Na Wspólnej

Odcinek 1799

Na Wspólnej

Bogdana przerastają problemy z dziećmi – zaczyna zawalać swoją pracę! Ola na kolejnym życiowym zakręcie… Kinga i Basia mają duże problemy – czy sobie poradzą?!

Kinga u Dyrektora
Kinga u Dyrektora

Chce zmienić ośrodek. Zimińscy tłumaczą córce, że Agnieszka wybrała dla niej właśnie tę placówkę, dlatego że jest najbardziej skuteczna. Danuta uświadamia jej, że każda zmiana musi być konsultowana z prokuratorem, a to nie wyglądałoby najlepiej.

W czasie nieobecności córki Marek przeszukuje jej pokój. Danuta przyznaje się, że wczoraj robiła to samo.

Przed terapią Ola spotyka się z Kariną. Obie ironizują na temat swoich, jak twierdzą, nadopiekuńczych rodziców. Dziewczyny siadają obok siebie. Pozostałych kuracjuszy Ola traktuje z wyższością a nawet wrogo. Terapeuta pyta ją o wrażenia po ostatnich zajęciach. Młoda Zimińska odpowiada półsłówkami. Karina zgłasza się, żeby opowiedzieć o tym, co się jej ostatnio przydarzyło. Wyznaje, że wczoraj ktoś podsunął jej działkę i miała ochotę przyćpać, lecz w porę uświadomiła sobie, że jeśli weźmie, będzie musiała zaczynać wszystko od początku. Po zajęciach Ola wyznaje koleżance, że miała niedawno podobną sytuację. Karina wyjaśnia jej, że minęła się z prawdą. W rzeczywistości bowiem przyćpała. Uważa, że to nic złego zabawić się raz w tygodniu. Leczy się przecież wyłącznie dla rodziców. Kiedy dowiaduje się, że Ola jest tu z nakazu prokuratora, nie kryje zaskoczenia a nawet podziwu dla koleżanki. Radzi jej, żeby podczas zajęć częściej zabierała głos, inaczej wszyscy pomyślą, że coś kombinuje i nieprędko skończy leczenie. Proponuje, żeby poszły na piwo. Młodej Zimińskiej nie podoba się podejście Kariny. Oznajmia, że nie ma czasu, po czym szybko się oddala. Po powrocie do domu zauważa, że rodzice szperali w jej rzeczach. Nie robi im jednak z tego powodu awantury. Przyznaje, że choć leczą się z nią ludzie, którzy brali inne niż ona narkotyki, zrozumiała, że mogą jej pomóc. Zapewnia rodziców, że wie, po co tam jest.

Dziewczyna oznajmia, że nie chce go widzieć i prosi ojca, żeby nigdy więcej o nim nie wspominał. Franek przypomina tacie, że dzisiaj ma się spotkać z jego wychowawczynią.

Senator Krupski zdenerwowany rozmawia przez telefon. Z jego słów wynika, że obawia się wyjścia na jaw jakiejś afery, z którą – jak twierdzi – nie ma nic wspólnego, ale może zostać w nią wmieszany. Kiedy Bogdan prosi go o wcześniejsze zwolnienie z pracy, wścieka się. W końcu jednak pozwala mu się urwać o wpół do czwartej.

Wychowawczyni Franka mówi Bogdanowi, że od dawna chciała z nim porozmawiać, właściwie już od pierwszej klasy. Pokazuje mu pracę klasową jego syna. Tłumaczy, że podczas ostatniej klasówki zadała dzieciom dodatkowe zadanie, tylko dla chętnych. Franek rozwiązał je na dwa sposoby: metodą tradycyjną oraz z użyciem rachunku różniczkowego, a więc na poziomie szkoły średniej! Uważa, że chłopiec powinien uczęszczać na dodatkowe zajęcia poza szkołą. Nie wolno marnować takiego talentu! Bogdan jest bardzo dumny z syna. Zabiera go do sklepu i kupuje nowego laptopa, aby chłopiec mógł rozwijać swój matematyczno-informatyczny talent. Kasia i Jarek boczą się na ojca, że obdarował najmłodszego syna, a oni muszą używać wciąż starego sprzętu. Kiedy jednak dowiadują się, że ich mały brat jest geniuszem, przestają się gniewać. Franek zapewnia rodzeństwo, że pozwoli im korzystać ze swojego komputera...

Kinga tłumaczy, że może nie zdążyć na czas. Michał złości się, że żona w ogóle nie bierze pod uwagę faktu, że on również może mieć coś do załatwienia. Basia spotyka Brzozowskich na dziedzińcu. Podekscytowana mówi im, że wybiera się na rozmowę kwalifikacyjną. Nie chce zdradzać szczegółów, aby nie zapeszyć.

Jeden z podwładnych Kingi składa na jej ręce rezygnację. Tłumaczy, że nie podoba mu się jak traktuje ludzi. Brzozowska próbuje odwieść Radka od tego zamiaru, lecz mężczyzna wyjaśnia jej, że podpisał już kontrakt w innej firmie. Kinga jest załamana, że stało się to akurat teraz, gdy przed zespołem stoją nowe zadania. Sugeruje Generalnemu, że powinni dać ogłoszenie i zatrudnić nowego redaktora. Dyrektor uważa, że to zbędne. Zadania Radka mogą być przecież rozdzielone pomiędzy resztę zespołu. Brzozowska tłumaczy mu, że po odejściu Wioli i tak wszyscy pracują za dwóch. Zespół jest na granicy wytrzymałości. Dyrektor jest jednak nieugięty.

Kinga spotyka się z Basią, która po rozmowie o pracę jest w kiepskim nastroju. Wyjaśnia, że na miejsce, o które się starała, jest bardzo wielu kandydatów. Głównie młodych, tuż po studiach. Szanse na to, aby to właśnie ona dostała posadę są raczej marne. Uważa, że niepotrzebnie się oszukuje chodząc na takie spotkania...

Aktualności