Na Wspólnej

Odcinek 1857

Na Wspólnej

Jagoda ma problem z Kubą - szykuje się nowy konflikt? Adam coraz bardziej przekonuje się do „pana niani” – czy powinien? Zdybicka idzie „po trupach” do zniszczenia Bud-Maksu!

Ilona Zdybicka
Ilona Zdybicka

Maks prosi stryja, żeby przekonał jego mamę do podjęcia inwestycji związanych z planowaną budową ośrodka. Michał uważa jednak, że Izabela postępuje bardzo rozsądnie czekając z tym, aż dostanie pozwolenie na budowę. Chłopak podpiera się autorytetem Ilony, która twierdzi co innego. Michał z pewnym zaniepokojeniem zauważa, że bratanek przesadnie ufa Ilonie. Tłumaczy mu, że jeśli Zdybicka na coś naciska, to tym bardziej należy się wstrzymać. Ostrzega, że ta kobieta manipuluje ludźmi… Maks zuchwale oznajmia, że nie jest z tych, których można owinąć sobie wokół palca. Wkurzony oznajmia Michałowi, że bez niego rodzinna firma będzie funkcjonować o wiele lepiej…

Młody Brzozowski spotyka się z Iloną. Zapewnia ją, że bardzo zależy mu na inwestycji, lecz jednocześnie ufa doświadczeniu swojej mamy. Zdybicka daje mu wizytówkę człowieka, który zajmuje się przetargami. Sugeruje, żeby skontaktował się z nim i sam sprawdził, na jakim etapie jest sprawa pozwolenia na budowę. Udaje rozżaloną, że tak trudno pogodzić miłość i interesy. Ze łzami w oczach wyznaje, że boleśnie przekonała się o tym po romansie z Michałem, który uwiódł ją i cynicznie wykorzystał, a potem oskarżył, że to ona go oszukiwała. Zadał jej wielki ból. Maks, do głębi przejęty tym wyznaniem, przytula Ilonę i zapewnia, że jej nie skrzywdzi.

Młody Brzozowski daje mamie kontakt do wydziału inwestycji, który dostał od Ilony. Brzozowska natychmiast tam dzwoni. Dowiaduje się, że pozwolenie jest już na biurku burmistrza. Sprawa jest priorytetowa i najpóźniej do końca tygodnia zostanie załatwiona.

Wieczorem Maks przyjmuje u siebie Ilonę. Daje jej do zrozumienia, że mają powody, by świętować. Po chwili Zdybicka dostaje telefon od swojego asystenta. Mężczyzna mówi jej, że Brzozowska dzwoniła do urzędu i powiedziano jej to co wcześniej ustalili. Zdybicka chwali go za dobrze wykonaną robotę…

Jagoda oznajmia Andrzejowi, że wyjeżdża z przyjaciółką na dwa dni do SPA. Brzozowski przypomina jej o wizycie Kuby. Wolska stwierdza, że będą mieli okazję poznać się innym razem. Nie podoba jej się, że Andrzej nie skonsultował z nią odwiedzin swojego syna. Podejrzewa, że zaprosił go w odwecie za to, że kochanek Basi był na urodzinach Daniela. Ma mu też za złe, że ostatnio tak często odwiedza swoją byłą żonę. Brzozowski zapewnia ją, że robi to tylko ze względu na synów. Jest mile połechtany, że ukochana jest o niego zazdrosna…

Kuba zachowuje się arogancko w stosunku do mamy. Brzozowska martwi się, że nie rozumie zachowania syna. Daniel tłumaczy jej, że Kuba po prostu chce, żeby tata wrócił do domu i robi wszystko, żeby mu się przypodobać.

Andrzej przychodzi po młodszego syna. Proponuje Danielowi, żeby i on wpadł chociaż na kolację. Mówi mu, że nie będzie Jagody. Chłopak tłumaczy, że jest już umówiony. Wychodząc Daniel informuje mamę, że będzie nocował u kumpla.

Wieczorem Smolny zjawia się niespodziewanie u Basi. Para zaczyna się szaleńczo całować i wkrótce ląduje w łóżku. Jakiś czas później rozmawiają o przyszłości ich związku. Basia pyta Krzysztofa, czy nie przeszkadza mu nerwowa atmosfera, jaka od początku towarzyszy ich romansowi. Smolny wyznaje jej miłość i zapewnia, że przy niej niczego się nie obawia...

Adam od rana ślęczy nad tekstem swojego wystąpienia dla fundacji w Berlinie. Ma spory problem z przetłumaczeniem go na język angielski. Boi się kompromitacji. Jakiś czas później Roztocki ofukuje Maćka, że go rozprasza swoim krzątaniem się po domu. Niesłuchowski wychodzi do pokoju dziecka, jednak przedtem sugeruje Adamowi pewne zmiany w tekście wystąpienia. Jakiś czas później Roztocki przeprasza Maćka za swoje zachowanie i prosi go, żeby zerknął na tekst przemówienia i naniósł stosowne poprawki w języku angielskim.

Po powrocie do domu Weronika zastaje Maćka pracującego przy komputerze. Adam prosi żonę, żeby nie przeszkadzała Maćkowi i usłużnie pyta go, co sobie życzy do jedzenia. Wieczorem Weronika odprowadza męża na dworzec. Roztocki mówi jej, że chciałby odwdzięczyć się jakoś Maćkowi i przywieźć mu jakiś upominek z Berlina. Przyznaje, że to bardzo zdolny człowiek. Maciek, czekając na powrót Roztockiej, zasypia na kanapie. Weronika przeprasza go, że musiał zostać tak długo. Proponuje, żeby jutro przyszedł godzinę później. Chłopak w żartach stwierdza, że może zostać na noc. Zbiera się jednak do wyjścia widząc, że Roztocka odebrała to bardzo dwuznacznie i jest mocno zaskoczona jego propozycją …

Aktualności