Na Wspólnej

Odcinek 1800

Na Wspólnej

Kamilem ciągle targają wątpliwości, co do adoptowania dziecka – czy Zuza je przezwycięży? Co łączy nową off-roadową partnerkę Żanety z Wojtkiem?! Igor zaczyna zastępować Naczelnego – to od razu odbija się źle na jego kontaktach z córką i… z Magdą!

Zuza i Kamil
Zuza i Kamil

Żaneta nie pozwala mężowi iść na trening. Tłumaczy, że będzie do późna w pracy, więc Wojtek musi odebrać Manię ze szkoły. Szulc próbuje się spierać, lecz w końcu kapituluje pod naciskiem argumentów żony.

Żaneta podczas treningu z Nikitą posłusznie wykonuje jej polecenia. Niestety, popełnia błąd za błędem, czym całkowicie zniechęca do siebie Nikitę, która stwierdza, że aby wygrać rajd potrzebuje doświadczonego partnera a nie „świeżaka”. Sugeruje Żanecie, żeby znalazła sobie kogoś, kto także dopiero zaczyna przygodę z off-roadem. Po roku ćwiczeń może uda jej się wystartować w rajdzie. Szulcowa nie poddaje się. Tłumaczy dlaczego tak bardzo jej zależy na tym, by wziąć udział w rajdzie - wyznaje, że trenuje w tajemnicy przed mężem, który uważa, że off-road nie jest sportem dla kobiet. Gdy Nikita słyszy nazwisko Szulca wyraźnie zmienia front. Twierdzi, że zna Wojtka z rajdów. Nie ukrywa, że też ma ochotę utrzeć mu nosa. Zgadza się startować z Żanetą pod warunkiem, że będą trenowały codziennie. Żaneta przystaje na jej warunek.

Wojtek, wbrew obietnicy danej żonie, spotyka się z Mirem i jedzie z nim na trening. Zastrzega jednak, że ma tylko godzinę.

Wieczorem Żaneta oznajmia mężowi, że będzie musiał teraz codziennie odbierać Manię ze szkoły, bo Cieślik posłał ją na przyśpieszony kurs języka angielskiego. Daje mu do zrozumienia, że jej praca jest ważniejsza niż jego hobby. Wojtek, choć bardzo zawiedziony, przyznaje jej rację. Po chwili jednak stwierdza, że i on ma nowe obowiązki służbowe – musi zastępować chorego kolegę. Żaneta dzwoni do Marii i prosi ją o pomoc. Ziębowa zapewnia, że z przyjemnością będzie zajmowała się swoją ukochaną wnusią…

Artur prosi Igora, żeby przez kilka tygodni zastąpił go na stanowisku redaktora naczelnego. Tłumaczy, że musi gdzieś wyjechać. Nowak domaga się bliższych wyjaśnień, ale Kwiatkowski zbywa go zapewnieniem, że dowie się wszystkiego w swoim czasie.

Darek podejrzewa, że Naczelny coś nawywijał i rozmyślnie zostawił Igora z całym ambarasem. Nowak urywa dalsze wywody kolegi i każe mu wracać do pracy. Jakiś czas później Darek przybiega do niego i mówi, że prawnicy kobiety, o której pisał, grożą, że jeśli tekst się ukaże, wytoczą redakcji proces. Przyznaje, że zawarte w artykule informacje weryfikował, ale tylko nieoficjalnie. Igor decyduje o wycofaniu artykułu z druku. Do wieczora muszą mieć nowy tekst na pierwszą stronę. Darek mówi, że ma nawet niezły temat, ale jeszcze niegotowy. Nowak postanawia sam go zredagować.

Magda mówi córeczce, że tata zabierze ją dzisiaj w bardzo fajne miejsce - do nowego parku zabaw. Kazik, chcąc pokazać, że jest lepszy od Igora, stwierdza, że był tam już z Julką, zaraz po otwarciu. Igor telefonicznie informuje Magdę, że ma poważny problem w redakcji i nie wie, kiedy skończy pracę. Żebrowska robi mu wymówki, że zawiódł dziecko. Nowak prosi ją o wyrozumiałość.

Magda jest wściekła, że Julka płakała całe popołudnie czekają Igora. Nowak zjawia się dopiero późnym wieczorem, kiedy mała już śpi. Magda robi mu wyrzuty, lecz w końcu pozwala wejść na chwilę do córki. Kazik, który uczestniczy w rozmowie, jest niepocieszony widząc, że jego dziewczyna ma wciąż ciepły stosunek do Igora…

Zuza przypomina mężowi, że dziś są umówieni na rozmowę w ośrodku adopcyjnym. Każe mu założyć garnitur, żeby zrobił dobre wrażenie. Kamil, w pośpiechu wychodząc do szpitala, zapewnia żonę, że zdąży się przebrać, jak wróci. Po skończonym dyżurze Kamil wychodzi z pracy. Stażystka łapie go na korytarzu i błaga, żeby zajrzał do pacjenta, który nagle źle się poczuł. Zrezygnowany Hoffer spełnia jej prośbę. Wraca do domu spóźniony, za co przeprasza żonę. W pośpiechu wychodzi z Zuzą do ośrodka adopcyjnego.

Pracownica ośrodka pyta młodych Hofferów, czemu zdecydowali się na adopcję. Zuza wyjaśnia, że boi się kolejnego poronienia. Zapewnia, że jest to wspólna decyzja jej i męża. Z zachowania Kamila wynika jednak, że wciąż nie jest przekonany, czy chce adoptować dziecko. Kobieta ostrzega młodych Hofferów, że proces adopcyjny może być długi i uciążliwy. Jeśli zakończy się po ich myśli, zrozumieją, że warto było znieść wszystkie trudy. Zuza jest bardzo wzruszona. Nie może się już doczekać, kiedy zobaczy swoje dziecko. Kamil nie podziela jej entuzjazmu.

Po powrocie do domu Zuza mówi mężowi, że docenia jego starania. Zdaje sobie sprawę, że marzył o własnym dziecku. Kamil daje jej do zrozumienia, że zrobi wszystko, aby była szczęśliwa. Zapewnia, że będą mieli dziecko. Zuza jest mu bardzo wdzięczna za te słowa...

Aktualności