Ewa jest w szoku – poznaje prawdę o Bednarskim! Roman dostaje kilkumilionowy spadek!!! Zuza walczy o uczucie Uli – niestety, ponosi kolejną porażkę…
Zuza bardzo przeżywa spotkanie z Ulą, które zakończyło się porażką. Uważa jednak, że nie powinni z mężem zniechęcać się. Ula musi ich lepiej poznać, żeby przekonać się do nich. Kamil podziela zdanie żony.
Zuza przychodzi do domu dziecka. Wychowawczyni tłumaczy jej, że pierwsze spotkania często bywają trudne. Cieszy się, że Hofferowie nie zrezygnowali. Zuza spostrzega Ulę bawiącą się samotnie na podwórku. Siada na huśtawce obok niej. Proponuje, żeby razem ulepiły bałwanka. Ula nie kwapi się do wspólnej zabawy, ale jest zainteresowana tym, co robi Zuza. Hofferowa mówi jej, że następnym razem przyjdzie ze swoim mężem i ulepią dla niej ogromnego bałwana. Tłumaczy małej, że chcą ją lepiej poznać. Zdenerwowane i rozżalone dziecko oznajmia, że nie chce tego, po czym ucieka.
Wychowawczyni mówi stropionej Zuzie, że mała bardzo przeżyła zawód, który sprawili jej poprzedni potencjalni rodzice. Zabierali ją do siebie, miała nawet u nich własny pokój. Byli z nią już bardzo zżyci i dziewczynka ufała im, gdy nagle przestali się zjawiać. Z dnia na dzień małej zawalił się świat.
Zuza z przejęciem opowiada tę historię Kamilowi. Oboje uważają, że powinni regularnie odwiedzać Ulę, żeby pokazać, że im na niej zależy. Muszą jednak być delikatni, aby mała nie poczuła żadnej presji z ich strony. Kamil daje żonie do zrozumienia, że od teraz muszą być więcej niż pewni, że chcą adoptować dziewczynkę. Zuza z uśmiechem oświadcza mężowi, że prędzej rozwiedzie się z nim, niż opuści Ulę…
Dziennikarz zajmujący się „aferą w Senacie” nagabuje Igora o swój tekst. Podejrzewa, że szef nie ma zamiaru go puścić. Nowak w końcu wyznaje mu, że Ewa Hoffer jest jego matką. Zapewnia, że ona nie ma nic wspólnego z aferą. Bednarski uwiódł ją, aby mieć dostęp do Cieślika. Dziennikarz rozumie, że jest to trudna sytuacja dla Igora i zgadza się, żeby wpierw porozmawiał z mamą i wybadał ją. Ostrzega jednak, że prędzej czy później któraś z gazet zwęszy aferę, a wtedy on-naczelny będzie musiał tłumaczyć się, czemu nie puścił materiału jako pierwszy.
Po pobycie w SPA Tomasz odwozi Ewę do domu. Hofferowa czule dziękuje mu za wspólny pobyt. Para zaczyna się całować. Dopiero po chwili Tomasz i Ewa spostrzegają, że nie są sami w mieszkaniu. Igor chłodno wita się z matką i jej kochankiem. Robi mamie wyrzuty, że nie odbierała od niego telefonów. Po chwili Bednarski wychodzi. Ewa ma żal do syna, że był niemiły. Igor pokazuje mamie artykuł wraz z jej i Tomasza zdjęciem. Hofferowa nie może uwierzyć w to, co widzi. Nie przyjmuje do wiadomości, że została oszukana przez ukochanego. Igor daje mamie do zrozumienia, że uczciwość dziennikarska nakazuje mu puścić materiał. Nie może zatuszować sprawy dlatego, że jest w nią zamieszana jego matka. Pyta ją, co ma zrobić. Zdruzgotana Ewa z wyrzutem mówi synowi, żeby dał jej spokój...
Roman dostaje telefon z kancelarii prawniczej. Dowiaduje się, że mecenas Fronczak prowadzi sprawę, która ma z nim związek. Hoffer zostaje zaproszony na spotkanie. Sekretarka nie chce przez telefon wyjaśniać, o co chodzi. Roman nie ma pojęcia, dlaczego został wezwany. Jest pełen jak najgorszych przeczuć. Kiedy Hoffer pojawia się w kancelarii, Fronczak oznajmia zdumionemu Romanowi, że jako jedyny żyjący krewny zmarłej jakiś czas temu Leokadii Białek, dziedziczy po niej cały majątek: duży dom z ponad trzy-hektarową działką o ogólnej wartości 2 milionów złotych.
Po powrocie do domu Hoffer przekazuje narzeczonej wspaniałą wieść – jest bogaty! Dziwi się Honoracie, że nie podziela jego radości. Leśniewska, kompletnie zbita z tropu, tłumaczy, że musi ochłonąć – jeszcze przed chwilą myślała, że sprawa dotyczy jakiegoś odszkodowania i że są bankrutami…