachowała się niegrzecznie. Nicole ma już tego dość. Dobrze pamięta, jak będąc dzieckiem musiała siedzieć cicho w swoim pokoju, żeby nie przeszkadzać mamie podczas jej spotkań z mężczyznami. Teraz jednak nie ma ochoty patrzeć jak wdzięczy się do każdego faceta, który zwróci na nią uwagę. Betty jest bardzo dotknięta tymi słowami…
Honorata przyłapuje Romana, gdy, ubrany w nową koszulę, ćwiczy przed lustrem gwiazdorskie pozy. Po chwili wraca Betty. Jest całkowicie obojętna na urok Hoffera i, tłumacząc się zmęczeniem, natychmiast znika w swoim pokoju. Roman wygląda na bardzo rozczarowanego. Honorata złośliwie komentuje całą sytuację.
Bogdan wierzy, że Krupski straci immunitet i odpowie za swoje machlojki. Jarek nie jest aż takim optymistą. Stwierdza, że w społeczeństwie zawsze byli równi i równiejsi, a Krupski należy właśnie do tych drugich. Jest pewien, że dziadkowie nigdy nie odzyskają swoich pieniędzy.
Berg przychodzi po odbiór wypłaty za ostatni miesiąc. Senator ma już nowego szofera. Krupski nie zamierza mu płacić – oznajmia Bogdanowi, że już od miesiąca nie jest jego kierowcą. Drwi z Berga, który przypomina, że zaledwie trzy dni temu woził go…
Bogdan skarży się mamie, że został wyrolowany. Żałuje, że przez swoją uczciwość nie odzyskał nawet pieniędzy rodziców. Jest załamany. Maria dodaje synowi otuchy i zapewnia, że będzie mu pomagała.
Wracając ze szkoły Kasia i Franek zauważają za ogrodzeniem uwięzioną na krótkim łańcuchu suczkę. Zwierzak wygląda na chorego. Kasia daje mu kanapkę, którą psiak łapczywie zjada. Dzieci proszą właściciela suczki, żeby dał jej wodę do picia i spuścił z łańcucha. Mężczyzna każe im zająć się własnymi sprawami. Kasia i Franek oburzeni opowiadają starszemu bratu o okrucieństwie właściciela psa. Proszą o pomoc. Jarek sugeruje, żeby zwrócili się z tym do jakiejś fundacji broniącej praw zwierząt. Po chwili zjawia się Bogdan. Mówi dzieciom, że muszą sporządzić listę najważniejszych wydatków na ten miesiąc. Franek, zmartwiony kłopotami finansowymi taty, chce zrezygnować z uczęszczania na kurs komputerowy. Berg przekonuje syna, że jakoś dadzą sobie radę…