Igor w szoku – w aferę korupcyjną w Senacie zamieszana jest jego matka!!! Ola ma ogromne wyrzuty sumienia – wraca na terapię… Szkolni chuligani chcą zemścić się na Franku!
Rankiem Tomasz przychodzi po Ewę, z którą wybierają się na romantyczny wypad w góry. Igor jest bardzo zadowolony, że mama poznała w końcu mężczyznę, przy którym czuje się bezpieczna i szczęśliwa. Jego dobry humor pryska, kiedy po przyjściu do pracy w swoim gabinecie zastaje głównego księgowego wydawnictwa. Mężczyzna pokazuje Igorowi faktury na towary i usługi zakupione przez jego redakcję. Oznajmia, że zarząd jest poważnie zaniepokojony jego rozrzutnością i żąda szczegółowego sprawozdania z uzasadnieniem wydatków z ostatniego miesiąca. Igor i Darek nie mają wątpliwości, że za całą sprawą stoi członek zarządu, który wcześniej odgrażał się Nowakowi, że go zdejmie ze „stołka” naczelnego.
Jeden z dziennikarzy mówi Igorowi, że zebrał już wszystkie materiały o aferze w senacie. Nowak poleca mu pisać artykuł i gotowy przesłać mu na maila. Chwilę później dzwoni do Naczelnego, lecz ten wciąż nie odbiera telefonu. Igor próbuje skontaktować się z Sarą, aby dowiedzieć się, co dzieje się z jej ojcem… Jest wstrząśnięty informacją, że Artur leży w szpitalu. Odwiedza swojego szefa, ale nic mu nie mówi o problemach w redakcji. Na osobności Kamil wyznaje przyjacielowi, że Kwiatkowski ledwo uniknął śmierci. Miał rozległy zawał podczas operacji wszczepienia bajpasów. Jego choroba spowodowana była wieloletnim stresem i złym trybem życia. Młody Hoffer ostrzega przyjaciela, żeby uważał na siebie, jeśli nie chce skończyć, jak jego szef.
Dziennikarz pracujący nad „aferą w senacie” dzwoni do Igora i informuje go, że artykuł jest już gotowy. Jakiś czas później pyta go przez sms, jak mu się podoba jego tekst. Nowak, zajęty sporządzaniem sprawozdania z wydatków ledwie rzuca okiem na artykuł kolegi. To co widzi wprawia go w osłupienie - w tytule jest wymienione nazwisko Cieślika, a do tekstu dołączone są fotografie jego matki i Bednarskiego w intymnej sytuacji…
Terapeuta dzwoni do Oli. Wie o wypadku Kariny i o tym, że Ola była na imprezie, na której się wydarzył. Zapewnia, że nie ma zamiaru jej oceniać i proponuje, żeby spotkali się i porozmawiali w cztery oczy. Młoda Zimińska daje mu wymijającą odpowiedź. Zapewnia potem rodziców, że wcale nie zamierza rezygnować z dalszej terapii. Nie chce znowu uciekać. Musi stanąć przed kolegami z grupy i powiedzieć im, co zaszło. Potrzebuje jednak trochę czasu.
Daniel odwiedza Olę. Nie szczędzi jej gorzkich słów, które są wyrazem jego troski. Ola przyjmuje je z pokorą i dziękuje przyjacielowi, że jest przy niej.
Młoda Zimińska spotyka się z terapeutą. Skruszona przyznaje, że popełniła wielki błąd. Wprawdzie nie raz próbowała odwieść Karinę od złego, ale sama nie była lepsza. Nie potrafiła jej pomóc, ale i działania terapeuty okazały się bezskuteczne. Mężczyzna tłumaczy Oli, że nie da się pomóc komuś, kto tego nie chce i usilnie odrzuca wyciągniętą rękę. Jest zadowolony, że Ola zamierza kontynuować terapię.
Po powrocie do domu Ola z goryczą wyznaje tacie, że dopiero teraz zrozumiała, jak wiele mogła stracić i jak wielu osobom na niej zależy. Przeprasza, że była taka głupia. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje teraz wsparcia i poczucia bezpieczeństwa. Wspomina, jak dawno temu, tata zabierał ją do budki z zapiekankami. Lubiła te wyprawy dla przyjemności przebywania z nim i całkowitej beztroski. Marek tłumaczy córce, że tamte czasy minęły – nie jest już dzieckiem. Po chwili jednak stwierdza, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby znów poczuli się jak dawniej. Zabiera córkę na zapiekankę do pobliskiej budki…
Franek martwi się, że będzie miał duże kłopoty, gdy wrócą do szkoły jego gnębiciele. Zwierza się tacie ze swoich obaw. Bogdan zapewnia syna, że będzie go wspierał. Odprowadza go do szkoły. Prosi Franka, żeby nie reagował na żadne zaczepki i nie wchodził w dyskusje z uczniami, gdyby ci mu dokuczali, że dał się zastraszyć.
Ku zdumieniu Franka koledzy traktują go jak bohatera i prawdziwego geniusza. Jedna z koleżanek prosi go, żeby złamał hasło, które tata założył jej na czata. Franek obiecuje, że zajmie się tym, za co dostaje od dziewczyny całusa. Po wyjściu ze szkoły zostaje napadnięty w bramie przez Matuszczaka i Patałę. Łobuzy przypominają mu o jego długu i dają wycisk za to, że ich zakapował. Na szczęście w porę zjawia się Jarek i bez problemu rozprawia się z chuliganami. Ostrzega ich, żeby trzymali się z daleka od jego brata.
Franek jest naprawdę przestraszony. Jarek opowiada tacie o zajściu przed szkołą. Bogdan prosi starszego syna, żeby nie spuszczał oka z brata.