Kamil zaprzepaścił szansę Hofferów na adopcję?! Wspierając Igora, Magda doprowadza Kazika do szału! Czy Andrzej - planując przyszłość z Jagodą – wie, na co się decyduje?!
Igor dostaje telefon od Śliwowskiego - „bohatera” ostatniego numeru „Kraju”. Mężczyzna grozi mu, że nie zagrzeje długo miejsca na stanowisku naczelnego, jeśli nie wycofa oskarżeń pod jego adresem. Jakiś czas później w redakcji zjawia się członek zarządu pisma, który żąda od Igora, żeby natychmiast napisał sprostowanie do artykuły o Śliwowskim. Igor stanowczo sprzeciwia się temu. Tłumaczy, że wszystkie informacje zamieszczone w artykule są pewne. Mężczyzna odgraża się, że jeśli Igor nie usłucha, straci posadę.
Nowak próbuje dodzwonić się do Naczelnego. Artur, który leży w szpitalu chce odebrać telefon, lecz w tym samym momencie w jego pokoju zjawia się Ostrowski z młodym Hofferem. Ordynator kategorycznie zabrania pacjentowi zajmować się sprawami zawodowymi. Na nieśmiałą uwagę Artura, że trudno być dziennikarzem tylko w godzinach pracy odpowiada, że w takim razie może od razu wypisać się ze szpitala i czekać na kolejny zawał. Ale wtedy będzie miał raczej nikłe szanse na przeżycie. Jeśli nie zadba o siebie teraz, pożyje najwyżej dwa miesiące. Kwiatkowski ostentacyjnie wrzuca swój telefon i tablet do kosza. Ostrowski każe Hofferowi przygotować pacjenta do operacji…
Igor jeszcze raz dzwoni do Kwiatkowskiego i nagrywa mu się na sekretarkę. Wyjaśnia, że potrzebuje jego rady. Darek przychodzi do Nowaka i pyta, co ze sprostowaniem. Igor oznajmia, że nie będzie go zamieszczał. Darek popiera tę decyzję i zapewnia, że podobnie myśli cały zespół… Po chwili do Igora dzwoni Magda i mówi mu, że Julka bardzo chce zobaczyć się z tatą. Nowak odwiedza córeczkę. Wieczorem, gdy mała już śpi, Igor zwierza się Magdzie ze swoich problemach w pracy. Dziewczyna stara się dodać mu otuchy. Coraz milszą atmosferę psuje pojawienie się Kazika, który od razu pozwala sobie na złośliwą uwagę w stosunku do swojego rywala. Po wyjściu Igora robi Magdzie scenę zazdrości. Ma dość jej „byłego” panoszącego się w ich domu. Oznajmia, że od jutra zacznie szukać dla nich innego mieszkania, w którym być może Nowak nie będzie się czuł tak pewnie. Magda nie chce się nigdzie wyprowadzać. Kazik wściekły wychodzi z domu...
Zuza zabiera się do sprzątania mieszkania przed popołudniową wizytą pracowników ośrodka adopcyjnego. Mają oni sprawdzić warunki mieszkaniowe kandydatów na rodziców. Nieustannie rozmyśla o swoim przyszłym dziecku. Kamil z czułością mówi żonie, że będzie najlepszą mamą na świecie. Zuza przypomina mu, żeby był w domu przed szesnastą.
Po południu do mieszkania Hofferów przychodzą pracownice ośrodka adopcyjnego. Zadają Zuzie standardowe pytania dotyczące sytuacji zawodowej jej i męża. Zuza przeprasza na chwilę swoje rozmówczynie i dzwoni do Kamila. Od stażystki dowiaduje się, że jej mąż jest jeszcze na sali operacyjnej. Pracownica ośrodka adopcyjnego tłumaczy Zuzie, że podczas wywiadu środowiskowego wymagana jest obecność obojga małżonków. Dodaje, że w początkowym okresie opieki nad adoptowanym dzieckiem, rodzice powinni poświęcić mu się bez reszty. Warto więc zastanowić się, czy mąż będzie w stanie pogodzić swoje obowiązki zawodowe i rodzicielskie.
Kiedy wieczorem Kamil wraca do domu, Zuza wita go pretensjami. Młody Hoffer potulnie przeprasza żonę i zapewnia, że następnym razem nie zawiedzie.
Andrzej proponuje Izabeli rozłożenie spłaty jego udziałów na raty. Brzozowska z przekąsem dziękuje mu za niewczesną troskę o jej finanse. Oświadcza, że wypłaci mu całą kwotę gdy tylko dostanie kredyt z banku. Po załatwieniu formalności u notariusza Andrzej życzy szwagierce powodzenia w samodzielnym prowadzeniu firmy. Proponuje, żeby usiedli gdzieś i przy drinku porozmawiali ze sobą na spokojnie. Izabela uważa tę propozycję za wyjątkową bezczelność. Nie szczędzi szwagrowi przykrych uwag. Kończąc rozmowę stwierdza, że gdyby Wiktor żył dałby Andrzejowi w twarz za to co zrobił.
Brzozowski wypija z Jagodą toast za wolność. Przyznaje, że rozmowa ze szwagierką była trudna, ale nie żałuje, że odszedł ze spółki. Podekscytowany wyznaje ukochanej, że chce kupić działkę i wybudować dom, w którym razem zamieszkają. Wolska oznajmia, że nie zamierza się nigdzie wyprowadzać. Uważa, że dobrze jest tak jak było dotychczas. Złości się, że Andrzej nie docenia tego, że uwolnił się z kieratu i koniecznie chce wrócić do poprzedniego stylu życia. Zamiast tego proponuje mu życie pełne niespodzianek, pozbawione rutyny, życie z dnia na dzień. Andrzej słucha ukochanej z mieszaniną podziwu i niepokoju. W końcu namiętnie ją całuje…