Na Wspólnej

Odcinek 1792

Na Wspólnej

Czy Ola znowu zaczęła ćpać?! Kinga desperacko walczy o swoje wydawnictwo… Nicole jest już pewna – Mikołaj nie chce ich dziecka!

Ola i Marek
Ola i Marek

Roman ślęczy od rana w kuchni obierając grzyby. Tłumaczy zaskoczonej Honoracie, że dostał je od wdzięcznych pracowników. Proponuje, żeby zrobili dziś grzybowy obiad dla całej rodziny.

Mikołaj jest zmartwiony, że Nicole wciąż się na niego boczy. Dziewczyna uświadamia mu, że małżeństwo to nie tylko seks i przyjemności. Dwoje ludzi i pies nie jest dla niej prawdziwym modelem rodziny!

Młodzi Hofferowie zjawiają się po południu u Romana i Honoraty. Po chwili przychodzi Mikołaj. Jest sam. Wyjaśnia, że Nicole obraziła się na niego, bo ośmielił się mieć inne zdanie niż ona. Drwi z jej nieodpartego pragnienia posiadania potomstwa nazywając to zwykłym kaprysem. Honorata, Zuza i Kamil dają mu do zrozumienia, że nie pochwalają takiego myślenia. Tymczasem Nicole podczas badania USG dowiaduje się, że jest w siódmym tygodniu ciąży. Lekarka zapewnia ją, że płód rozwija się doskonale. Po wizycie dziewczyna przychodzi na Wspólną. Zjawia się u teściowej w chwili, gdy Mikołaj oznajmia zebranym, że nie chce mieć dziecka i nie zgadza się, żeby ktoś go do tego zmuszał. Rozżalona Nicole bez słowa wybiega z mieszkania. Mikołaj dogania żonę i próbuje z nią porozmawiać. Zapłakana Nikole wyzywa go od głupców i oznajmia, że to już koniec ich małżeństwa…

Michałowi nie podoba się, że żona z powodu Smolnego zdecydowała się zostać w firmie. Przypomina ile zdrowia i nerwów kosztowała ją walka z tym człowiekiem. Kinga tłumaczy, że nie chce dopuścić do tego, aby koszmar powrócił…

Brzozowska przedstawia swojemu zespołowi sytuację firmy. Jeśli dojdzie do wykupienia wydawnictwa – prawdopodobnie wszyscy stracą pracę. Czeka ich więc kilka miesięcy ciężkiej harówki. Kinga prosi współpracowników, żeby każdy z nich zastanowił się, czy jest gotów pracować siedem dni w tygodniu. Jeśli nie podejmą wyzwania, mogą zaczną szukać innej pracy. Zaznacza, że nie będzie tolerowała nawet zwolnień lekarskich. Po jej wyjściu wybucha ożywiona dyskusja. Wiola uważa, że szefowa blefuje – nie zwolni przecież całego zespołu i nie skompletuje naprędce nowego. Nie mogą dać się wykorzystywać! Marcin uważa, że trzeba zgodzić się na warunki Kingi. Ostatecznie nikt z zespołu nie decyduje się na odejście. Brzozowska jest zadowolona i dziękuje im. Lojalnie jednak uprzedza, że może im się nie udać uratować wydawnictwa i swoich posad. Poleca Wioli przygotować na jutro rano ofertę reklamową dla firm internetowych, a z resztą pracowników ustala plan na najbliższe dni. Wiola prosi szefową o więcej czasu na wykonanie zadania. Kinga, nie bez oporów, daje jej czas do godziny 15-tej następnego dnia. Wiola dziękuje jej za to i zapewnia, że nie zawiedzie.

Rankiem Marek przywozi z lotniska starszą córkę. Gosia, która dopiero co dowiedziała się o problemach Oli, postanawia niezwłocznie porozmawiać z siostrą. Tymczasem okazuje się, że Oli nie ma w swoim pokoju. Zimińscy są zdumieni i zaniepokojeni zniknięciem córki – dziewczyna musiała wyjść z domu w nocy! Marek jedzie na uczelnię. Dagmara mówi mu, że Oli nie było dziś na porannych zajęciach. Dodaje, że wczoraj była trochę zdołowana po tym, jak profesor nie dopuścił jej do kolokwium. Dziewczyna nie ma pojęcia, gdzie może być Ola. Zimińscy obwiniają się, że córka uciekła, bo nie znalazła u nich wsparcia.

Tymczasem Ola jest kompletnie rozbita – mocno odczuwa skutki głodu narkotykowego. Nerwowo dobija się do zamkniętego jeszcze studenckiego pubu. W knajpce kupuje działkę od dilera. Kiedy wraca do domu arogancko odpowiada na pytania zdenerwowanych rodziców, którzy chcą wiedzieć gdzie była. Dochodzi do ostrej wymiany zdań. Marek jest pewien, że córka jest naćpana. Przetrząsa jej torebkę w poszukiwaniu narkotyków, lecz nic nie znajduje. Ola wyciąga woreczek z amfetaminą i prowokacyjnie pyta go, czy tego właśnie szukał. Po chwili oznajmia, że nic nie brała...

Aktualności