Ukazuje się artykuł szkalujący Cieślika i Ewę! Smolny uwodzi Basię – a jej się to podoba… Ola jest załamana – Karina mówi jej, że nie chce żyć!
Kinga wyznaje Basi, że wczoraj był u nich Andrzej z Jagodą. Tłumaczy się, że wcale nie miała ochoty ich przyjmować. Obiecuje, że więcej nie dopuści do takiej sytuacji – jeśli Michał chce się widywać z bratem, mogą spotykać się po za domem. Brzozowska zapewnia Kingę, że nie wymaga od niej, aby odcinała się od rodziny. Spokojnie tłumaczy jej, że Jagoda może kiedyś zostać żoną Andrzeja. Uspokaja Kingę - są przyjaciółkami i tak pozostanie.
Andrzej dzwoni do byłej żony i prosi ją o rozmowę w sprawie Kuby. Chwilę później Basia służbowo spotyka się ze Smolnym. Krzysztof żartuje, że los znów kazał im się spotkać. Brzozowska, ujęta jego słowami, daje się zaprosić na lunch.
Krzysztof opowiada Basi, że od czasu rozwodu wziął się za siebie, aby nie czuć się, jak wybrakowany towar. Brzozowska uważa, że powinna pójść za przykładem kolegi. Smolny szarmancko stwierdza, że jej to niepotrzebne, bo wygląda pięknie, a jeśli jej mąż tego nie docenił, to znaczy, że jest idiotą. Krzysztof namawia Basię, żeby zagrali kiedyś razem w squasha. Brzozowska obiecuje zastanowić się nad jego propozycją…
Wieczorem Andrzej przychodzi do byłej żony. Prosi, żeby pozwoliła mu zabrać młodszego syna na tygodniową wycieczkę w góry. Tłumaczy, że obiecał Kubie taką męską wyprawę. Zapewnia, że chłopak szybko nadrobi nieobecności w szkole. Ich rozmowę przerywa telefon od Krzysztofa. Basia z radością przyjmuje zaproszenie Smolnego na partyjkę squasha. Wyjaśnia potem zaskoczonemu Andrzejowi, że poznała, dobrego partnera do gry. Telefon od Krzysztofa wprawia ją w tak dobry nastrój, że nie widzi problemu, aby były mąż zabrał syna na wyprawę w góry.
Rozgorączkowany Damian przegląda najnowszy numer "Kraju". Oddycha z ulgą, kiedy upewnia się, że nie ma artykułu na jego temat. Wkrótce jednak okazuje się, że materiał wydrukował inny dziennik.
Igor jest wściekły. Uważa, że jego podwładny powinien był zbadać sprawę do końca, zanim zdecydował się opublikować w innej gazecie artykuł oczerniający jego matkę. Dziennikarz twierdzi, że Nowak jest nieobiektywny. Przypomina mu, że wiele razy puszczał do druku materiały, które opierały się tylko na niejasnych poszlakach i jakoś nie przejmował się, czy dziennikarskie śledztwo było rzetelne. Zwalnia się z pracy w redakcji i radzi Igorowi, żeby zrobił to samo, zanim zostanie wyrzucony.
Cieślik zjawia się w biurze. Wzburzony stwierdza, że po tym, jak obrzucono go błotem, nie zdoła się już oczyścić z zarzutów. Jego kariera jest skończona! Wszystko przez Ewę, która nie wywiązała się ze swoich obowiązków - zamiast przyjrzeć się działalności i powiązaniom Bednarskiego, zadurzyła się w nim i uwierzyła mu na słowo.
Ewa jest kompletnie załamana. Po powrocie do domu Igor tłumaczy mamie, że dziennikarz puścił tekst bez jego wiedzy. Po chwili dzwoni Tomasz. Nowak odbiera telefon i każe Bednarskiemu odczepić się od jego matki...
Ola odwiedza przyjaciółkę. Karina daje jej do zrozumienia, że jedyne, o czym teraz marzy, to działka amfetaminy. Nie ma już nic do stracenia i na niczym jej nie zależy. Z gorzką ironią stwierdza, że najbardziej żałuje tego, że się obudziła. Nie chce, żeby Ola przychodziła do niej – uważa, że robi to z litości.
Młoda Zimińska przychodzi na terapię. Podczas zajęć koledzy pytają ją o Karinę. Dziewczyna ze łzami w oczach mówi im, że sytuacja wygląda tragicznie. Przyznaje się przed grupą do wszystkich swoich przewinień. Wyznaje, że gdy została skierowana na terapię, nie czuła się narkomanką i uważała, że nie pasuje do nich - bandy ćpunów. Teraz wie, jak bardzo się myliła. Ma do siebie ogromny żal, że nie powstrzymała Kariny. Z płaczem rozpamiętuje chwilę, w której jej przyjaciółka straciła równowagę i zaczęła spadać. Kolega z grupy-Marcin przerywa jej opowieść ostrym upomnieniem. Twierdzi, że Ola nie ma powodu obwiniać siebie o to, co się stało. Karina jechała po bandzie i sama jest sobie winna. Jeżeli Ola tego nie zrozumie, zacznie w końcu ćpać, aby uciszyć swoje sumienie. Po zajęciach młoda Zimińska podchodzi do Marcina i dziękuje mu za to, co jej powiedział…