Na Wspólnej

Odcinek 1814

Na Wspólnej

Damian w szoku – roznegliżowana Monika na warszawskich bilbordach!!! Ostre spięcie Oli z naćpaną Kariną… Do Andrzeja dociera, że traci Kubusia!

Monika na billboardach
Monika na billboardach

Podczas jazdy samochodem Damian spostrzega olbrzymi bilbord z fotografią swojej narzeczonej. Jest tak zszokowany, że nie zauważa hamującego przed sobą auta i lekko go uderza. Jednak nawet wtedy nie może oderwać wzroku od plakatu. Poszkodowany kierowca uznaje, że stłuczka jest niewielka i wystarczy wypełnić tylko oświadczenie dla ubezpieczyciela. Kiedy orientuje się, co tak rozkojarzyło Cieślika, robi niewybredną uwagę na temat powabów modelki z bilbordu. Damian obrusza się bardzo i ruga mężczyznę za te słowa. Chwilę później wzburzony wpada do mieszkania Ziębów i robi narzeczonej awanturę, że go oszukała. Maria i Włodek są kompletnie zdezorientowani jego zachowaniem. Cieślik pokazuje im czasopismo z fotografią, na której ich córka, w ponętnej pozie prezentuje bieliznę znanej firmy. Dodaje też, że na mieście wiszą podobne olbrzymie plakaty. Ma za złe matce swojego dziecka, że przyniosła mu wstyd. Monika zarzuca mu, że wścieka się, bo nie rozumie, że dojrzała kobieta może prezentować bieliznę. Oznajmia, że celem kampanii było między innymi pokazanie, że nie tylko młódki mogą czuć się piękne i ponętne. Prosi mamę, która też przecież rozebrała się w szczytnym celu, o wsparcie. Zakłopotana Maria przyznaje, że córka ma sporo racji.

Damian odbiera całą sytuację jako osobistą zniewagę. Nie może się pogodzić z tym, że mężczyźni będą sobie czynili z Moniki obiekt swoich rozwiązłych fantazji i niewybrednych żartów. Obawia się też, że ucierpi jego reputacja senatora. Żaneta i Ewa uspokajają go – jak dotąd nikt nie skomentował całej sprawy. Damian oddycha z ulgą. Po chwili w biurze zjawia się Monika i skruszona przeprasza narzeczonego i jego asystentki, że zbyt pochopnie zgodziła się na udział w kontrowersyjnej reklamie, czym przysporzyła im tylko kłopotów. Cieślik zapewnia narzeczoną, że nie ma do niej żalu. Po chwili Żaneta ze zgrozą spostrzega na jednej ze stron internetowych przerobiony obrazek ze zdjęciem Moniki w bieliźnie i Cieślika z plakatu wyborczego, ze złośliwym komentarzem. Damian jest wściekły. Uważa, że narzeczona skompromitowała jego i siebie! Monika zarzuca mu głupią zazdrość i brak zainteresowania jej osobą. Żali się, że odkąd urodziła mu syna, przestał traktować ją z czułością i atencją. Nawet z nią nie rozmawia i bez przerwy wymawia się zmęczeniem…

Kinga oznajmia współpracownikom, że do jutra mają przygotować projekt. Muszą się postarać, bo od tego będzie zależała przyszłość redakcji. Pracownicy, choć dobrze zdają sobie sprawę, że czeka ich dzisiaj sporo roboty, nie buntują się. Jakiś czas później Brzozowska poleca Basi zrobienie do jutra rana prezentacji. Basia tłumaczy, że ma dzisiaj wywiadówkę w szkole Kuby. Martwi się, że jej syn coś przeskrobał, bo ostatnio dziwnie się zachowuje. Kinga daje jej wolną rękę – może wyjść wcześniej z pracy, ale prezentacja ma być na jutro gotowa. Basia próbuje się dodzwonić do męża. Anka, chcąc odwdzięczyć się koleżance za jej niedawną pomoc, proponuje, że ją zastąpi. Po chwili Andrzej oddzwania do żony. Obiecuje, że pójdzie na wywiadówkę syna. Basia dziękuje Ance za jej dobre intencje.

Andrzej, po powrocie z wywiadówki, rozmawia z synem. Martwi się, że Kuba opuścił się w nauce i stał się niegrzeczny wobec nauczycieli i kolegów. Zapewnia syna, że zawsze gotów jest mu pomóc. Kuba daje ojcu do zrozumienia, że ma mu za złe, że nie ma go w domu. Wyznaje, że bardzo za nim tęskni. Gdy jednak Brzozowski chce go przytulić, odtrąca tatę.

Basia jest niemile zaskoczona, gdy po powrocie z pracy zastaje męża w domu. Andrzej tłumaczy, że wolał porozmawiać z nią osobiście. Ich syn ma kłopoty i powinni zastanowić się, jak mu pomóc. Brzozowska daje mu do zrozumienia, że gdyby poświęcał Kubie więcej czasu, niż swojej kochance, nie byłoby problemów. Chłopak naprawdę bardzo za nim tęskni i całymi dniami czeka na telefon od taty. Andrzej tłumaczy, że ma teraz mnóstwo zajęć. Obiecuje jednak, że będzie częściej widywał się z synem...

Marek proponuje, żeby wieczorem całą rodziną wybrali się do kina. Ola oznajmia, że ma dziś spotkanie terapeutyczne i nie wie, czy zdąży. W końcu jednak przyjmuje zaproszenie. Danuta jest szczęśliwa, że córka zgodziła się pójść z nimi. Zimiński ma nadzieję, że uda im się w końcu przełamać barierę i nawiązać z córką normalne relacje.

Karina przychodzi na spotkanie terapeutyczne na ostrym narkotykowym „zjeździe”. Jest ledwo żywa. Tłumaczy Oli, że całą noc imprezowała. Zachowuje się niegrzecznie wobec terapeuty, gdy ten pyta ją o samopoczucie. Terapeuta oznajmia jej, że jeśli nie ma zamiaru się leczyć, mogą od razu się pożegnać. Dziewczyna, nie kryjąc uczucia ulgi, natychmiast wychodzi. Ola jest bardzo poruszona. Po zajęciach podchodzi do niej jeden z kolegów i wypytuje o Karinę. Widać, że zależy mu na niej i bardzo się o nią martwi. Ola odpowiada półsłówkami. Twierdzi, że jej koleżanka miała po prostu gorszy dzień. Gdy w pobliżu zjawia się Karina, chłopak natychmiast się ulatnia. Ola także jest zaniepokojona o przyjaciółkę. Daje jej do zrozumienia, że powinna wrócić na terapię, bo bez tego sobie nie poradzi. Karina robi Oli złośliwe uwagi. Wyszydza jej poprawne zachowanie. Zimińska nie ma ochoty dłużej dyskutować i chłodno żegna się z koleżanką. Jednak zaraz po powrocie do domu, zamyka się w swoim pokoju i dzwoni do Kariny. Nagrywa jej na sekretarkę zapewnienie, że nie chce się z nią kłócić i proponuje, żeby wybrały się na kawę. Danuta, zaniepokojona dziwnym zachowaniem córki, pyta ją, czy coś się stało. Ola zapewnia, że wszystko w porządku…

Aktualności