Basia ostro atakowana o to, że dostała pracę „po znajomości”! Cieślik zostaje przekonany do udziału Moniki w reklamie – czy naprawdę wie, na co się godzi?! Agresywne zachowanie męża wobec Ady – Weronika jest zszokowana!
Monika odwiedza w biurze Żanetę i Ewę. Liczy, że pomogą jej przekonać Damiana do zmiany nastawienia do jej udziału w sesji reklamowej. Uważa, że gdyby ona stała się rozpoznawalna, skorzystałby na tym również jej narzeczony, któremu należy się rozgłos, choćby za to jak dużo dobrego robi dla ludzi. Ewa, nie bacząc na ukradkowe protesty Żanety, zgadza się ją poprzeć. Niebawem zjawia się Damian. Ewa i Żaneta, stają murem za Moniką. Zajęty innymi sprawami Cieślik, mówi narzeczonej, że może robić co chce. Uradowana Monika dziękuje mu gorącym buziakiem. Dzwoni do reżysera Gajdy i oznajmia, że zdecydowała się wziąć udział w reklamie.
Włodek w rozmowie z synem przypadkiem wspomina coś o tym, że Kasia brała udział w castingu. Berg jest totalnie zaskoczony – prosi o wyjaśnienia. Jakiś czas później Bogdan wyrzuca Monice, że zabrała Kasię na zdjęcia próbne do reklamy, czym sprawiła, że dziewczyna ma teraz jeszcze większego „doła”.
Kiedy Bogdan wraca do domu okazuje się, że Kasia zawzięcie ćwiczy na skakance. Berg prosi córkę, żeby przestała się tak katować. Pokazuje zdjęcia jej mamy z czasów, gdy była nastolatką. Dziewczyna konstatuje, że mama była dość grubiutką dziewczyną. Bogdan mówi jej, że gdy poznał jej mamę była najzgrabniejszą laską i była bardzo podobna do Kasi. Pokazuje stare fotografie jej i jej rodzeństwa. Cała rodzinka z rozrzewnieniem i humorem wspomina czasy, gdy byli jeszcze małymi dziećmi...
Marcin i Anka utyskują na Kingę. Basia radzi im, żeby jeszcze raz porozmawiali z szefową i przekonali ją do pomysłu połączenia likwidowanych redakcji. Marcin kwituje to sarkastyczną uwagą. Na osobności Andrzej tłumaczy zdezorientowanej Basi, że wszyscy już wiedzą, że łączy ją z Kingą zażyła znajomość. Basia postanawia wyjaśnić tę kwestię ze swoimi współpracownikami. Zapewnia Marcina i Ankę, że nie dostała posady dzięki protekcji. Ci jednak nie bardzo jej wierzą. Kinga zjawia się nieoczekiwanie w ich pokoju i prosi, żeby wstrzymali się ze wszystkimi działaniami dopóki nie skończy debaty z Generalnym. Jakiś czas później oznajmia, że wszystko wskazuje na to, że zarząd poprze ich pomysł o połączeniu redakcji. Jasno daje do zrozumienia, że to za namową Basi zdecydowała się przeforsować pomysł zespołu. Marcin pozwala sobie na zgryźliwą uwagę, lecz Andrzej od razu go upomina.
Pod wieczór Kinga odwiedza Basię. Ma świadomość, że współpracownicy oskarżają ją, że załatwiła pracę swojej przyjaciółce. Kinga obawia się, że szwagierka ma przez to nieprzyjemności. Basia zapewnia ją, że wszystko już zostało wyjaśnione…
Ada przegląda ogłoszenia w poszukiwaniu jakiegoś mieszkanka w pobliżu Wspólnej. Cieszy się, że oboje z mężem mają pracę i być może w końcu wyjdą na prostą. Szczerze dziękuje siostrze za okazaną pomoc.
Weronika przychodzi do pracy zadowolona. Mówi Agnieszce, że niepotrzebnie się martwiła, bo Ada świetnie sobie radzi z Kacperkiem.
Po południu, kiedy Roztocka wraca z pracy Ada, podekscytowana, mówi jej, że znalazła mieszkanie w okolicy. W chwilę później zjawia się Arek. Mężczyzna jest w złym nastroju. Okazuje się, że rzucił pracę. Zdenerwowana Ada czyni mu wymówki. Mąż tłumaczy, że nie chciał pracować za najniższą stawkę. Między małżonkami dochodzi do gwałtownej sprzeczki, w czasie której Arek zachowuje się agresywnie. W końcu wściekły wychodzi z mieszkania Roztockich. Ada, zawstydzona zajściem ze łzami w oczach, przeprasza siostrę. W pośpiechu zbiera swoje rzeczy i wybiega za mężem obiecując, że jutro przyjdzie tak, jak się umówiły.
Weronika opowiada Adamowi o tym co zaszło. Uważa Arka za furiata, który nie potrafi współżyć z ludźmi i dlatego wciąż nie może zagrzać miejsca na żadnej posadzie. Adam, w przypływie męskiej solidarności, próbuje bronić szwagra...