Daniel odwiedza Olę. Kiedy dowiaduje się od Zimińskiej, że dziewczyna jest na uczelni, bezskutecznie próbuje uniknąć zaproszenia na kawę. Zimińska pyta chłopaka jak radzi sobie podczas sesji. Nie ukrywa iż wie o jego sytuacji rodzinnej. Przykro jej, że rodzice Daniela rozwodzą się. Danuta uważa, że chłopak dobrze robi dzieląc się swoim problemem z przyjaciółmi. Jest bardzo zadowolona, że Daniel odnowił kontakty z Olą, która obecnie ma bardzo trudny okres. Chłopak próbuje wybadać, czy Zimińską niepokoi zachowanie córki. Danuta twierdzi, że już od miesiąca Ola uczy się w dzień i w nocy. W związku z tym dziewczyna jest przemęczona i bardzo nerwowa. Daniel bez przekonania zapewnia, że rozumie sytuację Olki. Zimińscy są bardzo szczęśliwi, że Ola śpiewająco zdała kolejny egzamin. Razem z córką chcą uczcić to wykwintnym obiadem i szampanem. Danuta wspomina Oli o wizycie Daniela. Młoda Zimińska reaguje na to zaniepokojeniem, ale oddycha z ulgą, kiedy okazuje się, że przyjaciel nic nie powiedział o jej problemie z amfetaminą. Zimińscy nakrywając stół do uroczystego obiadu rozmawiają o Oli. Są pod wrażeniem jej sukcesów w nauce. Kiedy wszystko jest już gotowe wołają córkę do stołu. Okazuje się jednak, że Ola ich nie słyszy – śpi jak kamień. Danutę bardzo martwi fakt, że dziewczyna popada w tak skrajne stany – chwilę temu była mocno ożywiona i podekscytowana a teraz śpi kamiennym snem. Z przerażeniem zaczyna podejrzewać, że Olka wspomaga się jakimiś środkami. Szuka w Internecie informacji na temat objawów związanych z braniem narkotyków. Prawie wszystko co znajduje pasuje do tego jak zachowuje się i jak wygląda Ola. W pewnym momencie dziewczyna wychodzi ze swojego pokoju. Słysząc o czym rozmawiają jej rodzice zaczepnie pyta ich, czy ma zrobić test na narkotyki. Idzie vabank mówiąc rodzicom, że bardzo jej na tym zależy, bo nie chce dłużej wysłuchiwać ich podejrzeń. Jej wystąpienie przekonuje Marka, który zapewnia, że jej wierzy. Danuta jest bardziej sceptyczna. Jednak ponaglana przez męża, bez przekonania mówi, że ona też wierzy córce…
Żaneta wciąż żali się Ewie na Wojtka. Odgraża się, że ustawi męża - będzie chodził jak w zegarku! Ewa uświadamia przyjaciółce, że hobby to nie zbrodnia. Tym bardziej jeśli chodzi o tak niewinne zajęcie jak prowadzenie samochodu. Jej zdaniem fakt, że Wojtek twardo trzyma się swoich racji, świadczy o jego męskości. Żaneta uważa, że przyjaciółce łatwo wydawać takie sądy, bo jest sama i ma święty spokój. Ewa przyznaje, że ta samotność zaczyna ją nudzić. Zapytana przez Żanetę, jaki jest jej typ mężczyzny wyznaje, że musi być po 40-tce, elegancki, kulturalny i najlepiej biznesman… Jej wywód przerywa pojawienie się w biurze mężczyzny w typie o którym przed chwilą wspominała. Okazuje się, że Tomasz Bednarski jest prezesem fundacji zajmującej się wyrównywaniem szans dzieci uczących się na wsi. Chce umówić się na spotkanie z Cieślikiem – ma zamiar przybliżyć mu ten problem. Chciały swoim doświadczeniem wesprzeć senatora w pracy nad ustawą dotyczącą kontroli dotacji rządowych. Dzięki nim fundacja wyposaża wiejskie szkoły w niezbędny do edukacji sprzęt elektroniczny. Bednarski prosi, aby Ewa i Żaneta przekazały te informacje oraz jego wizytówkę senatorowi. Zaznacza, że nie czerpie z tej działalności żadnych zysków – prywatnie prowadzi swój biznes. Żaneta ukradkiem daje do zrozumienia Ewie, że ten mężczyzna wart jest jej zainteresowania. Kiedy Damian dowiaduje się o wizycie Bednarskiego prosi Ewę, aby umówiła go na spotkanie. Tomasz słysząc przez telefon głos Ewy od razu domyśla się z kim rozmawia. Jest bardzo wdzięczny za jej pomoc i obiecuje, że znajdzie sposób, aby zrewanżować się…
Ada zaprasza Weronikę z rodziną do Makar, gdzie zamierza wyprawić mamie urodzinowe przyjęcie. Antosia bardzo cieszy się, że pojadą do babci. Maluje dla niej piękną laurkę. Adam również ma pomysł na prezent dla teściowej – elegancki czajnik. Bożena bardzo się cieszy z wizyty Roztockich. Ada wita się z siostrą i przedstawia jej swojego męża i synka. Podczas przyjęcia urodzinowego Roztoccy przekonują się że mąż Ady to prosty mężczyzna z dość prymitywnym poczuciem humoru. Mimo to starają się z nim zbratać. Arek namawia Adama, aby ten świąteczny dzień uczcić kieliszkiem wódki. Po powrocie do domu Roztocki, będąc na rauszu, wyznaje żonie, że jej szwagier to całkiem równy gość. Podoba mu się jego poczucie humoru. Weronika zauważa, że jej siostrze średnio podoba się humor męża, oraz to, że mocno upił się na urodzinach mamy. Mimo tego Adam proponuje, aby któregoś dnia zaprosili Adę i Arka na kolację…