Do Zimińskich w końcu dociera, że ich córka jest narkomanką… Kasia podrywa Dominika – czy chłopak jest gotowy na poważne uczucie? Basia zostaje zwolniona z pracy!
Zimińscy zapraszają do siebie Daniela i opowiadają mu, co przydarzyło się Oli. Są pewni, że chłopak wie o problemie narkotykowym ich córki. Próbują wyciągnąć od niego możliwie jak najwięcej informacji. Daniel początkowo unika odpowiedzi. W końcu jednak przyznaje, że Ola bierze od dość dawna i jest już na pewno uzależniona. Przeprasza Zimińskich, że im wcześniej o tym nie powiedział. Znalazł się w trudnej sytuacji – nie chciał donosić na Olkę, ale też nie potrafił przemówić jej do rozsądku. Liczył, że Ola sama się w końcu opamięta. Marek nie kryje żalu do chłopaka. Po chwili Zimińscy dostają telefon z informacją, że po południu będą mogli odebrać Olę z aresztu.
Olszewska mówi Zimińskim, że decyzją prokuratora Ola dostanie dozór policyjny. Nadal ciąży nad nią groźba oskarżenia o handel narkotykami. Policjant przypomina Oli, że co 48 godzin musi się zgłaszać na komendę i nie wolno jej opuszczać województwa.
Ola wraca z rodzicami do domu. Jest przygnębiona. Marek traktuje córkę bardzo szorstko. Upomniany przez Danutę oznajmia jej, że nie zamierza gryźć się w język i pobłażać córce. Jakiś czas potem mówi Oli, że choć jest na nią wściekły, to nie pozwoli na, aby poszła do więzienia. Tłumaczy dziewczynie, że musi zacząć w końcu mówić prawdę. Ola jednak nadal twierdzi, że narkotyki brała tylko parę razy na imprezie. Nie chce nawet słyszeć o leczeniu. Zimiński traci cierpliwość. Oznajmia córce, że skoro nie chce odzyskać zaufania rodziców, zostawią ją bez pomocy. Po kilku latach więzienia, być może w końcu zrozumie, jak wielki popełniła błąd...
Renata i Sławek wyprowadzają się ze starego mieszkania. Kraszewska nie chce zabierać mebli. Liczy, że zdołają urządzić nowe mieszkanie od początku, choć ma świadomość, że to mocno nadwątli ich finanse. Dominik zapewnia, że do jego pokoju wystarczy mu stare biurko, z którego dotąd korzystał. Renata i Sławek nie chcą nawet o tym słyszeć.
Po szkole koledzy proponują Dominikowi, żeby poszedł pograć z nimi w piłkę. Chłopak tłumaczy, że musi wrócić do domu, żeby pomóc opiekunom w przeprowadzce. Niespodziewanie zjawia się Kasia. Na powitanie daje mu całusa. Dominikowi nie bardzo podoba się jej nachalność. Niezrażona tym Kasia postanawia odprowadzić go do domu. W drodze wypytuje o nowe mieszkanie. Jest zachwycona, kiedy dowiaduje się, że Dominik będzie miał swój pokój. Cieszy się, że będą mogli spotykać się u niego sam na sam. Nie pytając nawet Dominika o zdanie postanawia, że pomoże w przeprowadzce. Podczas pakowania rzeczy opowiada ciotce najnowsze wieści. Niemal skacze ze szczęścia, kiedy dowiaduje się, że Dominik będzie mieszkał w pobliżu jej nowego domu. Zapowiada, że będą się częściej widywali. Chłopak jest coraz bardziej poirytowany. Na osobności radzi się Sławka, jak powinien się zachować wobec dziewczyny, która mu się narzuca. Nie wyjaśnia, że chodzi o Kasię. Dziedzic uważa, że chłopak powinien szczerze porozmawiać z dziewczyną i nawet jeśli będzie to dla niej przykre jasno dać do zrozumienia, że nie jest nią zainteresowany.
Basia zostaje pilnie wezwana do swojej redakcji. Jakiś czas później zapłakana wraca na Wspólną. Kinga spotyka ją na dziedzińcu. Jest bardzo zmartwiona, kiedy dowiaduje się, że przyjaciółka straciła pracę.
Jagoda oznajmia Andrzejowi, że jej mama zaprosiła ich na kolację. Brzozowski zapewnia, że bardzo chętnie pozna jej rodziców. Po chwili dostaje telefon od Basi, która prosi go o spotkanie. Natychmiast zbiera się do wyjścia, czym wzbudza niezadowolenie Jagody.
Brzozowska informuje męża, że zgadza się na rozwód bez orzekania o winie. Nie chce mówić, co było powodem tej decyzji. Tłumaczy, że jest zmęczona i prosi Andrzeja, żeby już poszedł. Brzozowski przeczuwa, że stało się coś złego. Nie chce zostawiać żony samej. Basia zamyka dalszą dyskusję stwierdzeniem, że przecież i tak jest sama.
Po południu Kinga odwiedza Basię, która topi smutki w alkoholu. Przyznaje, że nie miała głowy do pisania i nie wyrabiała się w terminach. Uważa, że nie miałoby sensu tłumaczyć się szefowej z problemów rodzinnych. Zapytana, co chce dalej robić, Basia nie umie odpowiedzieć. Kinga uważa, że przyjaciółka powinna potraktować to co się dzieje, jako początek wielkich zmian w jej życiu. Jest pewna, że jej los teraz właśnie się odmieni. Basia nie podziela optymizmu przyjaciółki.